Bliżej niż myślisz

Już sama okładka przyciąga wzrok, a poza tym lubię ostatnio pokręcone, nieoczywiste historie, gdzie trudno przewidzieć zakończenie. Autorka włożyła wiele wysiłku, aby powieść wypadła wiarygodnie na poziomie psychologicznym. Ciekawa intryga i interesująco skonstruowana postać głównej bohaterki. Na pierwszy rzut silna i niezależna, ale z bagażem życiowych doświadczeń, który ciągnie ją w dół. Wrażenie robi miejsce akcji, dżdżyste otulone szarą mgłą, mało przyjazne. To nie jest ta Gdynia, którą większość czytelników zna z wakacyjnych wyjazdów.

Mam wypożyczone książki Pani Ewy więc czytam. ta pozycja miała być wciągająca, zaskakująca i mocna, Miała być ale nie była. dala mnie za mało było akcji, nowych wydarzeń, jakichś niezrozumiałych sytuacji, narastającego napięcia. Ot, do przeczytania i zapomnienia. Mam jeszcze dwie pozycje w domu więc przeczytam ale jeżeli mnie nie wciągną bardziej niż " Bliżej, niż myślisz" to kolejnych nie będę już szukała.

Czy tylko mnie napawają smutkiem i nostalgią nadmorskie miejscowości po sezonie?

Nika po wielu życiowych dramatach znajduje swoją przystań w Gdyni, gdzie otwiera mały nadmorski pensjonat. Gdy pewnej nocy w podejrzanych okolicznościach znika jedna z pensjonariuszek, policja nie daje wiary jej słowom. Cóż była pacjentka szpitala psychiatrycznego nie jest wiarygodną osobą.
Sama Nika nie jest do końca pewna tego co widziała, bowiem nie może poradzić sobie z własną psychiką, nadużywa leków i alkoholu a po zaginionej kobiecie nie został nawet najmniejszy ślad. By do reszty nie zwariować rozpoczyna własne śledztwo.

Autorka stworzyła niezmiernie interesującą bohaterkę, pełną myśli, uczyć, wahań. To kobieta zagadka, która ma do opowiedzenia nie jedną historię. Życie jej nie oszczędzało, już w dzieciństwie naznaczona została piętnem bolesnej utraty. Nie pomogła też trudna, bo toksyczna relacja z matką.
Bardzo podoba mi się język autorki momentami piękny niczym poezja, bogaty w porównania. Wejście tak głęboko w postać, w jej mroczne wnętrze również robi wrażenie. Już po paru stronach wiem, że trzymam w swych dłoniach powieść nieszablonową, inną, nowe odkrycie. Lekki thriller w tonie "domestic noir", niejednoznaczny, mroczny, drążący psychikę, z poranionym i doświadczonym przez życie głównym bohaterem, gdzie intryga kryminalna jest tylko dodatkowym smaczkiem a może pretekstem...

PREMIERA 20 maja 2020

Nika Werner - młoda kobieta z bardzo bolesnym bagażem doświadczeń, życie rzucało jej kłody pod nogi od wczesnych lat dzieciństwa, jako dorosła kobieta, rozwódka postanawia zacząć wszystko od nowa, z dala od toksycznych ludzi i złych koszmarów z przeszłości.
Remontuje niewielki pensjonat w Gdyni i to właśnie tam z nowymi siłami wkracza w przyszłość.
Niestety szybko okazuje się, że nieszczęście wcale jej nie opuściło, otóż Nika w stanie upojenia alkoholowego podejrzewa, że jest świadkiem morderstwa, a sprawy nie ułatwia fakt, że policja w ogóle nie bierze kobiety i Jej zgłoszenia na poważnie.
Sytuacja zaczyna się jednak komplikować, gdy dochodzi do kolejnego morderstwa, a do pensjonatu wpada zamaskowany osobnik raniąc znajdującą się w środku kobietę.
Czy Nika jest bezpieczna w swoim domu? Z kim zadarła nieświadomie kobieta i co najważniejsze komu może zaufać?

Tajemnice z przeszłości, strach, niepewność i zagrożenie. Czy samotna kobieta poradzi sobie w nowej sytuacji? Jak wpłynie na nią przeszłość gdy przyjdzie jej się zmierzyć z kolejnymi kłodami rzuconymi pod nogi?

Bardzo przyjemna lektura, miło spędzony czas. Może odrobinę przewidywalna,miejscami nieco chaotyczna ale jak dla mnie - dobra pozycja na jeden wieczór lub popołudnie, którą serdecznie polecam.

Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz.

Nika Werner, będąc po ciężkich przejściach i życiowych zawirowaniach, postanawia kupić w Gdańsku podupadający pensjonat. Nim jednak biznes w pełni wystartuje, będzie musiała się zmierzyć z tajemniczym zaginięciem swojego pierwszego gościa. Czy Joanna Nowak jest tą, za którą się podaje? Jakie sekrety skrywa fotograf Bartosz, a zarazem sąsiad z naprzeciwka? Czy Nika zaufa właściwej osobie?

To kolejna powieść autorki obfitująca w bogactwo psychologicznych przemyśleń bohaterów. Wątek kryminalny, choć ciekawy i niesztampowy, stanowi raczej poboczne zagadnienie, a w zasadzie temat, wokół którego autorka zbudowała kanwę psychologiczną. Jest to też typowa dla Ewy pogmatwana, wielowątkowa fabuła, w której ciężko stwierdzić, gdzie ostatecznie zaprowadzi nas intryga. I chociaż mnie dość szybko tym razem udało się odgadnąć, kto stoi za wydarzeniami, to bardzo chciałam poznać motywacje sprawcy. Ostateczne rozwiązania wątków okazały się ciekawe i zaskakujące.

Bardzo podobał mi się wątek związany z relacją Niki z jej matką. Szczerze mówiąc, nie życzę tego żadnemu dziecku…

Pomijając imię bohaterki, które wydawało mi się mocno infantylne i jakoś mi psuło wydźwięk tej powieści, cała historia bardzo mnie zaintrygowała, i jak zwykle wciągnęła w pełną mroku, lepką atmosferę niedomówień, półprawd i flashbacków przeszłości.

Spotkałam się z porównaniem, że Ewa Przydryga, to polska B.A. Paris… Oby nie! B.A. Paris – przy cał...

Rzeczywiście wciągająca książka. Bałam się, że tyle dobrych opinii, a ja znowu się rozczaruję. Jednak jest to faktycznie bardzo ciekawie napisany thriller. Niebanalna bohaterka i nieoczywista historia. Rzecz dzieje się w Gdyni. Miejsce to, na swoje nowe życie po traumach, wybiera główna bohaterka – Nika Werner. Zaczęła właśnie nowy rozdział - została właścicielką pensjonatu i próbuje uregulować swoją codzienność, wrócić na szczęśliwe tory. Jednak w jej pensjonacie dochodzi do… no właśnie – czy dochodzi do morderstwa? Ponieważ nasza bohaterka znana jest policji od tej mniej zrównoważonej strony, początkowo nikt jej nie wierzy. Paradoksalnie, to powoduje w niej chęć wybicia się ze swoich osobistych kłopotów, uruchamia konieczność poznania prawdy o cudzym nieszczęściu. Mówiąc inaczej – mamy tu do czynienia z terapią poprzez prowadzenie śledztwo… Ciekawy zabieg.

Ewa Przydryga świetnie nas prowadzi przez meandry psychiki bohaterki. Wszystko jest spójne. Nic nie brzmi fałszywie Naprawdę dobrze to się czyta.

I najważniejsze – nie jest łatwo samemu rozwikłać zagadkę!

Dziękuję Wydawnictwu Muza za przesłanie książki do recenzji.

Nika to kobieta, która w przeszłości wiele przeżyła. Jest osobą uzależnioną od alkoholu, była w zakładzie psychiatrycznym, w młodym wieku straciła ukochaną siostrzyczkę. Pewnego dnia budzi się i na podglądzie monitoringu dostrzega zamaskowanego mężczyznę taszczącego ciało kobiety do bagażnika samochodu. Pierwsza myśl to ta, że jej umysł znów ją zawodzi, ale potem okazało się, że to dzieje się naprawdę. Zaczyna prowadzić śledztwo na własną rękę, od zaprzyjaźnionego hakera dowiaduje się jak nazywała się ofiara. Jak się okazuje ta kobieta już nie żyje dwa lata, została zamordowana przez seryjnego mordercę. Nika wchodzi w niebezpieczną grę gdzie króluje kłamstwo, manipulacja oraz show-biznes. Czy uda jej się odkryć prawdę?
💓
💓
Książka utrzymana jest w klimacie mrocznym i tajemniczym. Autorka wykreowała sympatyczną, choć przesiąkniętą problemami, główną bohaterkę. Jej przeszłość jest odkrywana pomału przez czytelnika i jest to bardzo emocjonalne przeżycie, gdyż to jak była traktowana przez własną matkę wręcz przeraża. Kiedy już uwalnia się spod władzy rodzicielki i wydaje się, że wszystko zaczyna się pomału układać, zostaje zaatakowana przez mężczyznę, który ma na jej punkcie obsesję. Nienawidzi dawnej siebie. Tu niestety nie udało mi się odgadnąć kto za tym wszystkim stoi, nawet byłam zdziwiona, że to akurat ta osoba. Książka wymaga skupienia, aby dokładnie wszystko zrozumieć i się nie pogubić. Ciekawa, wciągająca i zaskakująca książka. Moja ocena 8/10.

Dzięki maratonowi książkowemu, na pomysł którego wpadła Sandra @graphictobook przeczytałam Bliżej niż myślisz szybciej niż to sobie wstępnie założyłam.
Nika Werner bohaterka powieści ma za sobą trudną przeszłość. Utrata siostry w dość młodym wieku, złe relacje z matką, strata córki - to wszystko doprowadziło do tego, że kobieta przez jakiś czas przebywała w szpitalu psychiatrycznym. Aktualnie zajmuje się pisaniem i prowadzeniem pensjonatu w którym dochodzi do dziwnego zdarzenia. Kobieta będąca gościem hotelu, pod osłoną nocy zostaje wpakowana do bagażnika przez tajemniczego mężczyznę. Nika na własną rękę musi rozpocząć śledztwo, ponieważ policja nie daje wiary jej słowom. Kim była tajemnicza kobieta i kto stał za jej porwaniem? Czy ma to jakiś związek z Niką?
Thriller psychologiczny rządzi się swoimi prawami. Albo coś zażre w portrecie psychologicznym głównej postaci albo nie. Tym razem w tej strefie nie mam się do czego przyczepić. Niestety jest kilka rzeczy w tej historii, które nie do końca mi się spodobały. Pierwsze to rola policji jaką w tej historii. Nie jestem fanem prowadzonego śledztwa przez samozwańczą kobietę z problemami, ale jeżeli gdzieś za zakrętem czai się policja to jeszcze jakoś się trzyma. Tutaj mam wrażenie służb mundurowych było jak na lekarstwo. Może czytam za dużo kryminałów i czekałam na ostrego glinę 🤔. Druga rzecz która mi się nie zgadza (podkreślam mi) jest zabójca. Żeby nie było, nie zabił nikt z innej planety 😜. Tylko myślałam, że to ...

Mglista, szara jesienna aura spowija Gdynię. W małym przytulnym pensjonacie właścicielka Nika stara sie okiełznać demony przeszłości.
Depresyjne myśli najbardziej obezwładniają nocą. Nie mogąc zasnąć czasem wspomaga się tabletkami, nie raz w towarzystwie alkoholu.
Pewnej nocy jakiś szmer wybudza ją ze snu. Zamroczony umysł potrzebuje dłuższej chwili by wrócić do rzeczywistości. W chwili gdy ponownie szykuje się do snu, kątem oka zauważa ruch obrazie z monitoringu. Ogarnia ją paraliżujące przerażenie. W ciemnym zaciszu mieszkania uświadamia sobie, że jest świadkiem morderstwa.
Ale czy napewno?
Czy to może wytwór zamroczonego umysłu?

Ten thriller oderwie Was od rzeczywistości na kilka godzin. Świetnie zbudowana intryga, z solidną zagadką i dusznym klimatem.

Niewątpliwą zaletą są retrospekcje, które idealnie dopełniały fabułę.
Największe wrażenie zrobiła na mnie kreacja głównej bohaterki. Tragedia w dzieciństwie, która odbiła się na relacjach z matką i całym dorosłym życiu. To nie jedyny cios, który otrzymała od losu. Zgodnie z powiedzeniem, że to co cię nie zabije to wzmocni, Nika zbiera się w sobie i stara dowiedzieć, co wydarzyło się nocą w pensjonacie.

Tym thrillerem rozpoczynam przygodę z książkami autorki, wobec której oczekiwania mam ogromne.

To moje pierwsze, ale mam nadzieję nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Lubię książki w których narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, bo wówczas wyobrażam sobie, że siedzę z daną osobą w jednym pomieszczeniu i słucham jej opowieści.

Ta książka jest dość specyficzna, mało w niej jest dialogów, więcej opisów i przemyśleń głównej bohaterki.

Główna bohaterka jest również dość specyficzną osobą, kobietą nie ufającą prawie nikomu nawet sobie, z dość traumatyczną przeszłości i życiem między szklanką z alkoholem i lekami psychotropowymi. Trauma jaka pozostała w niej po tragicznej śmierci siostry niestety powraca bolesnymi wspomnieniami. Kolejną trudną do zaakceptowania w jej życiu osobą jest matka, toksyczna i fałszywa, która przed ludźmi udaje kochająca mamusię, a dzieciństwo swojej córki zamieniła w koszmar. To wyjątkowo pechowa kobieta, której nie oszczędziła sława jaką zdobyła jako pisarka i z powodu której trafił jej się stalker, który również doprowadził do kolejnej tragedii w jej życiu, atakując ją pewnego dnia, w skutek czego utraciła wyczekiwaną córeczkę. Trudno jest żyć nie mając oparcia wśród najbliższych, bo ani matka ani mąż nie potrafili jej go dać, nie pomogło nawet długie leczenie w szpitalu psychiatrycznym.

Alkohol i leki psychotropowe to bardzo często jedyne ukojenie, to coś co pozwala chociaż na chwilę zapomnieć, na jakiś czas wyrwać się z bolesnej teraźniejszości w której dominują traumatyczne...

Najczęściej staram się zaczynać przygodę z nowym dla mnie autorem od pierwszej jego książki. W przypadku Ewy Przydrygi zrobiłam jednak zupełnie odwrotnie, zgodnie z sugestią samej Autorki. I choć "Bliżej niż myślisz" została wydana tylko kilka miesięcy przed "Miała umrzeć", to różnica między nimi jest w moim odczuciu kolosalna.

Nika Werner nie miała łatwego życia. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że wszelkie możliwe nieszczęścia przytrafiły się właśnie jej. W dzieciństwie była świadkiem śmierci swojej siostrzyczki, straciła też ojca, a jej relacji z matką nie da się określić żadnym pozytywnym słowem. Dorosłość początkowo zapowiadała się obiecująco, lecz jej małżeństwo okazało się pomyłką, a praca - pisanie powieści - stała się pośrednią przyczyną kolejnej tragedii. My poznajemy Nikę, gdy ta w nowym miejscu stara się znów stanąć na nogach. Nie pomaga jej w tym alkohol mieszany z lekami, to sprawia też, że policja nie traktuje jej zbyt poważnie. A wszystko wskazuje na to, że w prowadzonym przez nią pensjonacie doszło do przestępstwa. I to na osobie, która miała nie żyć już od dwóch lat.

Potrzebowałam ponad stu stron, żeby w ogóle wgryźć się w tę historię. Później dobrnęłam do końca w ekspresowym tempie, głównie dlatego że wtedy zaczęła się właściwa akcja. Mimo dość szczegółowych i głębokich opisów, trudno było mi zrozumieć Nikę, wczuć się w jej postać tak jak w Lenę z "Miała umrzeć". Trudno odmówić Autorce oryginalnego pomysłu, ale przy pierwszy...

W tej książce nie ma miejsca na nudę, ciągle coś się dzieje, ciągle odkrywamy nowe tajemnice, a fabuła coraz wyżej pnie.

Nika jest właścicielką pensjonatu w Gdyni. Poznajemy ją w chwili, gdy na monitoringu w swoim pensjonacie widzi coś niepokojącego. Co to było? Czyżby morderstwo? Policja nie wierzy kobiecie, wyjęta karta z kamer, pozostawiony nieskazitelnie czysty pokój kobiety. Wszystko wskazuje, że do żadnego morderstwa tutaj nie doszło. Oprócz tego burzliwa i tragiczne wydarzenia z przeszłości stawiają Nikę w złym świetle. Jednak Nika nie może pozostawić tej sprawy od tak.

Bardzo podoba mi się styl pisania autorki. Nie ma tutaj zbędnych frazesów, które czasem pojawiają się aby tylko zapełnić strony. Postać głównej bohaterki bardzo mi się spodobała i nawet się z nią polubiłam. Nika to niezwykle silna kobieta, która dąży do odkrycia prawdy. Kobieta po wielu trudnych przejściach, w życiu której kłody były rzucane przez cały czas. A zakończenie! To dopiero było zaskoczenie!

Nika Werner prowadzi pensjonat w Gdańsku. Wydaje się, że w końcu życie zaczęło jej się układać. Kiedy wynajmuje pokój pewnej kobiecie, nie wie, że to początek jej problemów. Kobieta zostaje znaleziona martwa, a Nika wszczyna swoje prywatne śledztwo. Czy będzie w stanie znaleźć mordercę jej pensjonariuszki? Czy dzięki tym zdarzeniom będzie w stanie poradzić sobie z własną przeszłością?

Książkę czytało się bardzo szybko. Akcja była wartka, cały czas dostawaliśmy nowe elementy układanki. Autorka kilkukrotnie chciała nas zmylić, jednak wydaje mi się że wybrała optymalne rozwiązanie. Nika jest kimś, kim i ja bym była na jej miejscu. Pewnie sama zaczęłabym szukać. Jednocześnie, dąży do tego by pogodzić się z przeszłością, która odbiła niesamowite piętno na niej.

Sama historia, trochę zawiła, pokręcona. Lubię gdy thrillery mogą się ziścić. Tutaj czułam trochę mało realnych momentów. Jednak ciekawa i trzyma w napięciu do końca. Polecam Wam serdecznie