“Zawsze wolałem wejść komuś w drogę niż w dupę.”
“In zwyciężyło.Światłość odwróciła się do nas dupą i poszła w drugą stronę.”
“- Dziś takie czasy, droga pani, że ledwo sąsiad sąsiadowi półgębkiem dzień dobry odpowie - nie przepadała za lokatorem z przeciwka. - On taki sam. Ani me, ani be, ani pocałuj mnie w dupę.”
“Odkąd zaczęły się pierwsze mdłości, i nie opuszczały posterunku nawet wtedy, gdy Luiza z uporem maniaczki nacierała skórę niebotycznie drogim kremem ze śluzu "z dupy ślimaka" - jak nazwała ekskluzywne specyfiki jej mama. Najwyraźniej nawet moc ślimaka ślimaczej dupy ma swoje ograniczenia.”
“Mama jest jak PiS, połowa ją kocha, połowa nienawidzi. Czasem szala przechyla się o jeden procent w jedną lub w drugą stronę, dlatego Mama jest albo na szczycie, albo głęboko w dupie.”
“Lisey poczekała. Nie zaplanowała sobie , co powie . To się zgadzało z kolejną Zasadą Landona : planujesz przemowę tylko w razie różnicy zdań . Jeśli jesteś wściekły - jak chcesz komuś zrobić drugą dziurę w dupie, jak möwi przysłowie- najlepiej po prostu puścić cugle furii.”
“Mogę dać ci urlop albo cię zawiesić (...). Jesteś psycholem, który pobił niewinnego człowieka. Od miesięcy ustawia się kolejka waniaków, z których każdy chce zrobić dwie rzeczy: kazać cię ujebać i polecieć do mediów z informacją, że to on kazał cię ujebać. A wiesz, kto jest samotnym szeryfem, który stoi im na drodze z gołą dupą do kopania i smutną fujarą zamiast colta?”
“To zdradzający wrzeszczą, to oni próbują przerzucać winę na druga osobę. Jakby tata odpowiadał za to, że matka wymawia się nadgodzinami i w tym czasie uprawia seks z własnym szefem. Czego by ojciec nie zrobił, choćby nie wiadomo jak się starał, matce to nigdy nie wystarczało. Za mało ją kochał. Za mało właził jej w dupę. Cały był "za mało". Tyle że to on co rano podawał jej kawę do łóżka, a co wieczór gotował.”
“– I jestem najlepszym psem w tym mieście, po śmierci Daktyla nie masz nawet, kurwa, technika i ślecie wszystko do Bydgoszczy.
– Dostaliśmy wzmocnienie.
– Masz na myśli tych pizdeuszy, którzy robią w majty na widok „en-ena” ?
– Co ?
– Gówno drogą szło i pytało o ciebie. Halicki, skup się.
– Nie wiemy, w co ręce wsadzić, Leon.
– Ty wiesz. Najwyraźniej najpierw marzyłeś o spokojnej emeryturce, a teraz nagle chcesz wskoczyć na stołek komendanta wojewódzkiego. Więc nie pierdol, że nie wiesz, w co ręce wsadzić, bo są tak głęboko w dupie ministra spraw wewnętrznych, że zaraz stracisz dopływ tlenu i cały się zamoczysz w czekotubce. Chyba że masz dalej zatkany nos i nie czujesz ?”