Wschodnie światła

Choć często o tym zapominamy- życie dzieje się w tym momencie. Dobrze jest planować i marzyć, cudownie czasem wspominać, jednak najistotniejsza pozostaje teraźniejszość. Paradoksalnie, nikt nie docenia jej bardziej niż człowiek, który w jakiś sposób zetknął się ze śmiercią. Jednak nawet żyjąc dniem dzisiejszym można się zagubić. A niełatwo jest znaleźć drugiego człowieka, który pomógłby się odnaleźć.

Connor to ten sam młody chłopak, który skutecznie irytował Jaxa swoim podejściem do życia w poprzedniej części serii. Choć dojrzał, a dzięki swojej upartej naturze stał się wpływowym człowiekiem, niezmienna u niego pozostała pogoda ducha, szczęście, dobroć i roztaczanie pozytywnej aury. Uwielbia opowiadać kiepskie dowcipy, każdego człowieka traktuje z szacunkiem, nad życie kocha swoją mamę. W pracy kieruje się wzniosłymi celami, zajmuje się obrotem nieruchomościami i zdecydowanie jest pracoholikiem. Twierdzi, że nie byłoby fair, gdyby rozpoczął jakikolwiek związek, bowiem nie byłby w stanie zainwestować w niego tyle czasu, ile należy. I tak wiedzie dość samotne życie, mając za przyjaciół dwóch mężczyn stanowiących jego absolutne przeciwieństw, roztaczając miłość wokół siebie i nie oczekując niczego w zamian. Lecz kto jak kto ale Connor naprawdę zasłużył na swoje szczęśliwe zakończenie.

Aaliyah nie zna swoich rodziców, wychowała się w rodzinach zastępczych i domach dziecka. Z uwagi na kiepski początek jak mało kto pragnie miłości, poczucia bycia kochaną i ...

❤️Recenzja❤️

"(...)nie oczekuj, że twoje marzenia będą się rozwijać, gdy wyjdziesz za gościa, który nawet nie próbuje wymyślić sposobu na to, abyście oboje byli szczęśliwi."

Czerwony Kapturek i Kapitan Ameryka spotykają się na imprezie hallowinowej. Wiele ich połączyło, ale postanowili, że ich znajomość potoczy się tak, jak zaplanował dla nich los. Rozstali się, aby po dwóch latach znów stanąć naprzeciwko siebie. Tylko że tym razem wiele się zmieniło... Aaliyah jest w związku a Connor to mężczyzna, który wiele znaczy w świcie biznesu. Wywiad, takie stoi przed nią zadanie. Tylko czy mężczyzna się na niego zgodzi? Czy noc, która miała miejsce w przeszłości, będzie miała jakiekolwiek znaczenie?

"Wschodnie światła" to książka, która uświadamia nas, że ludzie często są gotowi poświęcić własne szczęście dla dobra innych.

Bardzo czekałam na ten tom, ponieważ już po poprzedniej części wiedziałam, że ta seria dosłownie mnie w sobie rozkocha. Właśnie czegoś takiego mi brakowało. Brakowało mi książki, w której bohaterowie coś nam przekazują, są dobrzy i niezwykle czuli.
Dzięki tej historii możemy wynieść wiele dobrego. Bohaterowie chcieli spełniać swoje marzenia, mimo że były poza zasięgiem ich możliwości, totalnie szalone i wręcz niemożliwe do spełniania, ale mieli nadzieję, która ich trzymała.
Autorka pokazuje nam, że można stworzyć historię, która potrafi rozpalić do czerwoności, doprowadzić do wzruszenia, ale także do refleksji i wyni...

Są takie książki, po których do napisania recenzji nie siadam od razu. Kończę czytać, spisuję cytaty zamykam. Odkładam na półkę. I pozwalam słowom dojrzeć w mojej głowie. Nie powstają z tego rozbudowane opinie na parę tysięcy znaków, szczerze mówiąc nawet takich chyba nie umiem pisać. Rodzi się parę kluczowych dla mnie zdań.

Connora polubiłam już w "Południowych sztormach". Dał się poznać jako niesamowicie zaradny, przedsiębiorczy młody człowiek, który pomimo wielkiego bagażu na swoich ramionach dawał rady w życiu, pozostając przy tym wszystkim bardzo pozytywną osobą. Jego niezłomność opłaciła się: wyrywa się z rodzimego miasteczka do Nowego Jorku, gdzie osiąga sukces. Impreza halloweenowa okazuje się przełomowa: poznaje Czerwonego Kapturka. Kobietę, której ma w tę jedną noc pomóc uporać się z bolesnym rozstaniem. Zabieg kończy się sukcesem, ale ona zostaje w sercu Connora.

Życie Aaliyah w końcu wychodzi na prostą: przygotowania do ślubu idą pełną parą, jej teściowa przyjęła ją do swojego życia jako córkę. Jest tylko jeden problem. Wychodzi za mężczyznę, który nie tańczy z nią. A tej pamiętnej nocy halloweenowej Kapitan Ameryka mówił jej, by nie oddawała serca komuś, kto nie będzie z nią tańczył.

Nie zawiodłam się. Kocham Cherry w tym wydaniu, jej serię "Żywioły" czytałam wielokrotnie, a seria "Kompas" jest równie fenomenalna. Choć nie płakałam przy tej części, niejednokrotnie moje serce przyspieszało rytm, lub powoli pekało w tych bardziej bol...

Dzisiaj mam dla was opinię o najnowszej książce Brittainy C. Cherry "Wschodnie Światła" jest to druga część z serii Kompas.

"Kiedy dwoje ludzi się kocha, są w stanie pokonać przeciwności. Walczą o siebie nawzajem. Nie poddają się."

Gdy czytałam pierwszą część czyli "Południowe sztormy" zastanawiałam się skąd te zachwyty nad twórczością autorki i teraz już wiem i sama się zachwycam. Polubiłam pióro autorki i będę chciała nadrobić inne jej książki.
A wracając do powieści "Wschodnie światła" to były genialne 😍 to był istny rollercoaster emocjonalny. Taka trochę gorzko- słodka historia o miłości.

Ta część należy do Connora, którego mieliśmy okazję już poznać a także do Aaliyah. Dwoje bohaterów o silnych charakterach, których da się polubić a nawet pokochać po kilku rozdziałach. A Connor jest facetem o którym zapewne marzy każda kobieta 🤭 A jaki on był? Musicie same go poznać! Bohaterowie nie mieli łatwo w życiu i ciągle coś staje im na drodze do pełnego szczęścia. Ta historia jest taka, że jako czytelnik również przeżywałam ich zaloty i upadki 🥹
Historia Kapitana i Kapturka sprawiła, że w trakcie czytania potrzebne były mi chusteczki ale ciii 🤫🤫 Bądźcie gotowi na ten wachlarz pełen emocji.

Polecam z całego serducha ❤️