Sztorm stulecia

Napis z okładki, że jest to oryginalny scenariusz, wyglądał bardzo kusząco. Bo "Sztorm stulecia" to dość osobliwy horror, tak jak na okładce stoi: został napisany jako scenariusz filmowy i było to pierwsze moje spotkanie z tego typu wytworem. Całość przypomina raczej jakiś utwór dramatyczny, co oczywiście nie jest jego wadą. Ten specyficzny sposób, w jaki przekazał nam tę opowieść King, nie przeszkadzał mi w ogóle. Mimo iż historia jest bardzo przyjemna, jak dla maniaka horroru i fana Kinga oczywiście, książka jednak nie zawędruje na moją półkę ulubione. Zaraz wyjaśnię dlaczego.

Zacznę od plusów. Niewątpliwie największą dla mnie zaletą tej książki jest osadzenie akcji na odciętej od świata wysepce, szczególnie podczas wielkiego sztormu i śnieżycy. Uwielbiam takie klimaty. Do tego zjawiający się znikąd tajemniczy i złowrogi pan Linoge, po prostu bajka. Nie można też zapomnieć o jak zwykle zamkniętej, tym razem wyspiarskiej społeczności, w której kryć się będzie kilka wstydliwych sekretów. Jak się można domyślić - oczywiście je poznamy, niekoniecznie ku uciesze osób, których one bezpośrednio dotyczą.

Jedyne, co mi trochę przeszkadza to brak kingowego gawędziarstwa (do którego przyzwyczaiłam się już nieodwracalnie) i co za tym idzie, zbyt szybkie tempo akcji. Cały czas dialogi, dialogi, dialogi i akcja galopuje, przez co książka kończy się stanowczo za szybko :) A to jej największa wada, której wybaczyć nie mogę. Po ponownym przeczytaniu skłaniam się ku ocenie ...

Pierwszy raz czytałam książkę w formie scenariusza i jestem mile zaskoczona. Od samego początku podejrzewałam, że średnio mi się ona spodoba, a było wręcz przeciwnie. Wciągająca i fantastyczna historia ludzi z Little Tall. Rozczarowało mnie jedynie zakończenie. Spodziewałam się czegoś innego. Fanom Stephena Kinga gorąco polecam. Moim zdaniem to jedna z najlepszych książek autora.

Rewelacja! Trzymająca w napięciu aż do ostatniej strony.Forma scenariusza pozwala chyba jeszcze lepiej i wyraźniej wyobrazić sobie poszczególne sceny.Atmosfera jest niezykła,niecodzienna jest też sytuacja w jakiej znajdują się mieszkańcy małej wyspy Little Tall.Szczerze polecam!

wciąga, zaskakuje, poraża. totalna rewelacja, forma scenariusza porusza czytelnika jeszcze bardziej. polecam!!

"Z grzechu poczęty,będziesz przeklęty"...

Co czujesz gdy zapada zmrok? Gdy przez zamieć śnieżna zostajesz odcięty od świata? Gdy wiesz, że generator prądu długo nie wytrzyma? Pewnie nic, gdyż wokół Ciebie są Twoi najbliżsi sąsiedzi i razem przeczekacie sztorm, który odciął waszą wyspę od świata. Sytuacja jednak zmienia się diametralnie, gdy tuż przed rozpętaniem się burzy aresztuje się człowieka, który zabił niewinną staruszkę🔪

Andre Linoge pojawia się na wyspie nie wiadomo skąd i nie wiadomo czego chce od jej mieszkańców. Nikt go nie zna, ale on zna ich wszystkich. A właściwie ich występki 😈
Poza czarnymi jak smoła oczami i kłami niewiele wskazuje, że nie jest człowiekiem. Gdy jednak trafia do aresztu na tyłach sklepu Mike'a Andersona, zaczyna zdradzać, że wie o wyspiarzach więcej niż oni sami. A ponieważ są grzesznikami -będzie zabijał. Chce tylko jednego. I z każdym kolejnym morderstwem coraz głośniej się o to dopomina. Każda śmierć, każde kolejne zniknięcie wśród wyjącego wiatru i szalejącego sztormu wydaje się jeszcze bardziej złowieszcze. Tym bardziej, gdy znika zaufanie, a na światło dzienne wychodzą skrywane mroczne sekrety...

Czego Linoge chce od mieszkańców Little Tall? Czy otrzyma to na czym mu zależy? Jaką cenę za swoją decyzję poniosą wyspiarze? Przeczytajcie w oryginalnym scenariuszu do serialu napisanym przez Mistrza Grozy.

I pamiętajcie, trzymajcie się z dala od żółtych rękawiczek i ozdobnych lasek 🖐

Ciekawe doświadczenie. Napisane inaczej (więcej wtrąceń narratora, komentarzy dla reżysera), ale również trzyma w napięciu do ostatniej strony, jak przystało na Stephena Kinga.

Dobre scenariusz, do dobrego miniserialu. Jak zawsze u Stephena Kinga tajemnica, intryga i splątane losy wielu bohaterów. Dobra lektura.

Książka ciekawa, szybko się czyta mimo iż nie jest napisana w tradycyjny sposób. Polecam wszystkim, zwłaszcza fanom King'a.

Bardzo zachęcam do obejrzenia filmu jak ktoś nie oglądał ;D