GOPR. Na każde wezwanie recenzja

Plemię Błękitnego Krzyża

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
7 dni temu
Skomentuj
6 Polubień
Między przeczuciem, a pewnością jest przestrzeń na nadzieję.

"GOPR na każde wezwanie" to książka, którą powinien przeczytać każdy turysta górski. Zarówno ten, który po górach chodzi dużo, jak i ten początkujący. Nie jest to monografia na temat Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie jest to również, jak piszą w posłowiu autorzy, książka o historii GOPR, nie są to górskie opowiadania czy inne fabularyzowane opracowanie. GOPR to książka żyjąca tymi, którzy tworzą tę wyjątkową organizację. I chociaż pojawia się tutaj mnóstwo nazwisk, to wielu bohaterów pozostaje bezimiennych. Oczywiście znajdujemy w książce rys historyczny GOPR, ale też jego obecne oblicze. Za dobre rozwiązanie uważam podział części drugiej na rozdziały, gdzie w każdym z nich bohaterem jest konkretna grupa należąca do "plemienia błękitnego krzyża", a więc: Grupa Karkonoska, Grupa Sudecka, Grupa Beskidzka, Grupa Podhalańska, Grupa Krynicka, Grupa Bieszczadzka, Grupa Jurajska. Poza tym dowiadujemy się o roli psów w GOPR, "śmigła" czyli helikoptera czy symbolice - błękitnym krzyżu.
W książce nie mamy do czynienia z gloryfikacją ratownictwa górskiego, ale realistycznym opisaniem działań ratowników, ich sukcesów i porażek, problemów oraz sposobu, w jaki ratownikiem górskim można zostać. To ostatnie nie jest łatwe, ale wiąże się z wieloma umiejętnościami, nie tylko fizycznymi, ale i intelektualnymi oraz silną psychiką i odpornością na stres. Cała ścieżka od chęci, poprzez kandydata do bycia pełnoprawnym ratownikiem została szczegółowo opisana. Opisane w książce przykłady akcji ratunkowych mocno działają na wyobraźnię, co jest wielkim plusem, bo są zarazem radami jak nie zachowywać się w górach, nawet jeśli jest się doświadczonym i pełnym wiary we własne siły miłośnikiem górskich wędrówek i wspinaczek. Wielokrotnie wspominana jest również aplikacja Ratunek i wcale nie jest to reklama tej usługi, ale zachęta do jej zainstalowania, gdyż dzięki niej pomoc przychodzi znacznie szybciej. I nie chodzi tylko o turystów pieszych, ale również biegaczy, rowerzystów, narciarzy, grotołazów oraz o często kompletnie nieprzygotowanych amatorów górskiego, suchego morsowania.
Książka liczy ponad 400 stron, ale po jej zakończeniu czuje się pewien niedosyt. Chciałoby się przeczytać więcej, zwłaszcza o działaniach GOPR, ale i codziennych sprawach i dylematach ratowników. Co jeszcze ważnego czytelnik wyniesie z książki? To na pewno fakt, że ratownik górski nie jest cudotwórcą i często nasze zachowanie decyduje o tym, czy przetrwamy, czy pomoc przybędzie nadaremno.

Góry czasem próbują ostrzec, ludzie pozostają jednak głusi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-14
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
GOPR. Na każde wezwanie
GOPR. Na każde wezwanie
Wojciech Fusek, Jerzy Porębski
6.8/10

Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach...

Komentarze
GOPR. Na każde wezwanie
GOPR. Na każde wezwanie
Wojciech Fusek, Jerzy Porębski
6.8/10
Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od kilku lat obserwuję wzmożoną wydawniczą aktywność w literaturze górskiej. Co rusz powstają nowe biografie postaci związanymi z alpinizmem, himalaizmem i górami wysokimi; powstało kilka pozycji poś...

@justyna_ @justyna_

W górach prawie każdy z nas był. Odpoczywał, spacerował czy zdobywał szczyty górskie. Ale czy zastanawialiśmy się, jak na co dzień wygląda prawa ratowników górskich? W jakich warunkach pracują? Jakim...

@malgosialegn @malgosialegn

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Ja, która nie poznałam mężczyzn
Bunt jest bezcelowy, trzeba czekać na śmierć

Do czytania powieści "Ja, która nie poznałam mężczyzn" Jacqueline Harpman usiadłam na czysto, tzn. zobaczyłam okładkę, przeczytałam tytuł i uznałam, że chcę tę książkę p...

Recenzja książki Ja, która nie poznałam mężczyzn
Podróż z Tobą
Romans drogi

Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy po przeczytaniu powieści Jessiki Joyce "Podróż z tobą" to określenie romans drogi. Znaczna część akcji dzieje się właśnie w podr...

Recenzja książki Podróż z Tobą

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem