Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ma bez carte", znaleziono 242

Nowy dzień - nowa ja. Tak się podobno powinno mówić co rano, żeby każdy dzień rozpoczynać od carte blanche i nie myśleć o błędach i bzdurach dnia poprzedniego.
,,Nagle przypomniała sobie słowa Cartera : ,,Nie ufaj Sylvainowi,to kłamca''
Koniec końców wszystko rdzewieje. Dlatego trzeba się bawić, póki można. Carpe diem.
Jesteśmy - odrzekł - liśćmi na łasce wiatru. Carpe diem, jak mawiali Rzymianie.
— Będę jej pilnować. I nie, Carter, Ziya o tobie nie wspominała. Nie mam też pojęcia, co do ciebie czuje.
Jeśli tragedia Alison Carter czegoś nas uczy, to tego, że nawet najpoważniejsze niebezpieczeństwa przybierają niekiedy pozornie niewinną postać.
- Carpe diem - wyszeptał Keating niskim głosem. - Chwytajcie dzień. Uczyńcie wasze życie niezwykłym.
Jeśli tragedia Alison Carter czegoś nas uczy, to tego, że nawet najpoważniejsze niebezpieczeństwa przybierają niekiedy pozornie niewinną postać.
Violet Frottidge chodziła z młodym Przebiegłością Carterem, a przynajmniej robiła coś w zakresie dziewięćdziesięciu stopni od chodzenia.
Wiedziała jednak, że Carter towarzyszył jej przez większość czasu - budziła się kilka razy dręczona koszmarami i pamiętała, że ją uspokajał, szepcząc: „Wszystko w porządku, śpij.
Kiedy Carter opuścił lampę, któraś z czaszek rzuciła na ceglany mur wielki zniekształcony cień, poruszający się niczym żywa istota.
Musisz mi zaufać, Allie. -Spojrzenie Cartera zdawało się wypalać w niej dziury, ale nie odwróciła wzroku. -Niby dlaczego? Ty mi nie ufasz. Stali w auli otoczenie blaskiem świec rozstawionych na stołach, parapetach i umocowanych w olbrzymich kandelabrach. -Za to mogę ci pomóc. -W oczach chłopaka odbijały się migocące płomienie. Ktoś nagle załomotał w drzwi. Allie poczuła szybsze bicie serca. -Kto to jest? Kto jest za drzwiami, Carter? -Musisz mi zaufać -w jego głosie pojawiła się ponaglająca nuta. -Jesteś w stanie? Spoglądając przez ramię, zauważyła, że drzwi zaczynają pękać pod gradem uderzeń. -Tak! -wrzasnęła zalewając się łzami. -Tak! Ufam ci, Carter!
Wcale nie jest ci przykro. […] bo tak naprawdę nie chcesz mieć dziewczyny, Carter. Nigdy nie chciałeś, a wiesz dlaczego? […] Bo już ją masz. Zawsze miałeś. […] A nazywa się Arizona Turner.
- To porto mojego ojca - zauważył James. Wiedział, że to mocny i bardzo słodki alkohol. - Rano okrutnie to odchorujesz.
- Carpe karafkę odparł Matthew. - To dobre porto. Zawsze podziwiałem twojego ojca, wiesz?
Carter podniósł gazetę ze stołu. Odnalazł kolumnę ogłoszeń i wskazując jedno z nich, przesunął dziennik w stronę Tommy’ego. - Przeczytaj to. - »Międzynarodowa Agencja Detektywistyczna, Theodore Blunt, menedżer. Prywatne dochodzenia. Duży zespół zaufanych i wysoko wyszkolonych agentów śledczych. Absolutna dyskrecja. Bezpłatne porady«…
Nie mają Ci kogo zabrać, jeśli nikogo nie masz.
- Jeśli moja noga spuchnie, to ten sam los czeka twoją twarz - zagroził Hunter.
- Nie moja wina, ziomalu.
- Oczywiście, że to twoja wina, ZIOMALU. Gdybym nie musiał kicać za tobą jak jakiś pieprzony królik, nie skręciłbym kostki.
- To po co mnie goniłeś stary?
Mam specyficzne poczucie humoru. Cierpkie jak ocet.
- A co ja będę z tego miał?
- Zostawimy ci wszystkie twoje brzydkie zęby i nie pozwolimy, by tani garmitur przesiąknął krwią. Jak dla mnie, interes życia.
Kiedy panikujesz, popełniasz błędy, zostawiasz ślady (...).
- A jak ty sobie z tym radzisz? - spytał Garcia.
- Żyję z dnia na dzień, od jednego koszmaru do drugiego - odpowiedział Hunter ze smutkiem w oczach.
- To mój nowy partner i chyba cię nie polubił. Ostatni koleś, do którego nie zapałał sympatią, dalej nie może pogryźć niczego twardszego od pączka.
- Nie możesz go trzymac na smyczy?
- Gdybym był tobą, stałbym w miejscu - odezwał się Warren, celując bronią w głowę Huntera.
- Gdybyś był mną, nie byłbyś taki brzydki.
Przypadkowy seks jest super. Jeszcze lepszy, jeśli coś pamiętasz. Muszę trochę przystopować z piciem.
- Jak już mówiłem, nazywam się Carlos Garcia, miło mi.
- I powinno, starchopucie - odpowiedział Hunter, po raz kolejny pozwalając, by ręka przyszłego partnera zawisła w powietrzu. - Musisz wywalić ten garnitur.
Myślisz, że gdzie trafiłeś, na rewię mody?
To podstawowy, najczęściej popełniany błąd. Wszyscy myślą, że schizofrenia oznacza rozszczepienie osobowości, ale tak nie jest. Schizofrenicy cierpią z powodu problemów z przetwarzaniem myśli. A to prowadzi do halucynacji, urojeń, zaburzeń myślenia, dziwnych zachowań czy wypowiedzi. Ale ci ludzie nie są niebezpieczni. Tobie zaś chodzi o rozdwojenie jaźni, znane też jako osobowość naprzemienna. Polega na występowaniu przynajmniej dwóch osobowości u jednej osoby.
Złapanie mordercy uśmierza ból, ale nie jest w stanie wymazać z pamięci tego, co widziałeś.
Inni twierdzą, że przykładni obywatele stają się socjopatami na skutek serii wydarzeń i okoliczności, które mają wpływ na ich życie. Innymi słowy, jeśli jako dziecko doświadczyłeś przemocy, jeśli byłeś wykorzystywany albo znęcano się nad tobą, istnieje spora szansa, że powielisz podobne zachowania w przyszłości.
Pamiętaj, że kupując prezent danej osobie, pokazujesz, jak dobrze ją znasz
- D-King chce to na razie załatwić po cichu. Więc nie świeć tą fotografią na prawo i lewo, jak parą cycków.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl