“- Cyli tu chodzi o to, skond się biorom dzieci? - Ni, bo to wiedzom nawet zwiezoki, ale ino ludzie wiedzom o Romansowaniu - tłumaczył Rob. — Kiedy byk spotyko paniom krowę, nie musi jej godoć: „Serce mi robi «bang, bang, bang!», kiedy cie widzem”, bo majom to jakby wbudowane do głowy. Ludziom je trudniej. Bo wicie, Romansowanie je bardzo ważne. W zasadzie je to sposób, coby chłopocek mógł się zbliżyć do dziewcyny tak, coby łona go nie pobiła i nie wydropała łocu.”
“W 2014 roku w czasopiśmie ,,Nature Neuroscience". opublikowano badanie, które stato sie międzynarodową sensacją. Naukowcy z Uniwersytetu Emory'ego w Atlan-
cie rozpylili zapach kwiatu wiśni na klatkę myszy, poddając je jednocześnie wstrząsom elektrycznym. Sprawiło to, że te małe gryzonie szybko nauczyły się bać tego skądinąd przyjemnego zapachu. Od czasów eksperymentów Pawłowa nie jesteśmy już zaskoczeni zjawiskiem warunkowania, więc nie to też było powodem, dla którego artykuł stał się dobrze znany w światowych mediach. Jednak w tym przypadku naukowcy włączyli do testu potomków myszy. Stwierdzili, że reakcja strachu wywołana zapachem
kwiatu wiśni występowała również w drugim i trzecim pokoleniu, mimo że te myszy nigdy nie zostały poddane wstrząsom elektrycznym.”
“- Hej, mógłbyś mnie nauczyć hiszpańskiego? - zawołałam niespodziewanie.
Alex uśmiechnął się i cmoknął mnie w czubek nosa.
- Jakie zwroty chciałabyś najpierw poznać?
- Na przykład... - Odebrało mi mowę, kiedy wpatrywałam się w jego szaroniebieskie oczy. Przypomniała mi się chwila, w której po raz pierwszy go ujrzałam. Już wtedy nie mogłam oderwać wzroku od przystojnego ciemnowłosego chłopaka.
I to się nie zmieniło. Nadal jego niesamowicie intensywne spojrzenie przykuwało moją uwagę.
Powiodłam koniuszkiem palca wzdłuż linii jego warg.
- Na przykład: uszczęśliwiasz mnie niebotycznie, a moim jedynym pragnieniem jest być z tobą do końca życia?
Alex spojrzał na mnie z takim uczuciem, że omal nie zemdlałam z rozkoszy.
- Przecież już cie tego kiedyś nauczyłem, nie pamiętasz? - Nachylił się i muskając mnie lekko wargami, szepnął: - Te amo, Willow.
Poczułam, że mój anioł się do mnie uśmiecha. ”
“-Uważaj, Pawełku, ucz się, nie rób głupstw i nie dokazuj a przede wszystkim dogadzaj nauczycielom i kierownikom. Jeśli będziesz dogadzać kierownikowi, to choćby ci się w nauce nie wiodło i choćby talentu Pan Bóg nie dał, to i tak do przodu
pójdziesz i wszystkich wyprzedzisz. Z kolegami się nie zadawaj, oni cię niczego dobrego nie naucza, a jesli już tak wypadnie, to trzymaj się z co bogatszymi, żeby w razie czego mogli ci się przydać. Nie czestuj i nie zapraszaj nikogo, lepiej tak się zachowuj, żeby to ciebie zapraszali, a nade wszystko dbaj o kopiejkę, ciułaj kopiejkę, bo to rzecz najpewniejsza na świecie. Kolega albo przyjaciel cie oszuka i w biedzie pierwszy cię wyda, a kopiejka cię nie wyda, choćbyś w największej biedzie się znalazł. Kopiejką wszystko zrobisz i wszystko na świecie przełamiesz. ”
“- Nazywamy te paskudy Bie-gacie. Będzie ci w nich... uhm... miło i wygodnie.
- Miło i wygodnie?
- No tak, wiesz o czym mówię. Twój...
- Jasne, załapałem.”
“"Nie ma nic. Pustka. Jak mam się pozbierać w jeden ka wałek? Jak mam dalej żyć? Czy człowiek musi być aż tak beznadziejny? Czy zawsze musi tak bardzo wszystko so bie utrudniać? Możesz starać się chronić najbliższych swojemu sercu, ale na koniec i tak dostaniesz po dupie”
“Myślę o Graysonie, jego żonie i dzieciach, którym przez cały czas podświadomie zazdrościłem szczęścia, aż w końcu zaczynam rozmyślać o Acie i o tym, jak jej obecność uświetniła moje życie, które niespodziewanie w przeciągu tak krótkiego czasu z nędznej wegetacji zmieniło się w ekscytującą podróż.”
“Pomagałam, a teraz mam dość. Dookoła widzę mnóstwo ludzi, którzy poświęcają się dla dzieci i wnuków kosztem sie bie i przeraża mnie ze nie potrafią zachować umiaru w tym pomaganiu. Wiesz, ja nie twierdzę, ze nie należy tego robić. Jak najbardziej trzeba, ale naprawdę nie kosztem siebie. Potrzebna jest równowaga. ”
“Matka to pierwsza miłość, pierwsze rozczarowanie, pierwsza walka o akceptację. W jej spojrzeniu szukaliśmy aprobaty, w jej słowach nadziei, w jej ramionach schronienia. Każde słowo, każdy gest ze strony matki nosiły w sobie ciężar znaczenia. Z biegiem lat może się on pogłębiać lub przekształcać, ale nigdy nie zanika.”
“I teraz jedyne uczucie, jakie z nim kojarzę, to cierpienie. Zresztą cierpienie to dla mnie definicja związku dwojga ludzi - obserwowałam je we własnym domu, gdy ojciec mieszkał z nami, i u matki po jego odejściu. Kiedy zaczynam czuć coś mocniejszego, kiedy ktoś zadomawia się w mojej duszy, a ja przyzwyczajam się do spokoju i pojawiającej się właśnie wdzięczności za ten stan, zaczynam się jednocześnie bać, że za chwilę to zniknie, ktoś uwięzi mnie, podporządkuje so. bie i sprzeda lub wyrzuci ze swojego życia na bruk. Dlatego wolę wyprzedzić wypadki i odejść na własnych warunkach.”