Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz a dziecka", znaleziono 395

A dzieci potrzebują rodzinnego ciepła jak rośliny słońca; w przeciwnym razie rosną z trudem.
Ale czego nie robi się dla dzieci. Ona zaprzedała swoją dusze, a on swój honor.
Każdy coś wie. Niezależnie od wieku. A dzieci wiedzą i doświadczają czasem więcej, niż powinny.
Zbyszek był dzieckiem z adopcji. Do domu dziecka trafił w wieku ośmiu lat. Matka była nałogową alkoholiczką, a ojciec od kilku lat odsiadywał długoletni wyrok w więzieniu po drugiej stronie Polski.
Nie mam nic więcej do powiedzenia, z wyjątkiem tego, że dwa i dwa to cztery, że światła na niebie to gwiazdy i że krew to krew – dorośli widzą ją tak samo jak dzieci, a martwe dzieci pozostaję martwe.
Zawsze, gdy rząd jest słaby, a społeczeństwo toleruje bezprawie, pierwszymi ofiarami są kobiety i dzieci.
Różnica między dziećmi a dorosłymi polega na tym, że dorośli są świadomi konsekwencji swojego postępowania.
Buzie to mają dzieci, a ty masz taką gębę, że dla dobra innych powinieneś na niej siadać.
"(...) A na co dzień to Dżesika jest tym… na „o”. Zapomniałam. – Onkologiem? Dzieci pokręciły głowami. – Ortopedą? Ogrodnikiem? Optykiem? – Nie mamo, tym od ptaków. – A! Ornitologiem!"
W dziecku bitym rośnie bunt i chęć walki. Dziecko stawiane pod ścianą z rękami w górze uczone jest pokory, uległości. Rośnie w ponieżniu, a poczucie własnej wartości ma bliskie zeru
Będziecie udawać, że byliście mężczyznami, a nie dziećmi, i w filmie będą was grali Frank Sinatra i John Wayne albo któryś z tych wspaniałych, zakochanych w wojnie obleśnych staruchów. I wojna będzie wyglądać tak cudownie, że zapragniemy nowych wojen. A walczyć będą dzieci, jak te na górze.
Dzieci znacznie łatwiej niż dorośli akceptują zjawiska niezwykłe. Niewiadome budzi w nich ciekawość, a nie pogardę.
Warunek, by elf pojawił się w świecie dziecka, jest jeden: maluch musi wierzyć w jego istnienie. A nie każdy wierzy...
Jak to jest, że dzieci zawsze budzą się rześkie i gotowe do działania, a dorosły zaspany, ledwie widząc na oczy?
Pierwszą połowę życia psują człowiekowi rodzice, a drugą dzieci - pomyślał nie do końca serio (...).
Nauczył ją miłości do literatury, a to jeden z największych darów, jakie rodzic może przekazać dziecku, ponieważ w ten sposób otwiera przed nim świat.
Od dziecka słyszałam, że ludzie będą mnie postrzegać poprzez to, jak się zachowuję, a w moim interesie było, żeby zapamiętali mnie z jak najlepszej strony.
Były to lata, kiedy dojrzewało się szybko, a dzieci, które ledwo odrosły od ziemi, miały już spojrzenie starych ludzi.
- Nie lubię być w sytuacji adoptowanego dziecka, a ty?
- Cóż, to dużo lepsze niż być sierotą, nie uważasz kochanie?
Obudził go płacz dziecka. Pajączek nigdy w życiu nie widział dziecięcego Człowieka, a tym bardziej łkającego.
Rodzice przekazują dzieciom postawy, a te dotyczą sfery przekonań (tego co myślimy), zachowań (tego co robimy) i emocji (tego co odczuwamy). Zarówno nieuczciwe zachowania, jak i manipulacyjny stosunek do innych a nawet czerpanie satysfakcji z wykorzystywania słabszych wykazywane przez rodziców mogą być z dużym prawdopodobieństwem powtarzane przez dzieci.
Głodzone dziecko nigdy nie wyrośnie na wysokie i silne. A niekochane dziecko nie potrafi kochać ani odnaleźć miłości. Dziecko, które nigdy się nie śmieje, wyrośnie na kogoś, kto nie widzi na świecie nic wesołego, natomiast to, które głęboko zraniono, będzie szukało sposobów na zagojenie tej rany, choć jednocześnie nigdy nie przestanie lekkomyślnie jej rozdrapywać.
- Jeżeli dobrze zrozumiałem, to dzieci, bardzo generalnie, możemy podzielić na: dzieci elfy, czyli te o niezwykłej wrażliwości, bardzo często będącej wręcz na pograniczu ingerencji szóstego zmysłu w ich postrzeganiu świata; kolejna grupa to dzieci ludzkie - takie miniaturowe wersje nas dorosłych z wszelkimi ułomnościami i zaletami zwykłego człowieka; a ostatnia grupa to dzieci gnomy - rozwrzeszczane bachory bez cienia empatii skupione tylko na sobie, dobrze to oddałem ?
... Tak właśnie mówiła Królowa Ciemności o Świetle, kiedy się narodziło: "jest młode, a to co młode, jest niewinne, a to, co niewinne, jest cenne. Przyglądajcie się temu cudownemu dziecku i darzcie je szacunkiem".
Starzec ma w sobie wiele z dziecka. Nawet staje się dzieckiem. Z tą różnicą, że rozwój dziecka postępuje, w wyniku czego nabiera samodzielności, a rozwój starca podąża w odwrotnym kierunku. Za ułomnym ciałem idzie mózg, czyniąc myślenie irracjonalnym. Zwidy, majaki, wizje pociągają za sobą nieprzewidywane zachowania.
Nie tylko dzieci, ale i dorośli, a może przede wszystkim dorośli, mimo usilnych starań, zachowują się tak, że później muszą, albo chociaż powinni, przepraszać.
- A jak długa jest w waszej rodzinie tradycja posyłania dzieci do szkoły z internatem? - pyta Nick.
- Sporo ponad 700 lat.
Najgorsze dla mnie były noce, kiedy dzieci poszły spać, a ja zostawałam sama i wyłam z bólu, rozpaczy, przemęczenia, depresji
(...) gdy słowa tych, którzy powinni kochać, a nie ranić, wbijały się okrutnie w serce dziecka, doprowadzając do cichych, samotnych łez.
W życiu obowiązują pewne zasady, których należy się trzymać. Nie można stawać miedzy ojcem a jego dzieckiem. To egoistyczne i niewybaczalne.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl