Szczerze mówiąc, to gdy ekranizacja tej pierwszej części przygód Harry'ego Pottera weszła do kin, bardzo się zdziwiłam, że wszyscy na tym punkcie oszaleli. Miałam wtedy 6 czy 7 lat i byłam zaskoczona, że wszystkim się podoba jakiś "Grzybek" wymachujący kawałkiem drewna i latający na miotle. Gdy potem moje koleżanki czytały, dalej byłam nieugięta i ...