Pora na życie recenzja

Pora na życie

Autor: @FiolkaK ·2 minuty
2015-02-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Rozstanie to bolesna sprawa, szczególnie, jeżeli rozstajemy się z ideałem. Lucy Silchester została porzucona przez Blake'a. Skończyły się też podróże po całym świecie, wspaniałe, przestronne mieszkanie zostało sprzedane. Skończyło się bycie parą naj wśród przyjaciół, organizowanie imprez, wspólne zainteresowania. Skończyło raz i na dobre.

Lucy już na początku książki wmawia nam kilka wersji rozstania. Nie tylko nam. Otóż mówi,że to ona zerwała z ukochanym. W tym samym czasie porzuciła satysfakcjonującą pracę na poziomie. Została sama, w ciasnej kawalerce, do której nikogo nie zaprasza. Stała się samotna, nie dbała o innych. Jej najlepszą rozrywką było oglądanie programu podróżniczego jej byłego.

Lucy zaplątała się w kłamstwach. Za jednym poszło drugie i tak dalej. Nakłamała o związku, nakłamała o pracy. Skłamała też w nowej pracy - udawała, że zna hiszpański, choć wcale tak nie było.

Nasza bohaterka, coraz bardziej zaplątana w swoje niezgodne z prawdą historie, robi się coraz bardziej samotna. Nie zdaje sobie sprawy jak to wszystko wygląda z zewnątrz. Już po paru stronach wiadomo, że musi ona coś zmienić. Z pomocą przychodzi rodzina, która zgłasza ją do .... Agencji Życiowej.

Lucy dostaje tony listów, w którym wyznaczona jest data na spotkanie z jej Życiem. W końcu ulega. Udaje się do budynku, w którym gabinet ma jej Życie. Poznaje młodego mężczyznę, ale zaniedbanego. Jest brudny, źle ubrany, cuchnie mu z ust. Wokół panuje straszny bałagan.

Życie Lucy jest z nią cały czas. Chodzi do pracy, wybiera się na spotkania do rodziny. Mieszka. Gdy ona kłamie, on zaraz mówi prawdę. Z uśmiechem na ustach. Życie pokazuje kobiecie, ile powinna naprawić, jak bardzo kłamstwo wpływało na jej relacje. Co więcej, Życie z dnia na dzień poprawia się - jest czystszy, więcej się śmieje, lepiej ubiera.

Był mały kryzysik - Lucy wydawało się, że musi wrócić do Blake'a. Ale dzięki Życiu zrozumiała, że musi o nie dbać, musi je zmienić, musi w końcu zacząć Żyć.

"Pora na życie" to naprawdę wesoła książka, pełna humoru. Potyczki słowne między Życiem a jego właścicielką - bezcenne. Można uśmiać się do łez. Autorka przedstawiła historię, jakich wiele. Ale dodała fantastyczny element - Agencję Życiową.

Książka bardzo mnie wciągnęła. Nie mogłam oderwać się od tego, co u Lucy się dzieje. Musiałam jak najszybciej dowiedzieć się, jak to się skończy. No bo wiecie - w końcu Życie to mężczyzna, z którym bohaterka staje się coraz bardziej związana. Czyżby mieli być razem?

"Pora na życie" to książka polepszająca humor, zachęcająca do działania. Jest kochana i przyjemna. Chociaż zazwyczaj nie czytuję takich książek, to ta na pewno pojawi się w moim domu i zostanie przeczytana nie raz.

Zabawna. Poważna. Wciągająca. Pełna humoru. Wspaniały pomysł. Uczy zauważyć, co w życiu jest naprawdę ważne.No czego chcieć więcej?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-02-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pora na życie
Pora na życie
Cecelia Ahern
7.3/10

Poruszająca, ciepła i zabawna powieść o tym, co się dzieje, gdy przestajesz zwracać uwagę na własne życie. Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą p...

Komentarze
Pora na życie
Pora na życie
Cecelia Ahern
7.3/10
Poruszająca, ciepła i zabawna powieść o tym, co się dzieje, gdy przestajesz zwracać uwagę na własne życie. Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To moja trzecia książka autorki, i...to chyba do trzech razy sztuka. Ta spodobała mi się najmniej;) Z książkami Ahern mam tak, że pomimo, że jakoś wybitnie mnie nie porywają, to jak się już zacznie c...

@cienpaproci @cienpaproci

Zastanawialiście się kiedyś nad swoim życiem? Jak by to było je spotkać? Obojętnie czy pod postacią mężczyzny czy kobiety. Tak się zastanawiam i doszłam do wniosku, że było by to niezwykle ciekawe. Ch...

@Redcherry @Redcherry

Pozostałe recenzje @FiolkaK

Mała księżniczka
Dzieciństwo.

Dzieciństwo to wspaniały okres w życiu. Pewnie często w głowie pojawia się myśl, że miło byłoby wrócić do tych beztroskich czasów, kiedy zabawa była jedynym zajęciem, a z...

Recenzja książki Mała księżniczka
Żniwa zła
Żniwa zła

Jak to dobrze, że są na świecie jeszcze wspaniałomyślni, troskliwi ludzie! No sami zobaczcie – Cormoran Strike stracił nogę, gdy służył w wojsku. Musiał męczyć się z prot...

Recenzja książki Żniwa zła

Nowe recenzje

Spotkasz mnie nad jeziorem
Plaster z miłości i łez
@podrugiejst...:

Wierzycie w bratniość dusz i przeznaczenie? W książce "spotkasz mnie nad jeziorem" ten motyw jest świetnie rozwinięty, ...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Słomianie
Słomian i brak wyznawców
@guzemilia2:

Q: zdarza wam się przeczytać książkę, o której totalnie nie wiecie, co później napisać/ powiedzieć? Reklama - wydaw...

Recenzja książki Słomianie
Opactwo Northanger
Kiedy naiwność jest cnotą
@Estera:

"Opactwo Northanger" czytałam ostatnio w liceum i pamiętam tylko tyle, że denerwowała mnie główna bohaterka. Jak się ok...

Recenzja książki Opactwo Northanger
© 2007 - 2024 nakanapie.pl