Martwy sad recenzja

Sad, po którym diabeł chodził na palcach...

Autor: @chomiczek71 ·2 minuty
2020-04-17
Skomentuj
2 Polubienia
Mam do tej książki mieszane uczucia i trudno mi ją jednoznacznie ocenić. Z jednej strony mroczne tajemnice, ciekawy seryjny morderca i sekwencja mordowania. Podoba mi się też, że autor nie szczędzi nam krwawych szczegółów. Jednak jest parę nieprzemyślanych, niedopracowanych wątków, które mnie, jako bibliofila kochającego thrillery trochę raziły...

No to może zacznijmy od tego, co mi się nie podobało: główny bohater, Marcin Zakrzewski jest policjantem. Poznajemy go, gdy siedzi w swoim mieszkaniu z przyjaciółką, Kaśką i dziewczyna znajduje jego zdjęcie z dzieciństwa, na którym jest... dwóch Marcinów. Okazuje się, że Marcin miał bliźniaka, Ryśka, który zaginął 30 lat temu, gdy obaj mieli po 12 lat. Tyle, że Marcin już o nim zapomniał. I wtedy Kaśka stwierdza, że jako policjant może użyć swoich znajomości żeby zbadać sprawę zaginięcia brata. Marcin, zaskoczony, stwierdza, że to świetny pomysł... Serio? Ktoś mógłby zapomnieć, że miał bliźniaka? I pracując w policji nie wpaść w ogóle na to, by spróbować dotrzeć do akt sprawy? No według mnie to niemożliwe... Kiedy Marcin już zagadał ze znajomym prokuratorem okazuje się, że właśnie jest w toku śledztwo w sprawie prawdopodobnie powiązanej z tym zaginięciem sprzed lat. Więc Marcin dostaje tą część śledztwa, która dotyczy jego brata i innych chłopców z wioski, z której pochodzi... Naprawdę, jako zaangażowany emocjonalnie członek rodziny może prowadzić takie śledztwo? Może nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że nie powinien... Tak samo jak nie powinien wdawać się w bliską relację z kobietą, której ma zdawać relacje ze swoich postępów, to też mi tu nie pasuje. Brak konsekwencji w postępowaniu mieszkańców wioski- raz na cztery lata, ginął tam jeden chłopiec, było ich 9, ostatni był Rysiek. Wszyscy ginęli pod koniec września. I nikt nie ostrzegał tych dzieci, nikt nie był czujny pod koniec września i nie próbował polować na mordercę, nikt się go nie spodziewał, no nie brzmi to przekonująco... Do tego długie i niepotrzebne opisy tras jakimi jeździli bohaterowie: gdzie, kiedy kto skręcił, ile razy w lewo, a ile w prawo. Szybko zaczęłam je pomijać i nic nie straciłam. Watęk romansowy poprowadzony męcząco, sztuczne dialogi i ciągle sztywna atmosfera zniechęcały do czytania.

Ale były i plusy: ciekawa sekwencja mordowania- raz na cztery lata ginie nastolatek. Czemu nastolatek? Czemu końcówka września? Później następuje długa przerwa i zbrodnie wracają. Tylko morderca miałby obecnie około 80 lat, dałby radę jeszcze mordować? Czyżby było ich więcej? Czemu raz na cztery lata? Podoba mi się bardzo zabieg, dzięki któremu nie wiemy do końca, czy to, co się dzieje jest w pełni realne, czy działają tu jakieś siły nieczyste? Czy sad jest przeklęty, czy to tylko przypadek, że działa dołująco na chodzące tu osoby? Kiedy okazuje się, że morderca lubi zbierać trofea robi się krwawo, im dalej- tym bardziej.
Reszty nie zdradzę, bo od tej strony lektura sprawia niezłą frajdę. Myślę, że mogłabym tę powieść zakwalifikować jako thriller do poczytania dla odpoczynku i lekkiego "odmóżdżenia". Myślę, że za jakiś czas sięgnę po iluzję żeby sprawdzić, czy autor dopracował to, co było do dopracowani i dalej tak miło nas raczy krwawymi kąskami

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Martwy sad
2 wydania
Martwy sad
Mieczysław Gorzka
7.7/10
Cykl: Cienie przeszłości, tom 1

Jakie tajemnice kryje przykościelny sad? Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Podczas pościgu za zabójcą słyszy...

Komentarze
Martwy sad
2 wydania
Martwy sad
Mieczysław Gorzka
7.7/10
Cykl: Cienie przeszłości, tom 1
Jakie tajemnice kryje przykościelny sad? Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Podczas pościgu za zabójcą słyszy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mamy tutaj kościół a obok niego znajduje się tajemniczy sad.Jest to bardzo zbierzne połączenie oraz z czymś mi się kojarzy. Ale tutaj teraz nie o tym. Od razu mam namyśli inne wydarzenie. Nie będę tu...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

Jesteś przekonany, że znalazłeś odpowiedni moment, chwilkę czasu, żeby poznać komisarza Marcina Zakrzewskiego. Bo to właśnie z nim w roli głównej rozgrywa się cykl książek "Cienie przeszłości", który...

Pozostałe recenzje @chomiczek71

Kształt demona
Do połowy było ok...

Czy miejsce, w ktorym rozgrywa się akcja książki może Cię przekonać do sięgnięcia po nią? Mnie bardzo często tak, chętnie sięgnę po kryminał, w ktorym akcja dzieje sie w...

Recenzja książki Kształt demona
Zanim zostaliśmy potworami
Niesamowita🖤

Czy masz wrażliwy węch? Świat zapachów jest dla Ciebie ważny? Ja muszę przyznać, że kiedyś miałam bardzo wrażliwy nos, jednak covid to zmienił. Obecnie mam węch na pozio...

Recenzja książki Zanim zostaliśmy potworami

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka