Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ma to dobre", znaleziono 2172

...moje życie przypomina jako żywo i jako zdechło tubkę pasty do zębów: najpierw gdzie nie naciśniesz, wypływa dobro, im bardziej zużyta, tym więcej trzeba się namęczyć, żeby uzyskać pożytek z tubki. I kiedy się wydaje, że tubka już jest do wyrzucenia - okazuje się, że w końcówce jest jeszcze od cholery pasty.
Życie jest pełne niedoskonałych ludzi i rzeczy. (...) jest zbyt krótkie, by marnować czas na żale i pretensje. Musimy wiedzieć, jak docenić to, co inni dla nas robią. Nawet jeśli to nie jest idealne, to nie należy zapominać, że liczą się intencja człowieka - czynienie dobra, ten mały gest.
Z pewnością przeczy to wszystkiemu, czego się nauczyliście, ale dobro i zło istnieją. Sam fakt, że nie znacie odpowiedzi, a może nawet, że nigdy nie będziecie jej znali, nie czyni z waszych odpowiedzi prawdy, ani nawet półprawdy. W istocie wszystko jest prostsze. Jesteście w oczywistym błędzie.
Zawsze obwiniała Patrycję, chociaż nie potrafiła uwolnić się spod jej wpływu, po prostu uciec, odciąć pępowinę. Obwiniała, a jednocześnie usprawiedliwiała, bo przecież mam zawsze chciała jej dobra. Nie była złym człowiekiem. Zaborczym, bezkompromisowym - tak, ale nie złym.
Co to znaczy „dobrze”? (...) Cóż to znaczy „kocham”? To brednie słabych ludzi, moralność niewolników. Dobro oraz zło to zaledwie słowa wymyślone przez silnych po to, by utrzymać ludzi w ryzach. Wystarczy przyjrzeć się tej naszej „moralności”, aby ujrzeć jasno, że jest kłamstwem.
Wychowując, bierzemy pełną odpowiedzialność za cechy, jakie wpoimy naszemu dziecku, wartości, jakie mu przekażemy, i to, jak nauczymy je postrzegać życie. Nie wystarczy już tylko dziecko nakarmić, przewinąć i ułożyć do snu. Od jego najwcześniejszych lat powinniśmy zadbać, by uczyło się odróżniać dobro od zła.
Bóg nie zawsze jest więc źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna - niekiedy służy on gwałtom, mordom oraz prześladowaniom. Również symbole religijne takie jak krzyż dla jednych są nośnikiem przekazu o pokoju, miłości i braterstwie, ale dla innych mogą być kojarzone z przemocą, krzywdą czy zamordyzmem.
Przeciskając się przez wąski otwór, pomyślałam, że może właściwie to jest powód, dla którego mama daje mi mało jedzenia: boi się, że jak będę gruba, to nie zmieszczę się w oknie i będę musiała spać na dworze. Mama chce tylko mojego dobra, pomyślałam, stając nogami w zlewie.
Nikt nie ma idealnego życia. Niektórzy po prostu lepiej utrzymują pewne rzeczy w tajemnicy. Mówiłeś o tęczach, ale wiesz, że nie mogą powstać bez deszczu, prawda? Moje życie nie jest łatwe, tak naprawdę jest od tego dalekie. Jestem po prostu dobra w noszeniu maski.
Człowiek jest omylny i błądzący, jednak musi dokonywać wyborów, decydować w imię dobra ludzi, często za nich, gdyż w przeciwnym wypadku może nie zdołać w porę pomóc im w powrocie z ich śmiertelnej drogi. Sumienie jest jedynym zwierciadłem, w którym odbijają się nasze błędy, trzeba umieć natychmiast je korygować.
Cała historia uczy, że okrzyk, błędnie zwany religijnym, bywa często podnoszony przez ludzi bez wszelkiej religii, w życiu codziennym depczących elementarne zasady dobra i zła, że poczyna się z nietolerancji i prześladowania, jest bezrozumny, ogłupiający, tępy, niemiłosierny.
W przy­pad­ku war­to­ścio­wych człon­ków „wspól­no­ty na­ro­do­wej” sa­mo­bój­stwo, utrzy­my­wa­li na­zi­ści, po­win­no być jed­nak za­ka­za­ne, po­nie­waż wola na­ro­du bie­rze górę nad wolą jed­nost­ki – zgod­nie z na­zi­stow­ską man­trą, że „dobro wspól­ne ma pierw­szeń­stwo przed in­te­re­sem wła­snym".
– Dobra. – Or­ło­wiec kla­snął w dło­nie. – Do ro­bo­ty. Coś ci się rzu­ci­ło w oczy? – Facet umarł z wy­jąt­ko­wo durną miną. – Nie wie­dzia­łem, że ist­nie­je jakiś dys­tyn­go­wa­ny wyraz twa­rzy, który trze­ba przy­brać, kiedy ktoś cię na­bi­ja na je­le­nie rogi.
Dla tych, którzy karmią się przyszłością, nawet zdrowy rozsądek jest wrogiem. Bestia, jaką była cywilizacja, zawsze patrzyła przed siebie. Tworząc współczesny świat, pożerała ten, który dopiero miał nadejść. Tak brzmiała przerażająca prawda: dobro dzieci bez wahania poświęcano dla dzisiejszej wygody. Tak było zawsze.
Niebezpieczeństwo nie tkwi w samej wojnie. Tkwi w postawie, która umożliwia wojnę. Aby walczyć, musimy wierzyć, że my jesteśmy cacy, a oni są be. Biel przeciwko czerni, dobro przeciwko złu. Dryftery nie mają z ty nic wspólnego. One są tylko pretekstem.
- Z-zamknij się, R-r-richie - rzucił ostro Bill.
- Dobra, ale najpierw muszę wam jeszcze coś powiedzieć, choć szczerze mówiąc, nie chcę. Myślę, że tracicie waszą tamę. Dolinie grozi zalanie, chłopaki. Ratujcie przede wszystkim kobiety i dzieci.
Gdybyśmy mieli scharakteryzować życie religijne w możliwie najogólniejszy sposób, moglibyśmy powiedzieć, że polega ono na wierze w porządek wyższy, niewidzialny i w to, że najwyższe nasze dobro zależy od naszego dostrojenia się do tego porządku. Ta wiara i dostrojenie się są właśnie religijną postawą duszy.
Straszne jest życie! (...) Nie, straszne są tylko nasze wymagania od niego, straszne są tylko nasze marzenia o pięknie, straszne są tylko nasze pożądania dobra i sprawiedliwości, bo nigdy się nie urzeczywistniają i nie pozwalają brać życia takim, jakim ono jest. W tym leży źródło wszelkich cierpień.
Dobro było dla Anioła takim samym pustym frazesem jak zło. Pierdolenie, bez żadnego znaczenia. W życiu liczyły się inne rzeczy. Władza. Kontrola. I moc, którą dają. Wszechogarniająca siła płynąca z decydowania o losie innych. Potęga. Upojenie. Ekstaza.
Wiem, że istnieje Zło, ponieważ słyszałem trzecią część sonaty "Księżycowej" Beethovena. Ale wiem, że istnieje także Dobro. Wiem, że pomiędzy tymi dwiema otchłaniami rośnie piękny kwiat, a z tego kwiatu podrywa się w powietrze kochający życie trzmiel.
Naturalnie, ludzie umarliby z głodu, gdyby każdy zajmował się wyłącznie poezją. Ale poezja w życiu musi być obecna i musimy zatrzymać się na tę jedną sekundę, by móc ją dostrzec, nawet w najprostszych i najbardziej banalnych zdarzeniach. W przeciwnym razie zmarnujemy wiele dobra, którym życie nas obdarowało.
Ojciec, potem Wielki Maciej, a ostatnio nawet Antonio. który domagał się ciągłych spotkań, aby z nią być... Mężczyźni, którym na niej zależało, bez przerwy usiłowali ją kontrolować. W imię jej dobra, w imię rozsądku, w imię miłości za pieniądze. Żadnego z tych powodów nie uważała za wystarczający.
Trauma ma to do siebie, że jest niczym nasze dłonie oplatające własną szyję. Jeśli zaczynamy z nią walczyć, palce zaciskają się i odcinają nam dopływ powietrza. Natomiast dobra wiadomość jest taka, że skoro są to nasze dłonie i nasze palce, możemy to kontrolować.
-Drugą rzeczą,której potrzebuje najemnik,jest dobra broń-Cosca po ojcowsku poklepał Temple'a po ramieniu,-Pierwszą są porady prawne.
- A na którym miejscu znajduje się całkowity brak skrupułów ?
- Na piątym -odparł Temple,-Tuż za krótką pamięcią i ostrym dowcipem.
- (...) Nie chciałbym poślubić kogoś, kto miał już żonę. Zupełnie jakby ktoś inny oswoił mojego własnego kucyka.
- Osobiście uważam, że to jedyna dobra strona poślubienia wdowca. Ktoś wcześniej pozbawił go już złych nawyków, oswoił, jeśli chcesz użyć tego określenia.
- Jest sobie taki boski.- Urwała.- To znaczy, istnieje facet, który jest lub nie jest względnie atrakcyjny. Nie jestem w stanie tego stwierdzić, ponieważ nie dostrzegam atrakcyjności żadnych mężczyzn z wyjątkiem mojego cudownego i przystojnego chłopaka, który przepełnia mnie taką...
- Dobra, już wystarczy.- Braden szturchnął Joss ramieniem.
Zawsze była troskliwą matka, dbającą o dobro swojego dziecka i snującą plany dotyczące jego przyszłości. Uważała, że właśnie to definiuje ja jako kochającego rodzica. To ona wybrała najlepsze przedszkole, prywatną szkołę podstawową i liceum już niestety publiczne, ale za to znane z wysokiego poziomu.
 Kochaj go. Mężczyźni nie są skomplikowani. Daj mu syna, bądź dla niego dobra — wymieniała. — Tylko nie skrekślaj Mary. Za długo była przy królu, b łatwo się poddać. Jeśli odpuści, straci swoje położenie i bez problemu wypędzisz ją z zamku nawet przy pomocy Charliego, ale ona będzie robiła wszystko, byś się jej nie pozbyła.
Uważacie, że istnieje jeden sztywny kodeks moralny, zwykle skupiony wokół waszego systemu wierzeń. Jeśli dana osoba go przestrzega, jest "dobra". Jeśli nie, jest "zła". Tak jakby to rzeczywiście cokolwiek znaczyło, jakby można było podzielić ludzi na dwie stałe, bezwzględne kategorie.
Choć dobrze jest znać odpowiedzi na większość zagadek i tajemnic, jakie niesie za sobą życie, bodaj parę winno zostać nie rozwiązanych, dla dobra samego człowieka, aby nie urósł w pychę, sądząc, iż jest ponad wszystkim i wszystko wie. A także dla dodania urody życiu, które bez tajemnic jest jak chleb bez soli.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl