Źródlisko

Ten thriller autorki wydał mi się trochę słabszy niż dotychczasowe. Stylistycznie jest utrzymany na wysokim poziomie. Również specyficzny duszny, gęsty, psychodeliczny klimat, który pisarka tworzy jak nikt inny bije z kart powieści. To, co sprawiło, że książka nieznacznie mniej mi się podobała to przekoloryzowana historia. Nie twierdzę, że była całkowicie odarta z realizmu, ale nieco go zabrakło.
To co zasługuje na podkreślenie, to solidne przygotowanie autorki pod względem technologicznym dotyczącym smart domów i zagadnień z dziedziny chemii.

Ewa Przydryga jest dla mnie numerem jeden w gatunku „thriller” tworzonym przez kobiety. Nie znam drugiej autorki, która potrafiłaby podać mi historię w taki sposób, bym miała poczucie, że się zapadam i grzęznę w wydarzeniach razem z bohaterami. Ciągle towarzyszące uczucie beznadziei, wszędobylski mrok wraz z otoczką psychologiczną, głębią emocjonalną i mentalną postaci sprawiają, że powieści autorki są bardzo sugestywne, plastyczne i realistyczne.

„Źródlisko” skończyłam wczoraj, ale potrzebowałam czasu, żeby historia mi się w głowie odleżała, a w zasadzie nie tak sama historia, jak wrażenia, jakie we mnie wywołała. Była to bowiem pierwsza książka pani Ewy, która wzbudziła we mnie tak sprzeczne uczucia. Pod względem pisarskim, stylistycznym, psychologicznym, merytorycznym, logicznym, powieść jest świetna, ale swoją wymową budzi we mnie wewnętrzny sprzeciw... Niektóre wątki uruchomiły we mnie pewne niefajne skojarzenia, których za nic nie byłam w stanie wyrzucić z głowy (pułapki z siarkowodorem), wytłumaczenie niektórych kwestii, jak chociażby uzasadnienie wyroku sądu w sprawie Szafrańskich, jest dla mnie nie do pojęcia z moralnego i etycznego punktu widzenia. Rozumiem i szanuję licentia poetica oraz autorski pomysł na nadanie kierunku fabule, ale nic nie poradzę, że przez niemal całą lekturę odczuwałam dziwny rodzaj dyskomfortu, którego nie czułam nigdy wcześniej.

I przyznaję również, że czasem nie nadążałam za rozumowan...

Żródlisko jest moim drugim spotkaniem z książkami autorki, które miałem nadzieje będzie również dobre jak poprzednio. Zapowiadało się na ciekawy i wielowątkowy thriller jaki oczekiwałem dostać. Pełen tajemnic, skrywanych sekretów i zwrotów akcji mogących niekiedy zaskoczyć podczas czytania.

Książka Żródlisko jest kolejną pozycją po jaką sięgnąłem po Pomornicy, która zapowiadała się nad wyraz ciekawie. Pomysł na umieszczenie rodziny w wygranym w konkursie ośrodku, gdzieś z dala od cywilizacji było świetnym pomysłem. Pośród lasów z daleka od miast mogło prowadzić do stworzenia klimatu osaczenia i atmosfery niepokoju. Autorka poradziła sobie pod względem osadzenia akcji w odizolowanej luksusowej rezydencji świetnie. Bohaterowie początkowo zadowoleni z wypoczynku i możliwości spędzenia czasu w rodzinnym gronie. Wszystko zmienia się za sprawą tajemniczego sprawcy, który wciąga ich w śmiertelnie niebezpieczną grę o uwolnienie zaginionego dziecka. Brak możliwości pomocy i zasięgu powoduje zmuszenie ich do wzięcia w niej udziału. Sprawca wydaje się nieuchwytny i pociągający za sznurki wciągający bohaterów w skonstruowaną pułapkę jaką na nich zastawił. Posiadłość staje się miejscem nie do opuszczenia i tylko rozwiązywanie powierzonych zadań może doprowadzić do uwolnienia się z tego miejsca. Autorka zamykając ludzi w rezydencji skupia się na łączących postaci relacjach, wychodzących na światło dzienne niechęci i próby mimo tego działania na rzecz uratowania Ada...

Jak tylko zobaczyłam, że Ewa Przydryga wydała kolejną książkę, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. "Źródliska" nie czytałam, tylko wysłuchałam jako audiobook dzięki aplikacji Legimi. Przepięknie i bardzo emocjonalnie czyta Beata Kępa. Polecam lektorkę.
Najnowsza książka Ewy Przydrygi pochłonęła mnie bez reszty. Nie mogłam przestać słuchać. Koniecznie musiałam poznać zakończenie.
Ta historia jest przerażająca. Dosłownie mrozi krew w żyłach. Można się bać.
Nasza bohaterka Lila wygrywa weekend w luksusowej rezydencji dla cztero/pięcioosobowej rodziny w radiowym konkursie. Czy to będzie weekend marzeń, czy raczej najgorszym koszmarem? Lila zabierze ze sobą dwuletniego synka Adasia, męża Piotra, siostrę Aleks i tatę Antoniego.
Ta rezydencja jest niezwykła. Nigdy nie chciałabym w niej zamieszkać. Dlaczego? Odsyłam was do tej książki.
Wyobraźcie sobie, że budzicie się i nigdzie nie ma waszego dziecka. Sam nie mógłby opuścić domu. Co robicie? Przed takim faktem zostali postawieni bohaterowie najnowszej powieści Ewy Przydrygi. Gdzie jest mały Adaś? Co się z nim stało?
Prawda będzie gorsza niż myślałam. To była istna walka z czasem. Wow brawo dla autorki za wywołanie u mnie tak silnych i skrajnych emocji.
Jeżeli lubicie mocne thrillery, to koniecznie sięgnijcie po "Źródlisko". Pamiętajcie wszystkie wasze sekrety, kiedyś wypłyną na powierzchnię. Co wtedy zrobicie?
Warto poznać tę historię. Każda postać z tej książki coś ukrywa. Czy jesteście gotowi p...

"Źródlisko" Ewy Przydrygi to mroczny i nieobliczalny thriller psychologiczny, opierający się na emocjach głównych bohaterów, ich wzajemnych, trudnych relacjach oraz niszczącym sekrecie sprzed lat. Sekrecie, który zniszczył wiele osób, a to jego początek. Na szali jest życie małego chłopca, a zegar tyka!

ℤ𝕓𝕣𝕠𝕕𝕟𝕀𝕒, 𝕨𝕚𝕟𝕒 𝕚 𝕜𝕒𝕣𝕒.
Lila właśnie obroniła dyplom psychologa i w radiowym konkursie wygrała weekend w ekskluzywnym domku nad gorącym źródliskiem. Ma nadzieję, że pozwoli jej to na nowo scalić rodzinę.

"Jest tu równie pięknie, co strasznie".
Muszę przyznać, że odrobinę obawiam się takich super nowoczesnych budynków, a to za sprawą JP Delaney'a, który często wykorzystuje ten motyw w swoich thrillerach. Tajemniczy dom naszpikowany technologią to nie lada gratka. Lila wybiera się tam z najbliższymi jej ludźmi: mężem, synkiem, młodszą siostrą i ojcem. Tam ziszczają się jej najgorsze obawy — maluch znika, a wszystkie ślady wskazują na nią. Nie mogę w to uwierzyć, ponieważ nikt bardziej niż ona nie kochał tego dziecka. Na dodatek postawiony w środku lasu dom okazuje się śmiertelną pułapką, jego konstruktor pragnącym zemsty wytrawnym graczem, a oni nie są tak niewinni, za jakich chcieliby uchodzić.

Wow, już dawno nie wkręciłam się tak mocno w żadną historię, dałam się uwieść mrocznemu klimatowi tego miejsca. Atmosfera jest tu jak gęsta i niepokojąca, że można by ją kroić nożem.
Ewa Przydryga zaprasza nas do "Źródliska", lecz uważaj, bo taki sam zeń nie powrócisz.

Ewa Przydryga w "Źródlisku" udawadnia, że w swoim gatunku czuje się świetnie, ale nie próżnuje, poszukując wciąż nowych pomysłów, tworząc coraz bardziej zróżnicowane historie, łączące w sobie elementy z nietypowych dla thrillera dziedzin. Architektura, wątki szeroko pojętej kultury japońskiej, klimat escape roomu, oraz powszechne bolączki współczesnej rodziny, problemy w związkach - wszystko to złoży się w nowej powieści autorki, tworząc trzymającą w napięciu, dramatyczną historię.

Lila wygrywa weekendowy pobyt w niezwykłym, nowoczesnym budynku położonym w odosobnionym miejscu. Świetny sposób na moment wytchnienia i spędzenia czasu z najbliższymi. Rano dziewczyna odkrywa z przerażeniem, że łóżeczko jej dwuletniego synka jest puste. Przeszukiwanie ogromnego domu i terenu wokół niego nie przynosi żadnych rezultatów. Pełni niepokoju lokatorzy będą musieli zmierzyć się z faktem, że dom i źródlisko są misternie skonstruowaną śmiertelną pułapką. Uroczy wypoczynek zamienia się w upiorną grę, w której wszyscy są pionkami, a główną stawką będzie nie tylko życie małego Adasia.

W charakterystyczny dla Przydrygi sposób- nitka po nitce odkrywamy, że mroczna sytuacja zakładników architektonicznego więzienia, wiąże się z przeszłością bohaterów. To ich decyzje i wybory doprowadziły ich w to właśnie miejsce. Czy uda im się uciec, ocalić Adasia i siebie wzajemnie?

Kto pociąga za sznurki kolejnych wyzwań i dlacze...

Hej, moi mili 💙🐝

Od ponad 3 lat nie zarwałam ani jednej nocy dla książki, „Źródlisko" przerwało tę nocną stagnację czytelniczą i myślę, że to najlepsza recenzja. Bo powiedzieć, że jestem nią zachwycona, to jakby nic nie powiedzieć. Brakuje mi słów, aby opisać, jak ogromne emocje wywołała we mnie lektura tej książki, i jak znaczące piętno odcisnęła w umyśle. „Chodziło jej o dziecko. Zrobiłaby dla niego wszystko, przekroczyła każdą granicę", a powinniście wiedzieć, że mną jako matką targały dodatkowo matczyne uczucia.

Tytuł: „Źródlisko"
Autorka: @ewa_przydryga
Wydawnictwo: @muza.shadows @wydawnictwomuza
Moja ocena: 10/10

Mogłoby się wydawać, że na pierwszy rzut oka fabuła nie jest szczególnie wyszukana. Lila wygrywa w konkursie radiowym weekendowy pobyt w domku nad jeziorem. Chcąc ratować przechodzące kryzys małżeństwo, ale też w celu naprawienia rodzinnych relacji, wydaje się to idealny pomysł. Kobieta wraz z mężem, synkiem, ojcem i siostrą wybierają się do nowoczesnego apartamentu, nie mając świadomości tragedii, jaka w ciągu najbliższych godzin będzie się rozgrywać na ich oczach. Co więcej, lawina złych wydarzeń ruszy a bohaterowie zostaną wplątani w chorą grę o ich życie. „Przeszłość jest źródłem wiedzy, a przyszłość jest źródłem nadziei" - w tych słowach zawiera się kwintesencja lektury.
Adaś, dwuletni synek pary znika w tajemniczych okolicznościach w trakcie pobytu. Rozpoczyna się gra. Oprawca za wszelką cenę dąży do tego, a...

Źródlisko - Ewa Przydryga

Lila w konkursie radiowym wygrywa pobyt dla swojej rodziny w luksusowej rezydencji . Położony daleko od miasta dom, wydaje się być idealny na weekendowy wypoczynek. Lila chce w ten sposób zacieśnić wieży rodzinne, które są mocno naciągnięte.
Nazajutrz po pierwszej nocy w domu, lila odkrywa, ze łóżeczko jej dwuletniego synka jest puste, a ani mąż, ani siostra, ani tez ojciec nie wiedza gdzie podział sie mały Adaś.
Przeszukanie domu oraz okolicy nie przynoszą rezultatów. Jedyna wskazówka to ubłocone ślady, które prowadzą wprost nad źródlisko.

Szybko okazuje się, ze wygrana nagroda w konkursie nie jest przypadkowa, a miejsce w którym się znajdują okazuje się być pułapką. Rozpoczyna się gra, w której nie tylko chodzi o życie małego Adasia….

„Źródlisko” Ewy Przydrygi to dobrze skonstruowany thriller psychologiczny, który wciągnie czytelnika do domu pelnego tajemnic i łamigłówek, gdzie czas będzie odgrywał kluczowa role, a przeszłość będzie odciskać piętno na psychice bohaterów.
Zaciekawiona fabułą czytałam i czekałam, aż rozwiąże się zagadka z przed lat oraz czy Lila i jej rodzina poradzą sobie z zaistniała sytuacją.
Autorka miała naprawdę fantastyczny pomysł na fabule, aczkolwiek uważam, ze niektóre moment były trochę abstrakcyjne i nie do końca dobrze wytłumaczone, przez co czułam ze brakuje mi jakiejś informacji i logicznego wyjaśnienia. Jednak, mimo paru sytuacji, książkę czytałam z pełnym zaciekawienie...

Lila wygrywa w konkursie luksusowy pobyt z rodziną na zupełnym odludziu.. Fajnie prawda? Tylko ukochaną rodzina, luksusowy dom, i cisza i spokój.. Jednak czy, aby na pewno? Kto zna twórczość Ewy, ten wie, że nigdy nie możemy liczyć na spokój 😎.
Przecież każda rodzina ma jakieś sekrety, brudy i tajemnjce... czasami są one naprawdę okrutne, brutalne... I lepiej, żeby na zawsze w tej rodzinie zostało, tylko niestety pewne sekrety mają to do siebie, że zabijają od środka.. niszczą, siedzą zbyt głęboko w człowieku, i nigdy nie da się o nich zapomnieć.. Tak było i w tym przypadku.
Autorka słynie z dusznego klimatu, jednak tą historię stworzyła naprawdę na zamkniętym terenie w dodatku z bohaterami których wymiemy bez kłopotu.. bo jest ich tak mało. Jednak jak zwykle postacie są dopracowane na najwyższym poziomie, ich portrety są bardzo rzeczywiste.. a problem ogromny, bo na terenie Źródliska, ktoś porywa ich dziecko, zaczyna się wielkie odliczanie, i rodzina ponownie musi nauczyć się razem współpracować,by uratować życie chłopca..
Po raz kolejny zostałam poruszona dogłębnie tą historią, ponieważ dotyczy właśnie dziecka, a takie zawsze na długo ze mną zostają.
To kolejna książka Autorki, którą czytałam i po raz kolejny jestem pod wrażeniem, brawo za pomysły, za klimat i za bohaterów... Spotkanie z twórczością Ewy zawsze daje mi taki spokój, bo wiem, że to będzie lektura na najwyższym poziomie, że nie zawiodę się mimo tego co tym razem Autorka miała w swojej głowi...

Czasami można wszystko stracić w jedną sekundę o czym przekonała się Lila, która wygrywa pobyt w pięknej willi. Dom znajduje się z dala od miasta i dla każdego jest idealnym miejscem do wypoczynku. Jedna nie dla naszej bohaterki, która po przebudzeniu się na drugi dzień odkrywa, że jej dwuletni synek zniknął. Nie może go znaleźć ani w willi, ani w jej pobliżu. Zauważa za to ślady stóp, które prowadza do źródliska. Wkrótce rozpoczyna się horror Lily. Okazuje się, że znalazła się w śmiertelnej pułapce i walczy nie tylko o życie Adasia… Do czego jest w stanie posunąć się rodzina by odzyskać dziecko? Kto jest oprawcą?

Źródlisko jest moją druga książką, jaką przeczytałam pani Ewy i żałuję, że umknęły mi gdzieś pozostałe thrillery. To co charakteryzuje powieści wychodzące spod pióra autorki to wspaniale przedstawiony portret psychologicznych postaci oraz mroczny klimat, który uwielbiam w tym gatunku. Napięcie i niedowierzanie tego co może się wydarzyć, gdy człowiek jest opętany zemstą sprawiają, że książka nie pozwala się odłożyć nawet na chwilkę.

Bardzo spodobał mi się pomysł na książkę. Bohaterowie thrillera nie tylko czują przerażenie spowodowane zniknięciem dziecka, ale również uczestniczą w okropnej, przyprawiającej o ciary grze.

Jeśli lubicie mroczne i nie banalne thrillery psychologiczne to bardzo polecam „Żródlisko”.