Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "czasie chodza", znaleziono 112

Czasem nie chodzi jednak o to, żeby wygrać, lecz o to, żeby się nie poddać.
Czasem nie chodzi o to, by żyć. Chodzi o to, żeby przeżyć. Tę sekundę, a potem następną.
Raz w życiu pomyliły mi się kroki i od tego czasu chodzę krzywo.
"Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe."
Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe.
Czasem dla wprawy chodziłem podpatrywać kloszardów, żeby się przygotować na spotkanie z przyszłością.
W przyjaźni chodzi o dwie rzeczy. O to, żeby mieć dla kogoś czas. I o lojalność.
Spędziliśmy ze sobą tyle czasu. Ale kiedy nadchodzi ten moment, odchodzimy osobno
Każdy człowiek jest czasem świnią, każda świnia jest czasem człowiekiem, a mi chodzi tylko o to, by pozostać tym pierwszym, bez względu na wszystko.
Wszystko zmierza do określonego punktu. I wtedy, kiedy nadchodzi czas: bach! godzina zero. Tak, wszystkie ścieżki zbiegają się, kiedy nadchodzi godzina zero — pokiwał łagodnie głową. — Kiedy nadchodzi godzina zero.
Czasem nie chodzi o ucieczkę, lecz o znalezienie choćby najmniejszej strefy komfortu w piekle...
Ponieważ czas nie istnieje, my przemijamy. I kiedy tak przemijamy, kiedy zmieniamy się, nadchodzi godzina rozstania.
Przecież w kawie nie chodzi o kofeinę, a w obiedzie nie o kalorię. Chodzi o chwilę zatrzymania, czas wyrwany życiu tylko dla siebie albo dla siebie i przyjaciół.
Czas był ważniejszy niż miłość, bo to tylko uczucie, a czas to nasze przeznaczenie. Niewykorzystane szanse. Przypadek. Los. W życiu chodzi o wyczucie czasu, a nie o miłość.
Nikt nie jest gotów, by umrzeć.
Nawet jeżeli myśli, że tego chce.
Nikt nie jest gotów.
Tymczasem nadchodzi już pora.
Już czas.
Tak już skonstruowany jest ten świat. Ci, którzy będą pierwsi, przeżyją. Spóźnieni zostaną z niczym. I nie chodzi nawet o to, kto jest silniejszy, a kto słabszy. Chodzi wyłącznie o to, że wszystkim rządzi czas i przypadek.
Ale wydaje mi się, że ukrywając prawdę, tylko marnujemy czas. Owijamy w bawełnę, miast mówić wprost, o co chodzi.
(...) śmierć jest czasem bardzo dyskretna, nadchodzi beż szmeru na krótką chwilę i zabiera swoją zdobycz (...).
To, że chodziłam do liceum, nie spowodowało, ze czułam się zagubiona czy bezradna. Musiałam sobie sama radzić. I niekiedy brakowało mi mamy, która zadałaby mi jakieś osobiste pytanie. Przynajmniej od czasu do czasu.
Czy nie nadchodzi czas na to, by wystąpić otwarcie z podejrzeniem, że intelektualnego, refleksyjnego i czytającego człowieka na dobre zepchnięto na margines.
Ma początek, lecz trudno go znaleźć,
Ma bieg, lecz nie chodzi wcale,
Ma koryto, lecz z niego nie jada,
Czasem szepcze, ale nic nie gada.
Czas - wiesz już, że nie da się go cofnąć, że jeśli chodzi o rodzinę, to trzeba ugniatać i mietosić tę cytrynę do końca, by wycisnąć z niej jak najwięcej.
Przestrzeń i czas były - z jego punktu widzenia - jedynie rzeczami, które znał z opisów. Gdy chodziło o Śmierć, obie te rzeczy zaznaczały "Nie dotyczy".
Wszyscy żyjemy idąc na przód. Większość rzeczy, znika wraz z naszym przesuwaniem się. Nie ma na to rady. Kiedy nadchodzi czas, to znikają.
Bliźniacza para bogów, Konieczność i Przypadek, chodziła wśród gwiazd. Co musiało powstać, powstało, co mogło powstać, czasem powstawało.
Jaśmina już jakiś czas temu uświadomiła sobie, że tu wcale nie chodzi o bombki, kolędy czy jedzenie. Że święta to nostalgia, a nostalgia jest potrzebna.
I o to chodziło. Właśnie to “ale”. Zawsze było jakieś “ale”. Życie ma obrzydliwą tendencję do dawania rzadkich i odległych w czasie okazji. Po prostu dla większości ludzi to jest nierealne.
Utracił coś bardzo cennego; tracił ten czas, kiedy dobijamy powoli do brzegu i nie chodzi tu bynajmniej o nieuniknioną śmierć. Chodzi bardziej o piękny wiek dojrzałości, ale dojrzałości stabilnej. Kiedy niczego i nikomu nie musimy już udowadniać, nie musimy gnać w wyścigu szczurów.
Nad miastem zapadał mokry, brunatny mrok. Nadchodziła zimna, mglista, listopadowa noc. Noc, która się nie kończy. Czas, gdy budzą się jesienne demony.
„Nad miastem zapadał mokry, brunatny mrok. Nadchodziła zimna, mglista, listopadowa noc. Noc, która się nie kończy. Czas, gdy budzą się jesienne demony”.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl