Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jako char", znaleziono 28

Chad C. Mulligan był kiedyś socjologiem. Zrezygnował.
Czy czuję się chamem? Chyba tak. Od niedawna nawet dostrzegam, że zawsze nim byłem.
No, ale nie dziwota, bo cham nawet jak się przystroi w piórka, zawsze chamem zostanie.
- Ale jesteś chamem. Tacy jak ty zazwyczaj kończą jak w kreskówkach, po prostu przewracają się na zwykłej skórce od banana.
Z drugiej jednak strony dawno już zrozumiał, że z burakiem i chamem nie ma o czym rozmawiać i jedyny język, jaki cham i burak rozumie, to język siły.
Przedział jest pusty, rozkładam więc wszystkie swoje rzeczy na wolnych siedzeniach jak ostatni cham. Może i jestem ostatnim chamem, pewnie tak, ale zawsze ceniłem sobie swój święty spokój.
Właściwie wolę przegrywać. (…) Szczerze mówiąc. Jak zaczynam wygrywać, robię się podejrzliwy.
Dorastanie, przejście z dzieciństwa w dorosłość, to jeden z najciekawszych momentów w naszym życiu: chaos, obłęd, hormony, ciągłe zmiany i skrajności. To decydujący czas pełen dramatycznych wydarzeń ekstremalnych emocji, które nas kształtują i zmieniają w dorosłych.
... to niemożliwe istnieć jednego dnia, a następnego nagle zniknąć. To nie ma sensu. Nikt tak po prostu nie rozpływa się w powietrzu, nie pozostawiając żadnych śladów.
... jeśli łączy cię z kimś pokrewieństwo duchowe, na poziomie romantycznym, jak spotkanie dwóch podobnych umysłów, to dlaczego wiek miałby mieć znaczenie?
Przypominam sobie, jak to było mieć siedem lat, kiedy jeszcze się nie wie, że czasem świat cię nienawidzi, w dodatku zupełnie bez powodu.
Mroczne rzeczy wyciągają z ludzi jeszcze mroczniejsze strony, co do tego nie mam wątpliwości.
Nie mam jej za złe braku zaufania do świata, nikomu z nas świat nie dał powodów, by mu ufać.
Zabawne, małe dzieci kochają rodziców, nawet jeśli to najgorsze dranie, z tej prostej przyczyny, że niczego innego nie znają.
Zawsze istnieje kilka wersji jednej osoby, jak odbicia w sali luster. Idealna, przepuszczona przez filtry wersja z netu, wersja ze szkoły czy z pracy, wersja, którą znają nasi przyjaciele, i jedna jedyna prawdziwa wersja, którą stanowczo zbyt często zachowujemy dla samych siebie.
"Połączenie żaru płomieni i ciężar zapadających się dwóch pięter budynku nie pozostawiło po pokoju więcej niż tylko czarne, połamane skorupy. Oni jednak wiedzą, czego szukają, i wiedzą, jak to odczytać, gdy wreszcie to znajdą."
Zdziwniej i zdziwniej, zawołała Alicja.
Chryste. Dotarliśmy tam w samą porę.
Po co pić prosecco, skoro można mieć prawdziwego szampana?
Bo wbrew pozorom każda droga jest dobra byle do przodu, byle się rozwijać. Budować siebie w sobie się zmieniać i wszystko wokół, bo zmiana jest dobra ,zmiana to ruch. Ruch to życie życie to ty ty to ja
Chciała znaleźć własny styl. Odkryć, co ma do powiedzenia. Nie pozwoli, żeby ktokolwiek zamknął jej usta, choćby nie wiadomo jak próbował. Tak sobie przynajmniej powtarzała. I w głębi duszy miała nadzieję.
Ale może parę osób spojrzy na jej karteczkę, może chociaż jedna. Może ten ktoś ma akurat gorszy dzień i wówczas choć na chwilę zrobi mu się weselej. Może przeczyta słowa i zrozumie je. Albo nie zrozumie, uzna, że to absurd, ale przynajmniej coś sobie pomyśli i poczuje. Taką miała nadzieję.
- Tacy jak ty są sami dla siebie surogatem dziecka - burknął Chad. - Jesteś tak masakrycznie zaaferowany przerabianiem samego siebie na podobieństwo wyobrażonego wcześniej wizerunku, że nie masz ochoty tracić czasu na formowanie własnego szczeniaka.
Byłoby lepiej, gdyby okazał się tępym chamem... znacznie lepiej. Dziewczyna znalazłaby inny ideał albo nadal kochała wizerunek śpiewaka. A tak... to było jak lustro. Miłość do odbicia.Sprawiedliwego i czystego. Naprawdę znalazła swój ideał, odnalazła swoje marzenie, A marzenie można kochać na odległość.
Rankiem po pierwszym ostrzale (…) wyłączyłam telefon i położyłam się w pustym mieszkaniu, żeby pomyśleć. Mówią, że ludzki mózg to precyzyjne urządzenie, które zdolne jest wyprzeć traumatyczne wspomnienia i zastąpić je mniej traumatycznymi. Działaj więc, myślałam. Wypieraj! Stworzę ci do tego idealne warunki (…) mnie zostaw pole, rozlegle pole chabrów. Chcę je widzieć codziennie przed zaśnięciem…
(..) Nienawidzę go, kiedy przywołuje swoją siostrę, depresję, zarzuca szare sieci jak pajęczynę na moje jestestwo, więzi i rani, ale kocham go, kiedy otwiera mi oczy na kolory, każe wziąć do ręki pędzel i na barwnej od tysiąca prób palecie spróbować innych pomysłów. I tworzy, czy to stukając w klawisze komputera, czy malując smugami barw swoją historię. Żyję z ChAD...
Blady świt wysuwa się delikatnie z objęć nocy. Nabiera rumieńców. Drży zawieszoną w powietrzu ciszą aby za chwilę zatętnić kaskadą ptaków. Pachnie oddechem snu obok. Kreśli rysunek chabrów na oknie. Jest białą kartką do zapisania potokiem myśli, słów, dotyku, lawiną spraw ważnych i nieważnych. Zaczajona w ciszy podglądam jego dziewiczy urok osnuty mgłą niewiadomej
Cham obrzydliwy, czemu nie, piękną karierę można zrobić, chamstwo ma wielką przyszłość, cały świat stoi przed chamstwem otworem, subtelni, wstydliwi i wrażliwi ustępują przed nim, bo tylko cham by ustał i nie ustąpił, mądrzy nie wdają się w dyskusje przegrane po pierwszym ciosie maczugi, szlachetni litują się nad chama nieszczęściem, cham prze naprzód, nic nie mąci spokoju jego chamskiej duszy, cham się nie wstydzi, nie czerwieni, nie uśmiecha przepraszająco, on nawet nie widzi drwin i szyderstw, nigdy nie czuje się nieswojo i niezręcznie – ponieważ jest chamem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl