Wakacje mają smak wiśni recenzja

Krótkie i średnie

Autor: @Ag_VS ·1 minuta
2013-03-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Wakacje mają smak wiśni” to self-publishingowe opowiadanie, które można połknąć w niecałą godzinę. Jego bohaterka, Marcelina, właśnie zdała egzamin magisterski, przygotowuje się do ślubu i zaczyna pracę w firmie swojego narzeczonego – przystojnego, lubianego i bogatego Tomka. Życie leży więc u jej stóp – przynajmniej do momentu, w którym nakrywa narzeczonego na zdradzie i za jednym zamachem traci faceta, mieszkanie i pracę. Z opresji ratują ją znajomi, którzy nie tylko przygarniają ją pod swój dach, ale też namawiają, by nie rezygnowała z wyjazdu do Turcji z grupą przyjaciół. Tyle, że na wyjazd wybiera się też Tomek z nową dziewczyną, Dorotą.
Szkoda, że postaci są płaskie i ledwo co zarysowane. Tomek przeszedł amputację charakteru i w zasadzie nic nie potrafię o nim powiedzieć. Dorota to typowa „nowa dziewczyna mojego byłego” – seksowniejsza od Marceliny, ale głupsza, a do tego wredna, nieuprzejma i nie potrafiąca się stosownie zachować. A sama Marcelina leczy się z rozstania zabójczą ilością alkoholu, na zmianę zamartwiając się, że nie ma za co żyć i pocieszając się, że jakoś to będzie.
Swoją drogą, też niedawno broniłam magisterkę, więc z jednej strony rozumiem Marcelinę i jej przeczucie, że oto nowe życie się zaczyna, ale z drugiej – zupełnie nie rozumiem jej narzekań, że broni się dopiero we wrześniu. Przecież to normalny termin – opóźnienie to jest jak się wyląduje w październiku, styczniu, marcu albo innym odległym miesiącu. No ale to drobiazg, bo historia głównie skupia się na próbie odzyskania równowagi i uporządkowania sobie życia. Niezawodni w takim momencie okazują się przyjaciele i (niektórzy) członkowie rodziny.
Opowiadanie napisane jest co najwyżej średnio i widać brak dodatkowej korekty – roi się od dziwacznie rozstawionych przecinków i wpadek w rodzaju „przyznawać do prawdziwego powodu jej wypadku na wypadku” (zamiast „na statku”). Narracji też zdarza się przeskoczyć z czasu przeszłego w teraźniejszy, a trzecioosobowej w pierwszo-. Ale też nie ma co liczyć na językowe wodotryski – język jest prosty, dużo tu dialogów.
„Wakacje mają smak wiśni” to krótka i prosta historia o tym, że życie czasem kopie nas po tyłku, ale ostatecznie wszystko się jakoś ułoży. Szkoda tylko, że średnio napisana i niezbyt wciągająca.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wakacje mają smak wiśni
3 wydania
Wakacje mają smak wiśni
Antonina Kostrzewa
5/10

Wakacje mają smak wiśni Ostatnie wakacje po obronie pracy magisterskiej najlepiej spędzić z przyszłym mężem i przyjaciółmi. Zwłaszcza, gdy po powrocie czeka na nas pierwsza poważna praca. Co jeśli cał...

Komentarze
Wakacje mają smak wiśni
3 wydania
Wakacje mają smak wiśni
Antonina Kostrzewa
5/10
Wakacje mają smak wiśni Ostatnie wakacje po obronie pracy magisterskiej najlepiej spędzić z przyszłym mężem i przyjaciółmi. Zwłaszcza, gdy po powrocie czeka na nas pierwsza poważna praca. Co jeśli cał...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Ag_VS

Przystań na krańcu świata
Romans z wielką historią w tle

Jest rok 1941, w Europie trwa druga Wojna Światowa, ale w odległym Szanghaju i Hongkongu wciąż panuje spokój, a Brytyjczycy mają czas, by obstawiać konie na wyścigach i u...

Recenzja książki Przystań na krańcu świata
Gwelfów i gibelinów
Muzyka płynąca przez epoki

Pamiętacie wydawnictwo literackie Pies Łańcuchowy? Wydało ono dwa e-booki, które pobrać możemy zupełnie za darmo. Zapłacić możemy później – jeśli uznamy, że autor sobie z...

Recenzja książki Gwelfów i gibelinów

Nowe recenzje

Spotkasz mnie nad jeziorem
Piękna i wielowymiarowa powieść, która wciąga n...
@burgundowez...:

“Spotkasz mnie nad jeziorem” autorstwa Carley Fortune to piękna i wielowymiarowa powieść, która wciąga nas w wir emocji...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Tlen
Nowe wyzwania
@jatymyoni:

Książki z serii „Uczta wyobraźni” wydawnictwa MAG zazwyczaj mają wysokie oceny, natomiast ta książka otrzymuje skrajne ...

Recenzja książki Tlen
Dziury w ziemi
Niebo jest tam, gdzie jesteśmy szczęśliwi
@mikakeMonika:

„Dziury w ziemi” Grzegorza Mórdas-Żylińskiego to pierwsza i na razie jedyna książka autora. O samym autorze nic mi się ...

Recenzja książki Dziury w ziemi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl