Syn pszczelarza recenzja

Cukierkowo: Amisze w Teksasie

TYLKO U NAS
Autor: @Jagrys ·3 minuty
2020-01-30
1 komentarz
11 Polubień
Co w ogóle taki przeciętny laik jak ja czy Ty, Czytelniku wie o Amiszach? Oprócz tego, że istnieją?
Ok, żyją w zamkniętych wspólnotach, nie uznają technologii, noszą stroje poniekąd już historyczne i właściwie sami są z innej bajki. Jest jeszcze film z Harrisonem Fordem („Świadek”), lecz co poza tym?
A skoro już o tym mowa: Krainą Amiszów stricte są Pensylwania i Ohio. Teksas bardziej kojarzy się z kowbojami i stadami bydła niż Amiszami.
Co oni tam robią? Zgubili się?
Dlatego wobec "Syna pszczelarza" miałam Wielkie Nadzieje. Właśnie tak: Wielkie Nadzieje.
Duże litery też słychać.
Cenię w książkach ich wartości poznawcze. „Syn pszczelarza” jako pierwsza część większego cyklu o Amiszach zadziałał na wyobraźnię i obudził dawną ciekawość. Okładka książki porusza co najmniej umiarkowanie, ale sama myśl, że oto trafiłam na publikację, która przybliży mi co nieco i - być może - coś objaśni zaostrzała apetyt. Śliniłam się od samego myślenia.
Jednakże okazuje się, że od autorki „W krainie Amiszów" oczekiwałam więcej niż chciała mi dać.
Ot, powiela kilka powszechnie znanych informacji luzem i nic ponad to. Więcej odpowiedzi uzyskałam grzebiąc w kufrach wujka Gugla niż z powieści z nazwy poświęconej samym Amiszom. Poza ubożuchnym słowniczkiem na wstępie i wspólnym śpiewaniu jako metodzie na zaloty - w "Synu pszczelarza" nie ma ani litery, która mogłaby powiedzieć o Amiszach i ich obyczajach coś więcej.
Dlaczego Abigail poślubiła mężczyznę z innej wspólnoty? Dlaczego pozwolono jej wrócić? Dlaczego jej majątek ma należeć do mężczyzny? Dlaczego pięcioro dzieci i jeden syn? (To akurat wiem, no, ale...) Dlaczego wdowa nie może mieć swojego domu, swojej ziemi? Dlaczego jej dzieci są tak cenne jako „świeża krew”? Dlaczego niebieskie koszule i czarne sukienki? Dlaczego…?
Oto wdowa Lantz wraz z dziećmi powraca do Bee County. Ma poślubić swojego dawnego wzdychulca, którego już raz odprawiła. Zatrzymuje się w domu brata, zaczynając życie od nowa.
Jest więc maleńka społeczność Amiszów w miejscu, gdzie mało kto by się ich spodziewał, Jest pokaleczony Fineasz, który ucieka. Jest Debora, która dostrzega człowieka w człowieku, wyciąga do niego dłoń i serce na dłoni. Jest Abigail uwikłana w emocjonalny trójkąt pomiędzy Mordechajem, z którym by chciała a Stephenem, z którym musi. To dość, by stworzyć barwną, dającą do myślenia, oddziałującą na uczucia opowieść. Jest pożar, jest huragan, jest Stephen, jest Joe, który, hmm…
Tymczasem najbardziej emocjonującym zwrotem akcji jest to, że Abigail rozbolał ząb i King-senior zabrał ją do dentysty w Meksyku. Nie tego się spodziewałam.
Nie gustuję w literaturze epistolarnej, ślepe zawierzaniu Panu na mnie nie działa. Chcę mięsa, chcę krwi, chcę życia. Oprócz sielsko, marzycielsko i rymami chcę czegoś, co mnie porwie i pochłonie. Sprawi, że będę tam, z nimi. Że będę przeżywać i współodczuwać - jakkolwiek niemądrze to zabrzmi.
Że ktoś - pisząc o społeczności Amiszów - coś mi o Amiszach, do cholery, opowie. Tymczasem sama Irving pisze, że o niewielkiej wspólnocie w Bee County wie tylko tyle, że istnieje a „Syn pszczelarza” to nie tyle luźna wariacja, ile fantazja na temat, z której nie wynika nic. Kompletnie nic.
Postaciom kreowanego przez Irving dramatu brakuje charakterów, ich relacjom - głębi, akcja - skądinąd urokliwa - dzieje się sobie a muzom, a gdy mowa o pszczołach – nie mogłam oprzeć się porównaniom z „Powojem” Spencer. Fineasz ma smykałkę do pszczół, które całkiem dosłownie jedzą mu z ręki, Mordechaj może być specem od gawędy i pozyskiwania miodu ale wygrywa kobieta, która choć panicznie boi się pszczół - każdy dostępny kawałek ziemi obsiewa odcieniami błękitu, bo pszczółki lubią niebieskie kwiatki. Wbrew pozorom nie odmawiam „Synowi pszczelarza” zalet. Jak już się rzekło, to lektura lekka, dość przyjemna i jako relaksujące poczytadło może się podobać. Nie absorbuje myśli, nie angażuje emocjonalnie. I chociaż nie do końca jestem usatysfakcjonowana lekturą a "Syn pszczelarza" pozostawił po sobie uczucie niedosytu i pewnego rozczarowania, zawsze można powiedzieć, że czytało się obyczajówkę o Amiszach, prawda? Czy samo to nie brzmi już oryginalnie?


Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-30
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Syn pszczelarza
Syn pszczelarza
Kelly Irvin
7.2/10
Cykl: W krainie amiszów, tom 1

Czy da się powrócić do nastoletniej miłości? Co jest w stanie pokonać nieśmiałość? Pełna ciepła opowieść o uczuciach, rozterkach, rodzinnych tradycjach i powinnościach. Kiedy Debora Lantz przyjeżdża ...

Komentarze
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 4 lata temu
@Jagrys, zraniłaś me serce :(
Ja się bardzo wzruszyłam czytając SP.
@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
Następnym razem ty mnie sponiewierasz. ;)
Umawiamy się na "Syna biskupa"? (tom 2)
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 4 lata temu
Zazwyczaj jestem łagodna więc nie będę nikogo poniewierać (chyba że zniszczy mi książkę). A 'Syna biskupa' bardzo chętnie przeczytam i porównam z Twoją opinią - muszę tylko najpierw przeczytać książkę z Klubu, która dotarła wczoraj i zdobyć gdzieś 'Syna biskupa' - może będzie w Klubie??
@Asamitt
@Asamitt · około 4 lata temu
Ej Dziewczyny, jak mogłyście się nie dogadać przed wystawieniem opinii. Obie napisałyście konkretnie, tyle że Wasze wrażenie się rozbiegły w różnych kierunkach i teraz z lękiem będę testować na sobie:D
@Edyta_09
@Edyta_09 · około 4 lata temu
@Asamitt, nasz różnica zdań raczej powinna wzbudzić zaciekawienie, a nie lęk. Ja w takich sytuacjach zastanawiam się do czyjego zdania będzie mi bliżej.
@Jagrys
@Jagrys · około 4 lata temu
@Asamitt Się nie bój. Po prostu każda patrzyła na co innego.
Teraz czekamy na ciebie. ;)

× 1
@Asamitt
@Asamitt · około 4 lata temu
OK. Podejdę do tematu odważnie;) Jak tylko dopadnę ją w bibliotece:D
Syn pszczelarza
Syn pszczelarza
Kelly Irvin
7.2/10
Cykl: W krainie amiszów, tom 1
Czy da się powrócić do nastoletniej miłości? Co jest w stanie pokonać nieśmiałość? Pełna ciepła opowieść o uczuciach, rozterkach, rodzinnych tradycjach i powinnościach. Kiedy Debora Lantz przyjeżdża ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zaintrygowana opisem wydawcy dawno już chciałam przeczytać cykl powieściowy Kelly Irvin rozpoczynający się książką "Syn pszczelarza'. Teraz mi się to udało i z zainteresowaniem wkroczyłam do krainy a...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Według Wikipedii "Amisze żyją w odizolowanych wspólnotach, których życie zorganizowane jest według nakazów niepisanego zbioru zasad zwanego Ordnung, który reguluje wszelkie aspekty codzienności: od t...

@agulkag @agulkag

Pozostałe recenzje @Jagrys

Zemsta Walentynki
Aksjomat zdrady dla niemagicznych

Spragniona posiadania kawalera na wyłączność, Walentyna Pączek wspomagając się czarem z księgi zaklęć, rzuca urok na bogu ducha winnego Piotra Szczurko. Od tej pory p...

Recenzja książki Zemsta Walentynki
Spisek byłych żon
Królowe Prerii i Riders

Znalezione w otchłaniach czytnika. Myślę, że dla własnego dobra najlepiej będzie nie dociekać, jak i skąd. Ponieważ do tekstów o matactwach wszelkich "byłych" ostatnimi...

Recenzja książki Spisek byłych żon

Nowe recenzje

How Does It Feel?
Ogromne rozczarowanie
@wybrednaboo...:

Przeżyłyście już rozczarowanie książkowe w tym roku? Ja niestety tak - i to właśnie przy tytule "How Does It Feel?" 😥 ...

Recenzja książki How Does It Feel?
Odnajdę cię
Odnajdę cię – recenzja
@wolinska_ilona:

Ależ ja wyczekiwałam tej powieści. Po lekturze drugiego tomu miałam cichą nadzieję, że autorka nie każe nam długo czeka...

Recenzja książki Odnajdę cię
Rozgrzeszenie
Rozgrzeszenie.
@Malwi:

"Rozgrzeszenie" Yrsy Sigurðardóttir to jedna z tych książek, które trudno odłożyć na półkę, a jeszcze trudniej zapomnie...

Recenzja książki Rozgrzeszenie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl