“całkowite przeciwieństwo pierwszego, był o wiele bardziej mroczny. I to właśnie tamtędy chłopak postanowił się udać. Trudno przezwyciężyć stare nawyki, jeszcze trudniej odwzorować cokolwiek innego, jeśli w życiu poznało się tylko to, co złe. A ta głodna bestia gdzieś w nim chciała nakarmić się światłem Avy.”
“"Nie byłam gotowa, aby tę siłę przyjąć. Nie dane mi było zrozumienie miłości, w jej wymiarze ponad podziałami, za które mam zazdrość i nienawiść.."”
“Teodor był baranem francuskim, co w praktyce oznaczało, że jego uszy, zamiast sterczeć do góry, majestatycznie zwisały. Matylda była mixem europejskim, co, jej zdaniem, dawało licencję na burzenie wszelkich porządków. Pani była zgrabną Dwunożną o artystycznej duszy (Teodor i Matylda nie bardzo rozumieli, co to znaczy, ale chyba miało związek z rysowaniem), a Dziewczynka była po prostu rasowym potworem. I to właśnie Dziewczynka przyniosła wieczorem Żabę... Teodor poczuł, że żołądek zamienia mu się w supełek. Powróciła straszna myśl, że... w Domku w nocy wydarzyło się Coś Złego.”
“Ciszę, jaka zapadła po tych słowach, nie mąciło nawet cykanie owadów, bo i one umilkły w trawie porażone tą straszną wieścią. Wszyscy uwielbiali Larysę. Jak na pospolitą jaszczurkę, była niepospolicie ładna a do tego dobrze wychowana i przyjazna. Łatwo nawiązywała kontakty, nie wywyższała się i zawsze służyła pomocą i dobrą radą.
- Larysa jest najsłodszym stworzeniem na ziemi! - krzyknęła Matylda. - I wiem, że w pysku kota brzmi to dwuznacznie, ale zjadłam jej kuzynkę rok temu i wcale nie była słodka. Kto śmiał?!”
“Stary Jaszczurka w meloniku mówił długo, wychwalając zalety młodej Larysy i apelując do sprawcy porwania tak dramatycznie, że wszystkie zwierzątka biorące udział w czuwaniu popłakały się po swojemu, po zwierzęcemu, w środku siebie i cicho. Teodor czuł, że ze świata zniknęło coś więcej niż jedna mała jaszczurka. Ubyło dobroci, której w Larysie było więcej niż samej Larysy.”
“- Och, co za piękny pokój! – Agatha kicała po sypialni ich i Dziewczynki. – Jaki mamy luksusowy kojec! Czy to… jadalny tunel? A ten domek? – To dla lalek, nie dla nas! – pospieszył z wyjaśnieniami Teodor, nerwowo kicając za Agathą. Było mu wstyd, że w Pokoju jest taki bałagan. Gdyby wiedział, że Ślub jest dzisiaj, to nie nasikałby na różowy dywanik przy łóżku i zostawiłby dla Agathy ładowarkę od telefonu Dziewczynki (Pani znowu się wścieknie, że jej nie schowała do szuflady, buahahaha).”
“Depresja to nie zwierzę.(...). To stwór, który składa się z zimnych deszczów i ostrych przedmiotów. Czyha przy drodze i płacze jak małe dziecko, a kiedy Dwunożny lub zwierzę schyli się, aby ją powąchać, to Depresja łapie za głowę, ściska i wchodzi do środka. Przez nos, ryj albo dziób.”
“– Cokolwiek zrobicie, nie uleczycie naszych ran – wtrąciła żona, szlochając. – Jesteśmy już do końca życia skazani na cierpienie. Nie da się nigdy zapomnieć o własnym dziecku. To najgorszy ból, jaki istnieje...”
“– Tato, mądry w Internecie znajdzie mądre rzeczy i będzie jeszcze mądrzejszy, głupi – głupie i będzie jeszcze głupszy. ”
“"Jeśli zdolność do zabójstwa odziedziczył w genach, to jak gdyby winić węża, że jest jadowity. Jeśli nie, to morderstwo ma odwrócić uwagę od prawdziwego motywu jego działania. W naszym przypadku mógł mieć motyw tak przerażający, że normalny człowiek nie jest sobie w stanie go wyobrazić."”
“Undredal leży samotnie w mglistym powietrzu u brzegów fiordu. Czasem spotkają się tu jedna czy druga dusza, głodna radości, trawiona ogniem przeszłości”
“„Głodne dusze, nieudolne i niezdolne do zmiany, w ciszy krzyczą i tylko liscie na wietrze są żywsze od nich”
“"Przede wszystkim był jednak wkurzony na Polaków. Starał się uznać ich racje i zrozumieć motywy kierujące nimi przy wyborze. Niemniej jednak za każdym razem, czy to z powodu własnych sympatii, które odbierały mu zdolność obiektywnego oglądu, czy, wręcz przeciwnie, właśnie ze względu na racjonalnie dokonywaną analizę, zrozumienie to nie dochodziło do skutku. W końcu powiedział Karinie, że zarówno były już nieżyjący prezydent, jak i jego przegrany w wyborach brat „są najwyraźniej zbyt dobrzy” jak na potrzeby aktualnie istniejącego społeczeństwa polskiego. A skoro tak, to dokonany wybór jest sensowny. Nie była to wprawdzie zbyt mądra uwaga, bo obrażanie się na własne społeczeństwo jest objawem bezradności, ale w tym momencie jawiła się Marcinowi jako jedyny uprawniony komentarz".”
“„Kalina, nie ma przypadkowych spotkań. Właściwi ludzie pojawią się obok nas po coś i zwykle są naszym odbiciem. Wszechświat daje nam dokładnie to, czego potrzebujemy. Trzeba tylko umieć to odczytać.””
“Kobieta ubrana była w kremowy kostium, a mężczyzna miał na sobie jasnoniebieską sportową marynarkę, ale ich ubrania pokrywała krew. Zresztą była nią zbryzgana cała kabina windy, od podłogi aż po sufit. Na lustrach widać było mnóstwo krwawych odcisków dłoni.”
“Tatuś śledzi ją wzrokiem. Nie poddała się, będzie walczyła do końca.
Chce przeżyć- tego od niej oczekiwał.
Żeby miał ochotę ją zabić, ona musi chcieć żyć.”
“Gdy wchodzi do pomieszczenia w głębi korytarza, jego więźniarki udają, że śpią. Spodziewał się tego, na początku zawsze tak robią. Naiwnie wierząc, że ich nie obudzi.
Tak jak ofiara udaje martwą. To kwestia instynktu samozachowawczego.”
“Zresztą życie to nic innego. Cierpienie i nic więcej... Przychodzimy na ziemię, by znosić katusze, czekając na wybawienie. Nie ma tu nic dobrego. Więc lepiej znaleźć się po właściwej stronie. Po stronie katów, a nie ofiar.”
“Motywacja i instynkt samozachowawczy mają wielką siłę. Ale ból również.”
“- To nie takie łatwe, co?- bawi się Patryk.- Oczywiście ból popycha cię do tego, byś wzywał na pomoc śmierć. Ale w kluczowym momencie ten pieprzony instynkt samozachowawczy wszystko komplikuje...”
“Ból jest dobrym towarzyszem. Najwierniejszym ze wszystkich.”
“Wdzięk i uroda, broń równie żałosna jak ulotna, przydaje się tylko słabym.”
“Czas stał się strachem. Niczym więcej.
Każda sekunda jest olbrzymim krokiem ku śmierci.”
“Widzisz, Raphaelu, pomyliłeś się.
Nie jestem taką kobietą jak inne.
Wrażliwą, kruchą czy bezbronną.
Jestem raczej potworem, który rośnie w piekle, w cieniu swojego pana, i żywi się ludzkim ciałem.”
“Umrę.
To równie oczywiste jak przerażające.
Nieuchronne.
Too young to die? Nie ma wieku do umierania. Tuż po przyjściu na świat trafia się na listę oczekujących. Tych, którzy w każdej sekundzie mogą rozstać się z życiem.
Stać się potencjalnym obiadem kostuchy.”
“Świt (...) to godzina, kiedy noc zwleka, nie chcąc pogodzić się z przegraną.”
“Wyobrażam sobie, jak mówisz do siebie...Zawsze lepsze to niż nieznośna cisza, która doskonale współgra z przerażającym strachem. (...)
Który nie pozwala twoim oczom się zamknąć, mięśniom się rozluźnić choćby na krótką chwilę.
Który będzie cię ścigał bez wytchnienia. Tak długo, jak długo pozostaniesz przy życiu, albo...do końca twoich dni, jeśli uda ci się z tego wyjść. Bo nigdy nic nie wiadomo.
Jak niekończący się koszmar, który ledwie się zaczął.”
“Często myślał o śmierci, o swojej śmierci. Masę razy odgrywał ją sobie w głowie. Wyobrażając sobie mniej lub bardziej nieprawdopodobne scenariusze.
Zastrzelony przez gliniarzy w trakcie napadu lub ucieczki.
Zastrzelony przez wspólnika, zdrajcę, który chciał zagarnąć jego teren, zabrać mu łup. Tak jak dzikie zwierzęta walczą o mięso ciepłej jeszcze ofiary.
Śmierć ze starości na rajskiej wyspie na końcu świata, gdy wyda już całą kasę, aż do ostatniego centa.
Ale nie to, że zostanie pobity na śmierć przez chuderlawego zboczeńca: to scenariusz nie do pomyślenia! Zbyt ponury, nie dość heroiczny.”
“Dlaczego ja? To tradycyjne pytanie, gdy zdarza się nieszczęście, gdy człowiek ma wrażenie, że jest jego jedyną ofiarą.”
“W życiu istnieją potrzeby życiowe. Podstawowe, prymitywne. Które przypominają nam, że nie jesteśmy niczym innym jak zwierzętami.
Pośród nich potrzeba posiadania miejsca, w którym można czuć się bezpiecznie. Kryjówki, schronienia. Nory, jamy.
Gdy to miejsce już nie istnieje, stajemy się ściganymi zwierzętami, które przeszywa strach.”