Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jego ponizy", znaleziono 9

Jeśli w coś wierzysz, znajdujesz potwierdzenie tego.
Ale kiedy czlowiek upada nisko, niektorzy nie mogą się oprzec pokusie, by wdepnac go w ziemie i przydusic butem, zamiast pomóc mu sie podnie...
On nie był zwyczajnym człowiekiem, on był jakimś cholernym bożkiem, który stał dziesięć kroków przede mną w białej podkoszulce polo i krótkich dżinsach.
Zamiast "ekstremistów", czyli władz "Solidarności" wybranych w demokratycznych wyborach, komuniści wykreowali "konstruktywnego partnera", z którym można było rozegrać teatralną partię okrągłostołowego ping-ponga.
Potem spraw­dził hi­sto­rię po­łą­czeń i do­wie­dział się, że Anita dzwo­ni­ła do niego sie­dem razy. No tak, spo­dzie­wał się tego, ale za­po­mniał na­ła­do­wać te­le­fon. Pani aspi­rant­ka za­pew­ne zruga go tak, że bę­dzie mu­siał le­czyć się naj­więk­szą wer­sją prin­ce polo.
A teraz patrzę, jak tańczysz
przy disco polo z psem pod pachą
i płaczesz, bo chwilę wcześniej ci powiedziałem,
że do czegoś takiego, to możesz sobie zatańczyć z psem,
a potem próbuję przeprosić, ale jesteś zajęta i tylko patrzę,
jak ten pies w twoich rękach rośnie i ogromnieje.
Są w życiu chwile, gdy zderzamy się z czymś, co spycha nas na nową ścieżkę, z której nie ma powrotu. Jesteśmy piłeczkami do ping-ponga, odbijanymi na zmianę przez los i przypadek, choć z całej siły staramy się wydrzeć tym siłom przynajmniej odrobinę sprawczości. A kiedy leżymy już na łożu śmierci, towarzyszy nam ostatnia myśl, powtarzana w kółko niczym echo: Co by było, gdyby... Co by było... Co by było...
Na miejscu czekał już stos ciał, z początku patolodzy musieli codziennie zająć się 500 z nich. Pracowali na sali gimnastycznej za parawanem, na zsuniętych stołach do ping-ponga. Na ścianie wisiały schematy ze szkieletami człowieka i psa, by mogli je porównać w razie wątpliwości. Brakowało prądu i wody - czerpali ją z basenu obok. Szybko skończyły się specjalne czarne worki na ciała, używali więc zwykłych, czasem za krótkich; kończyny wystawały na zewnątrz.
Za­wsze uwa­ża­ła, że ciot­ki mają za mało zna­jo­mych, a miały ich rze­czy­wi­ście mało, bo były nie­zwy­kle in­te­li­gent­ne. Bycie nie­zwy­kle in­te­li­gent­nym to spory kło­pot. Lu­dzie cię nie lubią, a ty się w ich to­wa­rzy­stwie nu­dzisz. Nie masz ocho­ty fikać przy disco polo, oglą­dać prze­róż­nych dziw­nych pro­duk­cji te­le­wi­zyj­nych, zwa­nych przez nie­któ­rych se­ria­la­mi, ani gadać o dupie tej czy innej gwiazd­ki. O ciu­chach też. Same stra­ty. Do­dat­ko­wo ciot­ki po­tra­fi­ły w pięć minut przej­rzeć każ­de­go na wylot.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl