“- Co ty wyprawiasz?! Chcesz, żeby zaczął nas swatać?!
- Broń mnie, Panie Boże! Ja jestem człek spokojny i nie lubię sportów ekstremalnych.”
“- Co ty wyprawiasz?! Chcesz, żeby zaczął nas swatać?!
- Broń mnie, Panie Boże! Ja jestem człek spokojny i nie lubię sportów ekstremalnych.”
“Wbrew pozorom mam odrobinę delikatności i jej używam.”
“- (...) Przypominam, że nie żyjesz! Co tu robisz, zamiast leżeć spokojnie w grobie, spacerować po raju, czy co tam jeszcze? Czy w zaświatach jest aż tak nudno?”
“- A teraz czy mogłabyś łaskawie zejść z mojego okna i ulotnić się z mego życiorysu?”
“Parapet zasłany był odłamkami szkła, na białej farbie jaskrawo odcinały się czerwone smugi i ciapki. Podobne ciapki ciągnęły się sznureczkiem po podłodze aż do moich bosych stóp. Tknięta intuicją, uniosłam do światła prawą rękę, nadal ściskającą tłuczek bojowy, i powiedziałam z uczuciem:
– O kurwa mać…”
“Gdyby się gapił, zaczęłabym się obawiać gwałtu, rabunku i zabójstwa. Niekoniecznie w tej kolejności.”
“Padało. Siąpiło, lało, chwilami zacinało, kapało, mżyło, kropiło i znów kapało, ale głównie padało.”
“- Choćbym paradowała tutaj nago, to nie byłoby zaproszenie do tego, aby zrobić mi krzywdę.”
“imprezowanie do rana to wymysł spotykany w filmach i serialach o nastolatkach.”
“Przede wszystkim - zazwyczaj, gdy ktoś był wobec mnie bezczelny, dostawał wilczy bilet. ”
“Całość sprawiła, że doszłam, rozsypując się całkowicie na kawałki, również emocjonalnie. Płakałam jak dziecko. Ze strachu. Z żalu. Z nienawiści do siebie. Do swojego ciała, że zawiodło. Z przyjemności. Z nadmiaru dobroci. Ze wzruszenia.”
“- Gdybyś zmieniła zdanie, zadzwoń. - Odsunął się ode mnie i wyciągnął rękę z nabazgranym na karteczce numerem telefonu.
- A co, wynalazłeś przez noc lek na raka? - próbowałam zażartować.”
“Mimo że długo broniłam się przed tego typu rozrywkami, nie chcąc być klasyczną zdesperowaną trzydziestką, która daje się ruchać byle komu, o ile tylko ma czym, to w pewnym momencie uległam rytuałowi godowemu. Na biologię nic się nie poradzi.”
“Po moim ciele pełzło rozluźnienie i poczułam, że pierwsze procenty zaczynają docierać do mojego mózgu. Znak, że warto na chwilę przystopować, bo inaczej mnie walnie naraz i wtedy trzeba będzie mnie zbierać z podłogi.”
“- Wy, faceci, myślicie tylko fiutami. - Chwyciłam go za podbródek i podniosłam tak, aby jego wzrok skupił się na moich oczach a nie cyckach. - W ogóle nie rozumiecie konceptu poświęcania się dla uczuć - skwitowałam.”
“- Urocza jesteś. A o czym chcesz zapomnieć?
- O dupie Maryni, która mi się śniła w Gdyni - sarknęłam.”
“Piątkowy wieczór w klubie to festiwal osobliwości. W ciasnym pomieszczeniu kręcą się przypadkowi ludzie w wieku bliżej nieokreślonym.”
“Kluby to miejsca, w których każdy zaspokaja swoje potrzeby. Jedni chcą zapomnieć. Drudzy pragną oderwać się od ponurej rzeczywistości. Trzeci z kolei chcą po prostu coś zaliczyć, by nie zasnąć samemu w zimnym łóżku.”
“Oddech za oddechem zakotwiczam się w bezpiecznej przystani i wypływam na powierzchnię tego czarnego jak smoła wspomnienia.”
“Trzeba na moment zanurzyć się w innym świecie, aby lepiej zrozumieć swój własny”
“Poza tym, jesteśmy stworzeni po to, by szukać prawdy, a nie zakładać, że ją znamy.”
“Czasem najlepszym antidotum na strach jest wkroczenie w samo oko cyklonu, a ja właśnie zmierzam w jego stronę.”
“Rzuć mi koło ratunkowe, tonę w morzu smutku...”
“Wywiesić flagę nie jest trudno. Trudniej dostrzec w tłumie tych niewidzialnych bohaterów.”
“Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tu. ”
“„Mrugnij okiem – oto jak szybko może zmienić się twoje życie”. ”
“Dedykowana terapia sukcesywnie oddalała mnie od życia, które toczyło się na zewnątrz. A może to ja niespecjalnie chciałam tam wracać?”
“ Lubię ten jej dekadencki vibe, w pewien sposób lubię też degradację, jaką przyniósł upływ czasu. Nie tylko to mnie w niej ujmuje. Takie miejsca, opuszczone budynki, ich tajemnice i historia po prostu mnie pociągają. A głównie chyba niedostępność i adrenalina, której poziom skacze wraz z wejściem na zakazany teren. Właśnie za to pokochałam urbex.”
“Podobno niektórzy chodzą na cmentarz, żeby ukoić tęsknotę i poczuć obecność swoich zmarłych.”
“Bez względu na to, czy bierze się w dłonie kądziel, czy też swój los, potrzeba wytrwałości, zapału i wiary, że to, co się robi, ma sens - pomyślała Wiktoria. I choć trafiają się fatalne włókna, trzeba próbować. ”