Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "miles chce", znaleziono 63

Byliśmy jedną wielką rodziną. Razem pracowaliśmy na swoje sukcesy i razem odbieraliśmy za to laury. Tu nie było ludzi ważnych i ważniejszych. Każdy się liczył, niezależnie od pozycji, i każdy kochał to co robił.
Dorośli i odpowiedzialni ludzie, a do takich niewątpliwie zaliczał się Kacper Niedźwiecki, nie spędzali niedzielnych wieczorów ze znajomymi w pubie nad kolejnymi kuflami piwa, ale grzecznie w domu, we własnym łóżku, tak by w poniedziałek rano niczym skowronki produktywności wpaść do pracy punktualnie o siódmej pięćdziesiąt pięć i z radosnym, pełnym entuzjazmu uśmiechem dopaść ekspresu do kawy, zanim drodzy współpracownicy, bezczelne sępy kofeinowe, opróżnią dzbanek.
Związek dzieci jest jak morze. Pięknie jest być na plaży, kiedy świeci słońce, aż chce się w nim trwać, prawda? Ale gdy nadchodzi sztorm, zaczynamy się chować i oddalać od siebie (...) Pamiętajcie, że nawet po największej burzy wychodzi słońce. Każde czarne chmury można odgonić, wystarczy tylko być cierpliwym i chcieć wszystko naprawić.
Chciałam wrócić do domu, zakopać się pod kołdrą i nie wychodzić stamtąd przez tydzień. Życie bawiło się moim kosztem, a ja nie chciałam brać w tej zabawie udziału.
On był przeszkodą na drodze do mojego szczęścia, które właśnie się rozpadało na drobne kawałeczki, a ja bałam się, że nie będę w już ich w stanie poskładać.
Widziałam coś, co wbijało się w moje serce niczym tysiące szpilek, ale nie mogłam nic zrobić. To on nas doprowadził do takiego stanu.
Ten facet doprowadzał mnie do szału. Przez ułamek sekundy miałam wyrzuty sumienia z powodu tego artykułu, jak widać niepotrzebnie.
Bo człowiek uwierzy w najpiękniejsze kłamstwo, jeśli usłyszy to, co zawsze chciał usłyszeć od osoby, którą kocha.
Jego serce powoli się uspokajało. Ten rytm działał jak kołysanka. Kołysanka przeznaczona tylko dla mnie.
Warto pamiętać także o jednej ważnej zasadzie obowiązującej podczas spotkań przy grillu: dobry humor jest mile widziany, bo wtedy jedzenie smakuje najlepiej!
– Zbie­ram skar­gi, for­mal­ne i nie­for­mal­ne, wszyst­kie mile wi­dzia­ne. A jeśli po­peł­nię błąd, będę pierw­szą, która prze­pro­si. Po­peł­nia­jąc błędy, uczy­my się, nie sądzi pan?
W tym domu nigdy nie byłam mile widziana. To nie jest bezpieczne miejsce, w które uderzyłabym, gdyby coś mi się działo. Dla mnie to piekło, do którego za cholerę nie chcę trafić. Żadne pomieszczenie, żaden przedmiot czy wspomnienie nie kojarzy mi się tu dobrze.
- A jak długa jest w waszej rodzinie tradycja posyłania dzieci do szkoły z internatem? - pyta Nick.
- Sporo ponad 700 lat.
Być może prawdziwe przyjaźnie zaczynają się od złamanego nosa.
-Gapisz się na niego
- Nie gapię się
- Gapisz - odparł. -Ale to okej. On wcześniej patrzył na ciebie w ten sam sposób
- A to kto?
- Russell Bennett
- Brzmi jak rasa psa
- Myślę, że masz w sobie coś, co sprawia, że przyciągasz wszystkie pokrzywdzone osoby.
- Skąd te wniosek?
- Jesteśmy zmarznięci, a ty jesteś ciepłem – powiedział Liam. - Wyglądasz jak ciepło, pachniesz jak ono
- Jest trochę dziwny i nie zawsze rozumiem, o co mu chodzi. Czasami jest jak piszcząca zabawka. 
- Piszcząca zabawka?
- Lubisz ją, ale sam nie wiesz czemu, bo przez większość czasu jest irytująca
- I? - nazywało się jednocześnie czterech mężczyzn. 
- I was kocham - odparła trochę ciszej, a potem pomachała w ich kierunku
River czytała o tym, że jest kilka języków miłości. Oni tworzyli własne języki, a River próbowała się ich nauczyć
- Zasada numer jeden: zawsze dobrze się baw - powiedział Isaak, unosząc palec. - Zasada numer dwa: przestrzegaj zasady numer jeden.
Hillman Hunter doszedł do wniosku, że ten nowy świat powinien posiadać boga do wydawania poleceń, karania grzeszników i oznajmiania, które formy związków małżeńskich są w jego oczach mile widziane, a które są złe i obrzydliwe.
Tylko ty zdajesz sobie sprawę z przeżytego cierpienia. Nie musisz z nikim się rozliczać. Osoby empatyczne, które zdołają zrozumieć twoje uczucia bez oceniania go, będą mile widziane; reszta zostanie zignorowana. Już wystarczająco wycierpiałeś - nie cierp więcej.
Niektóre miejsca człowiek powinien przejść na swoich własnych nogach. Niektóre podróże wymagają szczególnej perspektywy. Przebyte mile znaczą więcej, kiedy robisz krok za krokiem i czujesz, jak zmienia się ziemia pod twoimi stopami.
Czekałem na jej miłość na tyle długo, że poczekałbym kolejne lata. Milena była wszystkim, co miałem. Kroczyłem dotychczas w całkowitym uśpieniu, błądząc po bezdrożach swoich własnych pragnień. Walka o nią i jej powrót do całkowitego zdrowia była dla mnie najważniejsza. Wierzyłem, że odnajdzie we mnie tego, którego bezgranicznie pokochała.
Potem podniósł nóż i prędko ukrył go w komodzie z bielizną. Był lekko otumaniony, poruszał się niepewnie. W końcu zasiadł w stylowym fotelu przywiezionym z Francji, jak zresztą inne cenne meble. Wyglądał jak sułtan w swym haremie, upajał się dźwiękami bitwy i widokiem walczących o niego kobiet. Był jak sędzia na ringu, wszystko analizował.
Widział, że Milena zdążyła objąć prowadzenie, siadając na brzuchu Beaty, jednak nie umiała trafić, jedynie chłostała powietrze, jak niebezpieczne dzikie zwierzę z ostrymi pazurami. Okładały się nawzajem resztkami sił, słychać było przekleństwa i groźby, oddechy stały się krótkie, urywane, uderzenia słabły, ale urażona duma Mileny dodawała jej energii, nie pozwalała się poddać.
Jako ko­bie­ty je­ste­śmy wy­cho­wy­wa­ne do stra­chu. Skoro nie mogę się go cał­ko­wi­cie po­zbyć, mogę na­uczyć się mniej z nim li­czyć. Strach staje się wtedy nie ty­ra­nem, prze­ciw­ko któ­re­mu wal­czę, mar­nu­jąc swoją ener­gię, lecz to­wa­rzy­szem, nie szcze­gól­nie mile wi­dzia­nym, ale takim, któ­re­go wie­dza może się oka­zać przy­dat­na.
Z tego miejsca zawracają mędrcy, a święci padają na kolana, wzywając swego Boga. To ostatnie mile, bracia. Nie myślcie, że was ocalę. Nie myślcie, że nie posłużę się wami. Jeśli macie choć trochę rozumu, uciekajcie stąd. Jeśli macie duszę, módlcie się. Walczcie, jeśli macie odwagę. Tylko nie podążajcie za mną….
Właśnie. Policja skupia się głównie na pierdolonych słupkach. A takich ludzi jak ja, którzy chcą pomóc społeczeństwu zgodnie z treścią ślubowania, jest w komisariacie jeszcze dwoje, może troje. Takich, co chcą więcej, niż tylko przyjechać, odpierdolić swoje, pouczyć, zamknąć drzwi i mieć wszystko w dupie. Ja tak nie umiem. I chyba, kurwa, już się tego nie nauczę. Aczkolwiek nie zawsze jest to mile widziane.
- Dobry wieczór, komisarzu. Nie wiedziałem, że dostał pan zaproszenie.
- Mam stałą wejściówkę, facet przy wejściu nawet nie pisnął.
- Jakoś mi się nie wydaje.
- Służyć i chronić. I wchodzę, gdzie chcę.
-Ale nie jest pan mile widziany.
- To zależy.- Kruk rozejrzał się po sali.- Dużo ludzi przyszło.
- Szymański ma wzięcie. Podobają się panu jego obrazy?
- Im podlejszy i bardziej tandetny spektakl, tym głośniej klaszczę.
- Nie uważa pan, że dobrze maluje?
- Aż się nie mogę nasycić. Jak się wynajduje takie talenty? Zgarnia się ich z długiej czy z Monciaka?
© 2007 - 2025 nakanapie.pl