Wszystkie książki tego autora są takie same. Takie opinie słyszałam,gdy tylko wymieniałam nazwisko Sparks. "Trzy tygodnie z moim bratem" jest zdecydowanie inna. Nie trzyma w napięciu, nie ma w niej emocjonujacych zwrotów akcji i po raz pierwszy czytając książkę, nawet nie zastanawiałam się jak się skończy. Zakończenie nie było po prostu tak istotne jak w innych powieściach.
Autor przeplata opis wyprawy życia dwóch braci Sparks z ich wspomnieniami z młodości oraz czasów dorastania aż do chwili wyprawy.
Bardzo podobał mi się opis zwiedzanych przech mężczyzn miejsc i obiektów. Odnosiłam wrażenie, jakbym sama stała w ich grupie wycieczkowej i oglądała wszystko razem z nimi.
Najbardziej przyciągały mnie jednak opisy ich młodzieńczych lat. Pisarz pozwolił wniknąć w swoje życie prywatne. W swoje wspomnienia zarówno te miłe jak i te smutne.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Zwłaszcza wspomnienia braci przyciągały mnie, nie pozwalając oderwać się od książki.
Zdecydowanie polecam.