Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "langner do nich", znaleziono 52

Lu­dzie mówią, że po­dej­mo­wa­nie no­wych wy­zwań wy­ma­ga od­wa­gi. Sądzę, że jest od­wrot­nie. To re­zy­gno­wa­nie jest od­waż­ne. Re­zy­gno­wa­nie z no­wych ofert, rze­czy, moż­li­wo­ści. W dzi­siej­szym świe­cie każdy chce wię­cej i nie­wie­lu ma od­wa­gę re­zy­gno­wać z nada­rza­ją­cych się oka­zji, a szko­da. Jeśli z cze­goś re­zy­gnu­jesz, zy­sku­jesz spo­kój i masz czas, by zo­ba­czyć to, co na­praw­dę ważne. Żaden nowy kurs, żadna nowa su­kien­ka czy ko­lej­na ofer­ta pracy nie są tego warte.
Pa­mię­tasz te czasy, kiedy nie było apa­ra­tów cy­fro­wych, tylko ana­lo­go­we? – Jasne! Do tego kli­sze na trzy­dzie­ści sześć zdjęć! – Za­śmia­łam się. – Wła­śnie. Każde zdję­cie było wtedy cenne. Nikt nie robił kil­ku­dzie­się­ciu po­dob­nych ujęć, by go­dzi­na­mi wy­bie­rać naj­ład­niej­sze i jesz­cze na­kła­dać na nie ja­kieś fil­try. Po pro­stu ro­bi­ło się fotkę i dalej ko­rzy­sta­ło z urlo­pu. I te zdję­cia, choć nie­do­sko­na­łe, były na­praw­dę wy­jąt­ko­we.
Faceci są jak burgery podczas diety. Gardzisz nimi, ale kiedy nikt nie patrzy, masz ochotę zatracić się w jednym z nich.
Nie można pokochać kogoś, kto oddał się w całości komuś innemu.
Miłość osiada w twoim sercu jak pasożyt. Jesteś od niej zależny, choć przecież jeszcze niedawno świetnie radziłeś sobie w pojedynkę. Teraz? Jesteś na tyle silny, by z jej pomocą przenosić góry i jednocześnie zbyt słaby, by przeżyć bez niej kolejny dzień.
Miłość to nie słabość, ale siła. Miłość sprawia, że przekraczasz swoje granice. Granice tego, co dobre i złe. Robisz rzeczy, o które byś siebie w życiu nie podejrzewał.
To jest właśnie odwaga i siła - zrezygnować z części siebie, zaryzykować wszystko dla kogoś, kto nigdy nie dał nam ku temu powodów.
Obiad je się sztućcami, szampana pije się z kieliszka, a mleko ze szklanki. Ktokolwiek robi inaczej, musi mieć gdzieś zasady. A przecież zasady są dobre. Pozwalają nam ogarnąć ten cały bajzel zwany życiem.
Może miłość to nic odkrywczego. Może to coś tak codziennego, jak powietrze, którym oddychamy, czy poranna wyprawa do sklepu po bułki.
Śmieć przeraża nas nie dlatego, że jest czymś ostatecznym, ale dlatego że nie mamy nad nią kontroli. A ludzie uwielbiają mieć kontrolę nad wszystkim.
Góry potrafią zmiękczyć nawet najtwardsze serca.
To ten specyficzny nastrój, który panuje tylko w wigilijną noc.
To właśnie jest prawdziwe celebrowanie świąt. Nieważne, co masz na stole i w jak wypasionym jesteś miejscu. Ważne, że obok ciebie jest ta właściwa osoba. Reszta to tylko dodatki.
[...] czyta mi tym swoim kojącym niczym kubek melisy głosem.
To jest właśnie czyste piękno. Bycie wiernym sobie, własnym wartościom, bez oglądania się na innych.
Kobieta jest jak działka dobrego towaru - cholernie kusząca, cholernie zdradliwa i zazwyczaj cholernie kosztowna.
-Hmm, może faktycznie będzie lepiej, jeśli trochę opowiem Ci o tym toksycznym typku. W końcu lepiej poznać truciznę, jeśli będzie się miało z nią codziennie do czynienia. Wtedy łatwiej się bronić.
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że czasami musimy zrobić to, czego boimy się najbardziej. Dopiero wtedy ruszymy z miejsca.
Jesteś dobrym człowiekiem. Tak myślę. Chociaż trochę zagubionym. Właśnie dlatego się martwię. Bo o dobrych ludzi wypada się martwić.
Po prostu taką niepozorną miłość trudno zauważyć. A czasami jest bardzo blisko. Tylko nie krzyczy głośno, jedynie szepcze. No i czasami trzeba pomóc jej się rozwinąć.
Często ci, którzy zachowują się inaczej niż reszta i nie dopasowują do ogółu, mają wielkie serca. A że chcą żyć po swojemu? Jeśli nikogo przy tym nie krzywdzą, co w tym złego?
Bzdu­ry. Mi­łość nie jest po to, żeby sobie na nią za­słu­żyć. Tylko po to, by ją prze­ży­wać.
„(...) gwiazdy potrzebują ciemności, by świecić"
„Mówią, że gwiazdy nie mogą świecić bez ciemności. Nie zauważyłabyś ich, gdyby zawsze było jasno. Tak samo jest ze szczęściem. Doceniłabyś je, gdy nie to całe zło dookoła?".
„Łatwiej jest spalić za sobą most, gdy ma się świadomość, że na drugim brzegu stoi osoba, która zrobiła ci świństwo”.
Dwa słowa, których tak się bałem, sprawiły, że byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. To było jak złoty strzał, po którym nadchodzi wieczny sen, a ja nie mam ochoty się z niego obudzić. Gdybym był jeszcze bardziej popieprzony, niż jestem, wyciągnąłbym telefon, włączył dyktafon i poprosił ją o to, by powtórzyła te dwa słowa. A potem nocami słuchałbym tego na okrągło, gwałcąc replay.
Kiedy zapominasz o swoich urodzinach, ale z daty waszego pierwszego pocałunku robisz hasło do maila i konta bankowego. Kiedy z wnętrza opakowania wybierasz dla niej wszystkie fioletowe skittlesy, chociaż to przecież twoje ulubione. Kiedy rezygnujesz z oglądania finałowego meczu o wszystko, by pogapić się na nią, gdy krząta się w kuchni bez makijażu i z bałaganem na głowie, w tych swoich seksownych spodenkach od piżamy. Mimo że przecież robi to co wieczór. (...) Wtedy jest właśnie miłość.
Ma w sobie coś z zadziornej małej dziewczynki i zbuntowanej łobuziary. Jest połączeniem Dzwoneczka z Piotrusia Pana i Matyldy z Leona zawodowca. Jest miksem Audrey Tautou z Amelii i Rooney Mary z Dziewczyny z tatuażem. Jest jak słodka bita śmietana wymieszana z chili. Jest ci dobrze, błogo i nagle bum - wali w ciebie ostrością. Jest grą przeciwieństw, a ja nie potrafię jej rozpracować.
Naprawdę, nie masz pojęcia, co to konsekwencje?! Szkoda, bo ja codziennie budzę się i zasypiam, mając cholerne konsekwencje przed swoimi oczami! Co roku, czwartego lipca, muszę się rozliczać z pieprzonymi konsekwencjami!
Tak jakby mieli przycisk z napisem "zniszcz mnie" a ja bez mrugnięcia okiem naciskam je i unicestwiam wszystkich, jedno po drugim.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl