“Teraz już nie mogę nic zrobić. Łzy same płyną po moich policzkach. Tym razem są to jednak łzy szczęścia.”
“Rzeczywistość wokół mnie coraz bardziej się rozmazywała za sprawą łez, które sunęły po moich policzkach jak drobinki szkła, rzeźbiąc ścieżki bólu na mojej twarzy.”
“Mój mąż nie był klasycznie przystojny, ale mnie zawsze wydawał sie atrakcyjny. Dołeczki w policzkach sprawiały, że mimo zapiętej pod szyję koszuli i spodni khaki wyglądał uroczo i psotnie.”
“Zauważyłam, że zaczęłam płakać. To strach i bezsilność. Łzy bezwiednie staczały się po policzkach i łaskotały w szyję. zadałam sobie pytanie, co mam zrobić, żeby się od niego uwolnić, skoro mój kochanek nie przyjmował do wiadomości żadnej odmowy”
“Zbliżyłam usta do jego i spełniłam polecenie. Zamknęłam oczy, gdy jego język delikatnie począł smakować mój. Po twarzy pociekły mi łzy, gorące jak lawa, która niszczy wszystko na swojej drodze. Czułam, jak każda kropla żłobi na policzkach ścieżkę bólu i rozpaczy, docierając do mojej duszy. Rozpadłam się na kawałki, bo toczyłam wojnę z rozumem, podświadomością i sercem. Każde z nich podpowiadało mi coś innego. ”
“Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że mam swoje czułe punkty. Że wcale nie tak trudno mnie złamać. Że są ludzie, których kocham i dla których byłbym w stanie zrobić wszystko. Bezgłośny płacz boli bardziej niż łzy na policzkach. A mój umysł płacze cholernie często, tyle że za każdym razem zachowuje to wyłącznie dla siebie.”
“Wrzuciła resztkę rożka z lodami do najbliższego kosza na śmieci. Jej oczy, stanowiące wspaniały melanż szarości i błękitu, zwróciły się w jego stronę. Widniało w nich szczere rozbawienie. Udając, że rozczesuje palcami włosy, zapytała:
- Czyżbyś proponował mi randkę, mój drogi?
Richie był przez chwilę podniecony, co mu się nieczęsto zdarzało. Na policzkach chłopca wykwitły rumieńce.”
“Podbiegła do niego i objęła go w pasie, przytulając mocno.
– Kocham cię, Noah. Nieważne, co zrobiłeś. Ja ci wybaczam. Nadal
jesteś moim starszym bratem.
Odwzajemnił jej uścisk, nie wstydząc się łez płynących mu po
policzkach. Pękło mi serce. Już od miesięcy nie widziałam go
płaczącego. Przestał, kiedy odbywał terapię w Marsh.
– Tak, jestem. Nadal jestem twoim starszym bratem i nigdy cię nie
skrzywdzę – powiedział.
Katie odwróciła się, spoglądając na mnie. ”
“"- Nie dziwię się. Jeśli dobrze pamiętam, to byłaś tak zaaferowana podziwianiem samochodu, że ani razu na mnie nie spojrzalas, tylko zadawałaś mnóstwo pytań i slu chałaś moich odpowiedzi z wypiekami na policzkach. Te raz już dobrze pamiętam, tylko wtedy miałaś włosy ciasno związane, chyba w kok, ale ta ich czerwień mocno cię wy- różniała. Przyznam, że starałem się, byś poświęciła mi choć trochę uwagi, ale nie udało się. Moje męskie ego wte dy oberwało. - Jego donośny śmiech całkowicie rozwial ponury nastrój." ”
“I wtedy zaczął mówić. O jego ucieczce, która jednocześnie była pogonią, wieczną, bolesną pogonią za nią. O jego szaleńczych wyprawach zwiadowczych w czasie pobytu w Iraku i Afganistanie. O jego ciągłym nadstawianiu karku za wszystko i wszystkich. O tym, jak leżał na pustyni, patrząc w gwiazdy i trzymając narysowany przez nią portret, płakał bezgłośnie, a łzy spływały mu po policzkach i wtapiały się w stygnący piasek. O jego modlitwach, aby w końcu trafiła go jakaś pieprzona zbłąkana kula, bo nie mogąc żyć przy niej, nic chciał żyć wcale. Potem przyszło opamiętanie, zrozpaczony wzrok matki, zatroskany wzrok ojca, którzy jedno dziecko już pochowali, a teraz patrzyli, jak ich jedyny syn powoli zatraca się we własnym szaleństwie. Jak wziął się w garść, decydując się na to, o czym od początku wiedział, że to jedno wielkie oszustwo. I oszukał siebie, ją, wszystkich dookoła. A teraz zranił tak wiele osób, stracił najlepszego przyjaciela i wiedział, że postąpił nie jak honorowy człowiek, którym był od zawsze, tylko jak ostatni drań i egoista. I to go też dobijało. Ale nie mógł inaczej, bo ona i Max byli dla niego najważniejsi na świecie. Gdy skończył mówić, Paulina przytuliła jego głowę do swych nagich piersi i głaskała jego ciepłe policzki. – Piotrusiu, Boże. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas, ale nie mogę, nie potrafię. Jedyne co mogę zrobić, to dać ci tyle miłości i szczęścia, ile tylko jestem w stanie. Ty jesteś moim życiem, moją jedyną, wielką miłością, w którą wątpiłam, a która była mocna i niezawodna, tak jak ty sam. A ja to odrzuciłam. Uwierz mi, nie ma minuty, sekundy, żebym tego nie żałowała. Ale masz rację. teraz koniec. Teraz mamy siebie, należymy do siebie, od zawsze przecież, od momentu, kiedy wpadłam na ciebie w bibliotece, od tamtej chwili jesteśmy ze sobą złączeni. A teraz, przez Maxa, jesteśmy złączeni jeszcze bardziej. I już nic nas nie rozdzieli. I nikt – pocałowała go w usta, a wtedy on wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni, szepcząc jej do ucha: – Kocham cię, moja czarnowłosa dziewczynko. moja, tylko moja.”