“Krzyżacy bardzo dumni byli ze swej twierdzy. Porównywali ją z najpiękniejszymi miastami świata i z dumą twierdzili: Mediolan jest z marmuru, Buda z kamienia, a Marienburg, czyli Malbork, z błota.”
“Jan Widacki Domagamy się od Ukraińców, by potępili zbrodnie ludobójstwa popełniane przez UPA. Dziwimy się i oburzamy, że przychodzi im to z takim trudem. A my? Mamy w historii rzeczy piękne i chwalebne i jesteśmy z nich słusznie dumni. Ale mamy też rzeczy podłe. Nie potrafimy nie tylko ich potępić, ale nawet do nich się przyznać. Wydawało się, że Jedwabne było przełomem. Okazało się, że nie było. Teraz IPN wycofuje się z wydanej kiedyś słusznej oceny, że dzielny partyzant z Wileńszczyzny, jakim był Romuald Rajs „Bury”, po wojnie, w styczniu i lutym 1946 roku, w Białostockiem wymordował kilkadziesiąt cywilnych osób narodowości białoruskiej właśnie z „powodu ich przynależności do białoruskiej grupy narodowej o wyznaniu prawosławnym”, co nosiło ewidentne znamiona ludobójstwa. „Bury” jest teraz dla IPN znów bohaterem. Zawróciliśmy z drogi, na którą z takim trudem dopiero wkroczyliśmy. Jan Widacki Mitologizacja „żołnierzy wyklętych” jest gwałtem na historii. Ich dramat wymaga wyjaśnienia, nie mitologizacji. Tego wymaga nie tylko elementarna uczciwość, ale również troska o przyszłość narodu. Jaką nauczycielką życia ma być tak zakłamana historia? Nina Kraśko: Ani ustalenia prokuratury białostockiego oddziału IPN , ani wyrok białostockiego sądu nie zatrzymały budowania kultu i rozprzestrzeniania legendy Romualda Rajsa „Burego”. Po zwycięstwie PiS w wyborach 2015 r. zaczął on pełnić rolę świętego męczennika za wolność i prawdę. Wybielanie tej postaci posunięto tak daleko, że usprawiedliwia się każdy jego czyn czy rozkaz, nawet najbardziej bezmyślny i niegodny. Bo albo okazuje się, że winni byli przełożeni, albo podwładni, a najczęściej same ofiary. IPN (2005) Działania pacyfikacyjne przeprowadzone przez „Burego” w żadnym wypadku nie sprzyjały poprawie stosunków narodowych polsko-białoruskich i zrozumienia walki polskiego podziemia o niepodległość Polski. Przeciwnie, tworzyły często nieprzejednanych wrogów lub też rodziły zwolenników dążeń oderwania Białostocczyzny od Polski. Żadna zatem okoliczność nie pozwala na uznanie tego co się stało za słuszne. „spośród wszystkich (…) motywów, które determinowały działania [Romualda Rajsa] „Burego” i części jego podwładnych, czynnikiem łączącym było skierowanie działania przeciwko określonej grupie osób, które łączyła więź oparta na wyznaniu prawosławnym i związanym z tym określaniu przynależności tej grupy osób do narodowości białoruskiej. Reasumując, zabójstwa i usiłowania zabójstwa tych osób należy rozpatrywać jako zmierzające do wyniszczenia części tej grupy narodowej i religijnej, a zatem należące do zbrodni ludobójstwa, wchodzących do kategorii zbrodni przeciwko ludzkości”. Paweł Dybicz (ze Wstępu) Postrzeganie przeszłości bez uwzględnienia ówczesnych realiów i całego kontekstu historycznego prowadzi do bezrozumnej heroizacji „żołnierzy wyklętych”. Nie ma tu miejsca na prawdziwy osąd ich postępowania. Wśród członków powojennego podziemia byli też ludzie, wierni swoim ideałom, którzy nie splamili się krwią niewinnych ofiar. Ale byli i tacy, a było ich niemało, których nie można nazwać inaczej niż zbrodniarzami. Bezmyślna heroizacja wszystkich „żołnierzy wyklętych” jest gwałtem na prawdzie i na historii.”
“Potrzebuję kogoś, kto nie może żyć beze mnie! A Ty możesz żyć beze mnie! Zawsze mogłeś! Nie potrzebujesz mnie. Jesteś zimny! Jesteś pusty! Nic nie wiesz o miłości! Nigdy tak do końca nie byłeś ze mną!”
“Wiesz dlaczego dam radę? -No dlaczego? -Bo Jesteś obok. A gdy jesteś obok, to wszystko wydaje się do zniesienia.”
“- Możesz mieć cały świat, wystarczy wyciągnąć rękę.
- Nie chcę całego świata – szepcze mi do ucha.
- A czego chcesz? – Dam jej wszystko. Wszystko. [...]
- Ciebie.”
“Wolę kłopotliwą prawdę, niż najbezpieczniejsze kłamstwo. Z kłopotami jakoś sobie dam radę, a ile wysiłków przysparzają te wiarygodne kłamstwa, nawet pan sobie wyobrazić nie potrafi.”
“Więc dam wam teraz radę. Patrzcie na życie jak na grę, nie bierzcie go tak poważnie. Inni ludzie to tylko pionki. Mogą mieć różne role, a nawet sprawiać problemy.”
“Proszę, zrób to. Nie dam rady tu siedzieć, wiedząc, że po raz kolejny przeze mnie jesteś w niebezpieczeństwie. Masz syna, a ja bratanka. Musisz go chronić i dbać o niego, a ja muszę odpowiedzieć za swoje błędy.”
“Ja też cię kocham... że co? ... chujów sto.- wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Mówi się ,,słucham,, , a nie co: ,,co,,. Tak mi się wydawało, że się przesłyszałam. Potwierdziłem raz. Jak coś zmieni się w tym względzie, dam ci znać.”
“Wprowadziłaś do mojego uporządkowanego życia chaos i spontaniczność, a ja nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo tego potrzebuję... Zatem, nie, nie dam ci rozwodu, bo nie wyobrażam sobie swojego życia bez ciebie, Ellie...”
“Dam ci jedną krótką radę. Odpuść. Pogódź się z tym wszystkim, idź dalej przed siebie, a przeszłość zostaw w tyle. Masz dla kogo żyć, nie jesteś sama.”
“Odkąd mój były narzeczony rozsypał moje serce na milion kawałków i wyrządził mi mnóstwo krzywd, nie dam się poniewierać żadnemu mężczyźnie, a tym bardziej takiemu śmieciowi, jakim był David.”
“Jeżeli tam zostaniesz, dobrze wiesz, do czego dojdzie, ja wiem, do czego dojdzie, Jezus wie, do czego dojdzie, a najważniejsze, że Negocjator wie, do czego dojdzie: ty i on odstawicie solidne bum-ta-ra-ra.”
“Lecz jeżeli wrócę, jeśli zatrzasnę za sobą drzwi, a na tę dziewczynkę spadnie nieszczęście, będę temu winna. Jeżeli zaś pójdę po nią i dam się zabić, tata do końca życia będzie nazywał mnie w myślach omszałym móżdżkiem.
Cóż, przywykłam do tego.”
“Potrzebuję miłości, ale jej nie ufam. Jeśli przestanę grać, porzucę Chandlera i pokażę, kim jestem naprawdę, być może mnie zauważysz, ale być może zrobiwszy to – zaraz porzucisz. A z tym nie dam sobie rady. Tego nie przetrwam. Już nie. Porzucenie obróci mnie w pył i unicestwi.”
“A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.”
“Żegnam się z moją rodziną. Mówię: przepraszam, ale nie dam rady, przepraszam, ale nie pójdę was szukać, za bardzo mnie boli.
A potem zwracam się do Śmierci. W końcu, po tym wszystkim, to już moja stara znajoma.
Możesz już po mnie przyjść, tylko się pośpiesz.”
“Pieniądze zawsze mają znaczenie. Ja wiem, że on teraz nie myśli, ale kiedy wszystko się nie uda, on zostanie beze mnie i bez pieniędzy. Śmiesznie to brzmi. Pieniądze wydają się mieć najmniejsze znaczenie, są takie przyziemne, a jednocześnie stanowią taką granicę między śmiercią a życiem. Niczego nie gwarantują, ale dają nadzieję. Złudną nadzieję.”
“Twoja siostra wpadła w nasze życie jak jakiś pieprzony granat ogłuszający. Wygląda niewinnie, ale nagle bum, detonuje, a ty jesteś ogłuszony, oślepiony i nie wiesz, co się dzieje. A potem, zanim zdążyłem się jakoś pozbierać, jej już nie było. Odeszła, zabierając ze sobą moje serce.”
“ Wstrzymałam powietrze. Choć w jego wypowiedź jednocześnie wzbudziła we mnie silne pożądanie i strach, wiedziałam, że poddanie się mu będzie równe naiwności, a co za tym idzie, ponownie dam się zamotać w coś niepoprawnego, przez co w dalszym ciągu stąpać będę w niepożądaną ścieżkę bólu i rozczarowania.”
“W głowie liczyłam, ile powinnam przebiec dzisiaj kilometrów w ramach wieczornego treningu, żeby wyrzucić ten piekielny obraz z głowy. Kusił jak sam diabeł, a ja byłam jak te jego wojskowe miny. Jeden zły ruch i bum - eksplozja.”
“Czytam dużo, ale niechlujnie i przypadkowo, ciągle goniony przez podświadome uczucie, że tyle jest rzeczy napisanych i tyle się nieustannie pisze, że nie zdążę, nie dam rady, a chcę, a muszę, a powinienem. Powinienem, bo mam pewność, że jest gdzieś w świecie i w czasie ta książka, na którą czekam, o której powiem z pełnym przekonaniem: to ona. ("Spowiednik rzeczy")”
“Zło jest wszędzie, w każdym aspekcie mojego życia. Chociaż starałem się je zwalczyć, to ono ciągle bierze mnie we władanie. Po raz ostatni dam mu się pochłonąć, bo tylko wtedy stawię czoło diabłom, które od lat ze mną pogrywają. Ten ostatni raz. A potem zniknę, bo i tak nic mnie już nie czeka.”
“Poczułam, jak ciężar świata spadł właśnie na moje ramiona i głowę, spuszczając pusty, a zarazem pełny negatywnych emocji wzrok na moje posplatane palce. Już nic nie dało się zrobić. Ślepo wierzyłam, że dam radę wszystko naprawić, jednak rzeczywistość uderzyła mnie mocno w twarz.”
“- Przestań, Mireille. Przecież wiesz, że nie jesteśmy takie jak ty. My się nie odzywamy. My mamy refleks koali na eukaliptusie. Z przyrody wiadomo, co to znaczy. Taki koala snuje się i snuje po gałęzi, a my z kolei myślimy i myślimy, jakby to zgrabnie odpowiedzieć, żeby było bim! i fajerwerki inteligencji, ale zanim coś wymyślimy, bum! i tej osoby już nie ma.”
“Powiem pani jedno: żadnych szczepionek. Ja się nie dam omamić. Myśli pani, że te koncerny, co leki robią, to chcą, żebyśmy byli zdrowi? Przecież to im się opłaca. Chcą, żebyśmy się szczepili co chwila. A potem się okaże, że dzieci maja wszczepiane jakieś pedalskie ideologie. Może to przez te wszystkie szczepienia jest tyle ciot wśród młodzieży.”
“Ma w sobie coś z zadziornej małej dziewczynki i zbuntowanej łobuziary. Jest połączeniem Dzwoneczka z Piotrusia Pana i Matyldy z Leona zawodowca. Jest miksem Audrey Tautou z Amelii i Rooney Mary z Dziewczyny z tatuażem. Jest jak słodka bita śmietana wymieszana z chili. Jest ci dobrze, błogo i nagle bum - wali w ciebie ostrością. Jest grą przeciwieństw, a ja nie potrafię jej rozpracować.”
“(..) ktoś będzie ci opowiadał różne rzeczy o tym, czym jest miłość. Nie wierz w to. Miłość to nie wielkie bum, to nie eksplozje i efekty specjalne. To nie fajerwerki na niebie ani samolot z wielkim transparentem. Miłość powoli sączy się pod skórę, łagodnie, tak że nawet tego nie zauważasz, niczym olej do namaszczania. Czujesz tylko rodzaj ciepła, a pewnego dnia budzisz się i odkrywasz, że pod skórą oplata cię ktoś inny.”
“- Kiedy dam ci sygnał, rozprawisz się z towarzyszącymi przemytnikowi osiłkami.
Horace uśmiechnął się od ucha do ucha. Miał wrażenie, że wykonanie tego polecenia nie będzie wymagało szczególnie subtelnych podchodów.
- Czemu nie - rzekł. - Aha, a jaki to będzie sygnał?
Halt zerknął na niego.
- Myślę, że powiem coś w rodzaju "Horace".
Wysoki wojownik przekrzywił głowę na bok.
- Horace? I co dalej?
- Nic - uciął Halt. - "Horace" i tyle.”
“A teraz dam Ci Twój prezent. Na początek kilka banałów. Życie bywa cholernie ciężkie. W Twoim będą chwile bardzo złe. Ale zaciśniesz zęby i je przetrwasz. Będą też chwile szczęścia. Skąd to wiem? Bo wbrew pozorom życie trochę się równoważy. Będą w nim również ważne chwile, które zapomnisz. Tak się dzieje, niestety. I chwile bardzo błahe, które z jakiegoś powody zapamiętasz. Tak też się niestety zdarza. Ale pielęgnuj je. Pielęgnuj je wszystkie. Bo są twoje.”