“No dobra, załóżmy, że mutanty wystraszyły się spędu. Okej. A ludzie co? W kolejce stoją, bo na Jantarze Biedronkę otworzyli?”
“Przezorny zawsze odbezpieczony.”
“Pomyślmy logicznie. Jeśli dusza to nie ty, tylko coś innego, to dlaczego miałbyś się o nią martwić? A jeżeli to ty, to jak mogłeś ją utracić, skoro ty sam jesteś tutaj?”
“(...) tak czy owak jesteśmy wampirami i w związku z tym nie możemy całkowicie zrezygnować z krwi. Bo utracilibyśmy swoją tożsamość i korzenie. Co to jest pieniądz? To symboliczna krew świata. Na niej opiera się wszystko i u ludzi, i u nas.”
“I wreszcie słowo „próbować” jest bardzo nieuczciwe. To to samo co kłamać. Albo coś robisz, albo nie, nie musisz próbować. Gdy mówisz, że „spróbujesz”, od razu zostawiasz sobie furtkę, by nie zrobić tego, co obiecałeś. A przecież nie ma nic złego w tym, gdy coś robisz i ci się nie udaje. Bo na takim niepowodzeniu można się czegoś nauczyć. Ale nikt jeszcze niczego się nie nauczył, próbując.”
“Zasadniczy konflikt ma wręcz filozoficzny charakter. Otóż zdecydowana większość szkół psychiatrii i psychologii opiera się na założeniu, że terapia ma na celu dopomożenie choremu w uzyskaniu większej kontroli nad własnym życiem. Większość terapeutów uważa, że taką kontrolę zdobywa się dzięki rozwojowi intelektualnemu, zwiększaniu stanowczości oraz umacnianiu silnej woli. Oczywiście jest to całkowicie sprzeczne z tym, o czym mówi się w AA, a mianowicie z akceptacją utraty kontroli.”
“To prawda, że psychiatrzy wiedzą o skuteczności AA, ale bardzo znamienne jest to, co robią z tą wiedzą: starają się mianowicie zminimalizować znaczenie ruchu. Zarzucają AA, że podstawy ruchu nie spełniają rygorystycznych wymogów naukowości. Określają AA jako amatorstwo lub znachorstwo, umieszczają ruch w szufladce z napisem "ciekawostki paramedyczne". A wszystko po to, żeby oni sami mogli zachować monopol na własne, naukowe, intelektualne rygorystyczne dywagacje na temat alkoholizmu...”
“Słabości rodzą w nas wszystkich strach, a to jest największa siła, która może powstrzymać nas przed działaniem. Nie ma niczego silniejszego. I nigdy nie możemy pozwolić na to, żeby strach nas obezwładniał, albo dyktował nam nasze kolejne kroki. Nigdy!”
“Życie składa się z małych, prostych przyjemności. Tylko powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę. Kto z nas dziękuje dziś za wolność?”
“Jednak nie da się zadowolić wszystkich, zdobyć sympatii i uznania całego świata. Złe chwile także są w życiu potrzebne, bo nas uczą czegoś nowego. Dzięki nim jesteśmy w stanie poznać siebie lepiej. I prawda jest taka, że gdyby życie składało się tylko z miłych chwil, byłoby nam bardzo trudno je docenić. Taka jest ludzka natura”
“Nie wie, jakie skrzypce? Powie wam: viola d'amore! Powie się po bułgarsku: skrzypce miłości! Dlaczego skrzypce duże? Bo miłość mistrza duża. Nikt nie gra viola d'amore? Nie gra, bo zapomniało miłość. Majster zapomniało kochać zajęcie. Klient zapomniało kochać skrzypce. Skrzypce zapomniało kochać muzyk. Człowiek zapomniało kochać siebie!”
“Bądź promieniem słonecznym, który wszystko rozjaśnia i rozgrzewa, nie zaś chmurą gradową budzącą postrach.”
“Wobec majestatu śmierci i bezdennych otchłani wieczności, jakże marne i znikome wydało jej się wszystko, co ziemskie i doczesne!”
“Żałuję samolubów, którzy nie znają rozkoszy poświęcania się dla ukochanych. (...) Otacza ich chłód i samotność, najgorsza ze wszystkich samotność serca, którego nie rozgrzewa miłość. Nikogo nie kochają i nikt ich nie kocha.”
“Zdumiał mnie uśmiech Pieńkowskiego w ostatnim momencie, kiedy po ogłoszeniu kary śmierci wyprowadzano go z sali rozpraw. To był uśmiech szczęśliwego człowieka. Jak to? Skazańca prowadzą na egzekucję, a on jest szczęśliwy! Z drugiej strony, uratować przed zagładą chociażby jedną planetę, nawet nie największą, ale najpiękniejszą - czy to nie wystarczy do szczęścia?”
“Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona będzie najbardziej atakującą ze wszystkich armii jakie kiedykolwiek miały okazję atakować.”
“W maju 1941 roku prasa radziecka niespodziewanie zaczęła twierdzić, że narody Europy pragną pokoju i z nadzieją patrzą na Armię Czerwoną. Podobny ton w radzieckiej propagandzie pojawiał się przed każdym kolejnym „,marszem wyzwoleńczym”.”
“W marcu 1939 roku Stalin po raz pierwszy napomknął, że należałoby przygotować się na jakieś bliżej nie określone ,ewentualności" na arenie międzynarodowej. W sierpniu 1939 roku zaserwował pierwszą niespodziankę, i to taką, że cały świat osłupiał ze zdumienia: pakt Ribbentrop Mołotow. Zaraz potem wojska niemieckie - a niebawem i radzieckie - wkroczyły do Polski. Poznaliśmy już oficjalne radzieckie wyjaśnienie: „Polska przekształciła się w pole dla nieprzewidzianych zdarzeń".”
“Sytuacja wydaje się absurdalna: XXVII Korpus Zmechanizowany przed napaścią Hitlera wyrusza na wojnę, ale kiedy wojna staje się faktem, korpus się rozformowuje, zanim zdążył zetknąć się z nieprzyjacielem. Wbrew pozorom to wcale nie absurd. XXVII Korpus rzeczywiście udawał się nad rumuńską granicę, by wziąć udział w wojnie. Ale nie w tej wojnie, którą rozpoczął Hitler.”
“Gdyby ktoś usiłował nam wmawiać, że wszyscy ci generałowie jadą ku zachodnim granicom, by pokierować „przeciwuderzeniem", warto mu zwrócić uwagę na historię generała Żadowa, który z dywizji kawalerii górskiej w Azji Środkowej trafił do korpusu wojsk powietrznodesantowych stacjonującego na Białorusi. Od kiedy to korpusy powietrznodesantowe wykorzystuje się do "przeciwuderzenia" albo odparcia agresji?”
“Wojna. Krótkie słowo, pięć liter, ale jakże niebezpiecznych, niosących ze sobą krzywdę, stratę i utratę.”
“W czasie powstania nie bałam się własnej śmierci. Byłam przygotowana na nią w każdej chwili. Dzisiaj żyję, a jutro mogę już nie żyć - wiedziałam to. Ale nie myślałam o tym. Bardziej przeżywałam, gdy widziałam kogoś nieżywego.”
“Niewiedza w życiu też jest bardzo potrzebna i okazuje się niezwykle przydatna. Szczególnie w czasie wojny.”
“Jednego w życiu możemy być pewni: nic nie jest pewne. Życie uwielbia płatać figle w najmniej oczekiwanym momencie, ale takie właśnie są jego uroki. Należy je doceniać i nie zapominać, że złe chwile są przejściowe. Jestem tego najlepszym dowodem. Wyszłam z prawdziwego piekła. Poturbowana, ale na własnych nogach. I żyłam, oddychałam, płakałam, ale też śmiałam się i przeżywałam miłe chwile. Bo taki jest ludzki los. Zbudowany z kontrastów.”
“W naszym stowarzyszeniu byłych więźniów mieliśmy kolegę, z którym się spotykaliśmy, ale gdy tylko słyszał, że planujemy wyjazd do obozu, zawsze kategorycznie odmawiał. Po jego śmierci okazało się, że pracował przy piecu w krematorium.”
“Nie zastanawiałam się nad tym, czy zginę, czy nie zginę. A już tym bardziej, czy mam okazać się zdrajczynią, żeby tylko uniknąć śmierci. Nie spałabym spokojnie w nocy, gdybym dokonała takiego czynu. Wojna weryfikuje, kto jakim jest człowiekiem i jakimi wartościami się kieruje. W chwilach zagrożenia w głowie kołuje się wiele myśli i czasem można samego siebie zaskoczyć.”
“To, że miałam na nogach własne buty, uratowało mnie. Widziałam kobiety idące w obozowych drewniakach po lodzie i śniegu. Ledwo dawały radę stawiać kolejne kroki. Często dochodziło do sytuacji, że ktoś upadł i już nie wstawał. Byliśmy przemarznięci, wycieńczeni i zestresowani do granic możliwości. Niemcy pędzili nas wszystkich i nie było szans, by wziąć nogi za pas i uciec. ”
“Napisałbym wierutne kłamstwo, gdybym stwierdził, że termin "kobiety pistolety" był mi znany od lat. Nie, tak nie było. Prawda jest inna. Taka mianowicie, że to określenie jeszcze do niedawna nic kompletnie mi nie mówiło.”
“O wojnie powiedziano już chyba wszystko, mimo to każdego miesiąca wychodzą kolejne książki na temat okrutnych wydarzeń, jakie miały miejsce między 1939 a 1945 rokiem.”
“Życie nie wróciło na normalne tory, bo droga skręcała w kierunku, który nie był tym, czego się chciało i pragnęło. Poza tym nie dał się zaprzestać myślenia o tym, co się przeżyło.”