Zapiski…” to satyryczny obraz przesiąkniętego radziecką propagandą młodszego lejtnanta Michaiła Zubowa, służącego na Kresach Wschodnich.
Piasecki w dość groteskowy i prześmiewczy sposób ukazał mentalność przeciętnego sowieckiego żołnierza, którego zachowanie w zderzeniu z totalnie obcą mu rzeczywistością, potrafi czytelnika dobrze rozbawić. Komiczne są szczególnie sytuacje, wynikające z nieznajomości przez niego zasad działania powszechnie w Polsce używanych w tym czasie urządzeń (jak np. kran z ciepłą wodą lub wanną), czy niewiedza na temat tego, jak należy jeść banany. Takich śmiesznych sytuacji w książce są dziesiątki i choć można się przy nich porządnie ubawić, to budzące grozę zakończenie książki jak i przemyślenia jakie po sobie pozostawia, wesołe już tak bardzo nie są...
Do pewnego momentu czytało się to dobrze. Później już nie mogłam strawić postaci głównego bohatera. Drażnił mnie jego szczeniacki sposób myślenia i zmiana poglądów zależnie od sytuacji politycznej na Kresach. Raz kocha Hitlera, nienawidzi Stalina a za chwilę Hitler jest "be", a Stalin "cacy". Taka chorągiewka, która wieje raz w te, raz we w te,wedle własnego widzimisię i wygody... Tragikomedia.