Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "loki dorska", znaleziono 2

Kiedyś baca przy Morskim Oku Do turysty szepnął na boku: – Panocku turysto, Tu miało być cysto No a wy mocie mokro w kroku. Raz po usłudze na Krupówkach Panna krzyczała: – Gdzie gotówka?! Problem to stary – Chciała dolary A zapłacili jej w złotówkach. Gazda sie na gaździne bocy, Gdy z płciowej lecy go niemocy. Jawno rozpusta bo takze usta Uzywo jucha do pomocy.
Niezwykła staruszka. Miała może około osiemdziesięciu lat,
ogromny, fioletowy kapelusz na głowie, złoty żakiet, spódnicę całą w falbanach, buty...
No właśnie, buty. Alicja nie mogła oderwać od nich oczu. Czy były zielone? Nie, nie,
to nie był kolor zielony. Właściwie nie mogła stwierdzić, jakiego są koloru. Ich barwa
przypominała wodę morską, ale z drugiej strony lśniły niczym szlachetne kamienie. Nie byłoby
w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że owe buciki miały po bokach tęczowe elementy, a z
przodu brązowe frędzelki, które dzwoniły za każdym ruchem babci. Na nosie miała malutkie
okulary, a w ręku trzymała żółty parasol.
„Wygląda jak słońce” – pomyślała Alicja.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl