“Wróciła do rodzinnego domu, w którym wydarzyło się wiele dobra, ale gorycz zawsze dominuje, potrafi zepsuć smak nawet najsmaczniejszej potrawy.”
“Kierował się dewizą, którą chętnie dzielił się ze swoimi pracownikami: dobry dziennikarz nie powinien się nigdy przejmować, że brodzi w szambie, by zdobyć gorący materiał, bo od tego ma dobra żonę, żeby w domu sprała z niego brudy.”
“Nieprawda. Od zawsze byłaś dobra, tylko na chwilę o tym zapomniałaś. Mściłaś się na całym świecie za krzywdy, które spotkały cię w domu. I ja cię rozumiem, bo robiłem to samo. Dobre to nie było, ale nam sprawiało ulgę. Można powiedzieć, że była to swego rodzaju terapia.”
“A Jachu to co? Święty Turecki? Siostra pożycz kawy, siostra, daj trochę tej dobrej herbatki! – przedrzeźniała brata Marzena. – Obiad dla Kazika mi podbiera! Cały dzień siedzi w domu, w stołek pierdzi i nic nie robi. Albo z tą swoją ciągle się migdali. Kazik to już na niego patrzeć nie może. Czy on do jakiejś roboty nie może iść? Dobra, dobra, pogadam z nim dzisiaj. A te papiery są w szafce w segmencie. Na wierzchu. A to Kazik jakieś lewe pieniądze dostał, że się tak na prąd rzuca?”
“– Czasem mam wrażenie – powiedziała Agata – że po prostu bawimy się w związek, bawimy się w dom. Że odgrywamy role. – A nie na tym to polega? – Marcin wzruszył ramionami. – Całe życie. Odgrywa się role. Co w tym złego? Ty byś ciągle chciała, żeby coś się działo. Ale życie często jest nudne i kręci się wokół szarej codzienności. Pogódź się z tym dla własnego dobra. I dla własnego bezpieczeństwa.”
“Większość ludzi nie może zacząć wszystkiego od nowa. (...) Bez całkowitego wymazania wspomnień nie ma mowy o nowym początku, co najwyżej o zmianie. Nawet gdyby spaliło się dom, w którym stało się coś złego, ten dom nadal tkwiłby w naszej pamięci. Przez ostatnich kilka dni Reni wiele razy wyobrażała sobie, że jedzie na pustynię i zamalowuje wyrytego w skale ptaka. Dobrałaby farbę tak, że nikt nie dowiedziałby się o jego istnieniu.
Ale ona wiedziałaby, że ten szkic tam jest pod warstwą farby. ”
“Telefon Garcii wydał dźwięk oznaczający otrzymanie wiadomości. (...) Carlos dostał SMS od żony, który składał się z trzech słów i wściekłej emotikonki: „Wracasz do domu?”
- Już nie żyję. Tak bardzo, że będą mnie musieli pochować dwa razy- powiedział, po czym szybko odpisał: „Jestem w drodze.” [...]
-Pozdrów ode mnie Annę, dobra?
-Pozdrowię, o ile będzie chciała ze mną jeszcze gadać. Jakbym zaginął nagle bez śladu, to sprawdź moje podwórko, szukaj płytkiego grobu. W innym wypadku widzimy się jutro u federalnych.”