Świąteczne nieporozumienie

H. Buckley ma przenieść się do Paryża, by tam otworzyć nową placówkę firmy. Czeka tylko na wymarzony awans. Z przyczyn zawodowo-organizacyjnych H. Buckley zostaje bez dachu nad głową.
Niemal cudem i prawie w ostatniej chwili udaje się znaleźć nowe lokum.
H. Buckley przenosi się z Nowego Jorku do Londynu, by otworzyć nową placówkę firmy w Londynie.
Niemal cudem i prawie w ostatniej chwili znajduje mieszkanie do wynajęcia.
Nieoczekiwany atak parasola oraz siarczysty policzek stają się przyczynkiem do batalii o dostęp do sypialni i łazienki.
Okołoświąteczna komedia pomyłek. Ciepła, wdzięczna i zaskakująco sympatyczna.
Bzdurka, którą czyta się lekko, nad wyraz przyjemnie. Co więcej - również po zamknięciu okładki zostawia pozytywne wibracje i dobre wrażenie. Bardzo, bardzo dobre wrażenie.

"Świąteczne nieporozumienie" to idealna lektura na święta. Zabawna, urocza, z poczuciem humoru. Książka o tym, że zwykłe nieporozumienie może odmienić czyjeś życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Dwoje ludzi. Jedno mieszkanie. Gorące perypetie, które pomogą roztopić lód.
Harper i Holden przez pomyłkę zostają lokatorami. Harper ciężko pracuje i powoli przygotowuje się do wyjazdu i do awansu. Nie czuje magii zbliżających się świąt. Całe jej myśli zajmuje praca. Holden przyjechał do Londynu w interesach, za chwilę wraca do Nowego Jorku. A może wydarzy się coś niespodziewanego co sprawi, że chłopak zostanie w Londynie na dłużej?
Warto wierzyć w przypadki. Przekonają się o tym bohaterowie tej książki.
Książka miejscami wywoływała uśmiech na mojej twarzy, dostarczała ogromnej dawki emocji. A fanom erotyki zafunduje gorące sceny erotyczne, ale takie ze smakiem.
Polecam gorąco 👌

Ta książka była taaaaka urocza!
Od początku mnie bawiła. Już po kilku stronach wiemy co się święci. Jedno mieszkanie, dwie zupełnie obce sobie osoby i małe nieporozumienie... Ale przecież to tylko na chwilę, jakoś to wytrzymają! Niektórzy porównują książkę do "Współlokatorów", ale ja ani nie porównuję, ani mi nie przeszkadza małe podobieństwo głównego wątku. I Wam też nie powinno ;)
Harper i Holden. Trzeba przyznać, że trafił swój na swego ;) Holden z miejsca zyskał moją sympatię! Jest kochany <3 do tego potrafi rzucić niezłą ripostą ;) Tymczasem Harper czasem zachowuje się względem niego jak suka (ups)
Sporo się uśmiechałam, sporo robiłam takiego rozmarzonego 'aww', mimo wszystko, nie uważam, żeby książka była przesłodzona! Jest po prostu urocza. Urocza opowieść o miłości i przyjaźni, ale pokazuje też, jak ważne jest to, żeby nie dać się wkręcić w wyścig szczurów. Harper właśnie taka cały czas była, żyła pracą i dla pracy i niewiele było w jej życiu czegoś poza tym. Jednak kiedy nagle jej awans, na który tak cholernie ciężko pracowała stanął pod wielkim znakiem zapytania i kiedy w jej życiu coraz więcej miejsca robi sobie Holden...

Myślę, że to świetny tytuł do sięgnięcia w tym około-świątecznym czasie! Książka jest lekka i zabawna, można się z nią naprawdę dobrze bawić!
Jest taka milusia i ciepła, zdecydowanie ma też ten świąteczny klimat, chociaż samych Świąt w niej niewiele, to ten klimat oczekiwania i magii, wszelkie dekoracje na ulicach i w...

Lekka, przyjemna i zabawna historia dwójki młodych ludzi, którzy poznają się przez przypadek. Bardzo ich polubiłam i mimo tego, że od początku wiadomo było jak to się skończy, do samego końca trzymałam za nich kciuki.
Chyba stworzę nową listę i będzie się nazywać "Na poprawę humoru"

"Nauczyła mnie, jak być silną i cieszyć się życiem".

‘’Świąteczne nieporozumienie’’ zaprasza nas do zimowego Londynu.. wróć powiedziałabym deszczowego.. a dobra niech będzie świątecznego Londynu. Jest to dość inna powieść w porównaniu do tych, które dotychczas przeczytałam. Na pewno jest ona mniej świąteczna niż pozostałe pozycje bo jednak akcja książki nie dzieje się konkretnie w grudniu, a raczej w listopadzie. W listopadzie kiedy to Oxford Street, Trafalgar Square, Notting Hill czy nawet Covent Garden są pięknie przystrojone pod święta. Gdzie się nie pójdzie do restauracji czy do baru napotkamy się na wielkie choinki i przewieszone girlandy pod sufitem.

Było to dość lekkie opowiadanie w sam raz na jedno posiedzenie. Pomysł na fabułę też bardzo przyjemny i w sumie nie zdziwiłoby mnie to gdyby podobna sytuacja zdarzyła się naprawdę. Dodatkowym plusem dla mnie było to, że akcja dzieje się w Londynie co naprawdę lubię w książkach. Ale niestety też był w tym pewien minus bo na palcach jednej ręki mogę zliczyć ile razy był wspomniany London Bridge i otwarty co roku Winter Wonderland. O wiele bardziej ucieszyłoby mnie to gdyby autorka postarała się o dodatkowe nazwy ulic, dzielnic czy nawet metra. Jestem czytelnikiem, który jak czyta to odrazu sobie to wyobraża i jednak bez tych dodatków sama musiałam sobie wymyślać w jakim miejscu znajdowali się bohaterzy w poszczególnych sytuacjach. Jest to mój własny widzimiś także też n...

Dookoła rój choinek i bożonarodzeniowych dekoracji, a mimo to Harper w ogóle nie czuje świąt. Jej główny cel to praca, upragniony awans i wyjazd za granicę. Nieoczekiwanie musi pozostać w kraju dłużej, niż planowała, a dziwaczny zbieg okoliczności sprawia, że w nowo wynajętym mieszkaniu nie ląduje sama. Holden pojawia się w Londynie na krótko, w interesach. Wszystko komplikuje się jednak przez kobietę, która atakuje go parasolem w drzwiach wejściowych. Czy początkowa niechęć bohaterów może zamienić się w pożądanie? Czy w tym magicznym przedświątecznym czasie wydarzy się cud?

Przy książce “Świąteczne nieporozumienie” spędziłam kilka naprawdę przemiłych godzin. To opowieść o perypetiach Harper i Holdena, którzy zmagają się ze swoją nie zawsze łatwą codziennością, a przy okazji w ich życiu rodzi się uczucie, którego w ogóle się nie spodziewają. Nie mogę powiedzieć, aby fabuła tej powieści była zaskakująca. Przewidziałam całość już na początku, ale to ani trochę nie przeszkadzało mi w dalszym czytaniu, bo właśnie takich historii szukam w tym przedświątecznym czasie — ciepłych, słodkich, otulających serce, wywołujących uśmiech na twarzy, a niekiedy i wzruszenie. Taka właśnie była książka Katarzyny Bester, której lekki i dowcipny styl pozwolił mi pochłonąć te niespełna 250 stron w kilka godzin. Bardzo polubiłam bohaterów. Harper za jej odwagę, którą wykazała się w związku z pracą, a Holdena za jego ogromne serce i dobro, którym emanował. Spodobało mi się to napięcie, ...

Harper jest pracoholiczką i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to przed świętami za którymi nie przepada przeprowadzi się do Paryża gdzie czeka ją upragniony awans. Niestety sytuacja się komplikuje i nasza bohaterka zmuszona jest wynająć mieszkanie na kilka tygodni. W wyniku nieporozumienia trafia do mieszkania z Holdenem, nieznajomym Amerykaninem, który przyjechał do Londynu w interesach. Co z tego wyniknie?

„ Świąteczne nieporozumienie” to naprawdę dobra książka i przyznam, że nie spodziewałam się iż tak mi przypadnie do gustu. Duża dawka humoru powodowała, że niejednokrotnie śmiałam się z perypetii bohaterów. Są niezwykle sympatyczni, naprawdę dobrze wykreowani po prostu ludzcy. Zdecydowanie łatwo ich polubić. Niezwykle lekki styl autorki i dynamiczna akcja sprawia że książkę czyta się wprost błyskawicznie. Święta nie grają tu pierwszych skrzypiec ale zdecydowanie pozwala wyczuć świąteczna atmosferę. Fabuła mimo, iż wydaje się oczywista to kilka razy mnie zaskoczyła co jest dużym plusem. Historia pokazuje również, iż gonienie za karierą, kiedy nie mamy czasu na przyjaciół i związki nigdzie nie prowadzi. Pokazuje co jest w życiu naprawdę ważne.

Jeśli szukacie lektury przy której zamierzacie odpocząć po ciężkim dniu, zrelaksować, pośmiać ale i wzruszyć to zdecydowanie Wam ją polecam.

Wierzycie w magię Świąt? Czymkolwiek ona jest, niektórym udziela się już w połowie listopada. A innym nie - właśnie taką osobą jest Harper - nie lubi choinkowych światełek, kupowania prezentów i wszechobecnej świątecznej paniki. Lubi za to swoją pracę, która jest jej całym światem. Dosłownie! Zbieg różnych okoliczności sprawia, że upragniony awans i związany z nim wyjazd do Paryża muszą poczekać. Harper decyduje się wynająć mieszkanie i kiedy powoli się w nim rozpakowuje do środka wchodzi wyjątkowy przystojny, ale nieproszony gość...
•
„Świąteczne nieporozumienie” to zabawna historia miłosna w świątecznym klimacie (naprawdę ocieka Świetami!). Bohaterowie są wyraźni i przebojowi - od razu się z nimi zaprzyjaźniłam! Świąteczny klimat Londynu potrafi oczarować i porwać w świat wszechobecnych wystrojonych choinek, świątecznych przebojów oraz magii Świąt w ogóle.

Cała powieść jest płynnie i ciekawie napisana, Autorka wstrzeliła się w moje gusta związane z romansami - romantyczna historia, która powoli i bez przesady rozwija się do samego końca, dużo perypetii obyczajowych (wiecie, że współczesne romanse nie są moimi ulubionymi). Pewnego rodzaju niesmak pozostawił jedynie sposób w jaki główna bohaterka wypowiadała się o relacjach damsko męskich (tych intymnych). Masa wulgaryzmów i niewybrednych opinii niekoniecznie pasuje mi do świątecznego klimatu, w którym zaniżona jest ta opowieść. Poza tym szczegółem - „Świąteczne nieporozumienie” to świetna historia! Idea...

"Świąteczne nieporozumienie" @katarzyna_bester to komedia romantyczna. Tak można opisać ją jednym słowem. Książka jest dość przewidywalna, ale bardzo dobrze się na czytało i naprawdę mi to nie przeszkadzało, że wiedziałam jakie będzie zakończenie.. 🤭
.
Bohaterowie, czyli Harper i Holden to wspaniały duet, który można pokochać od samego początku. W szczególności na uwagę zasługuje postać Holdena.
.
Awans, przeprowadzka do Francji, wynajem mieszkania i współlokator, o którym nie było mowy. Tak można opisać początek znajomości Harper i Holdena.
ONA pracuje w agencji reklamowej, ON jest szefem restauracji. Jak będzie wyglądała relacja tej dwójki i mieszkanie pod jednym dachem? Dwoje nieznajomych, dwoje ludzi z różnych miejsc i środowisk ,a łączy ich jedno... Potrzebują tego samego... Potrzebują miłości.
Czy są w stanie się zaangażować, a może wręcz odwrotnie... boją się zaangażowania ? Wspólne mieszkanie przez miesiąc i co dalej? Minie miesiąc i drogi tej dwójki się rozejdą?
.
Jak napisałam na początku... Holdena bardzo polubiłam. To troskliwy, opiekuńczy mężczyzna, chętny do pomocy. Harper to typ pracoholiczki i dla kariery zrobi wszystko. Tylko co z jej życiem prywatnym i towarzyskim?
.
Jak wielu z Nas poświęca się dla pracy kosztem własnego zdrowia? czy w ogóle warto to robić ? Czy warto stawiać wyraźne granice? Czy miłość od pierwszego wejrzenia istnieje?
Podsumowując... Ta książka to idealna pozycja na wieczór. Poczuj magię św...

Dwoje nieznajomych zmuszonych zamieszkać razem w deszczowym Londynie poprzez nieporozumienie jakie wynikło wzbudziło moje zainteresowanie tą książką. Haper i Holden pod jednym dachem, oboje zajęci swoimi sprawami nie czują zbliżających się świąt.W gonitwie życia zauważają,że zaczyna łączyć ich coś więcej niż wspólne mieszkanie.

Akcja w tej książce dzieje się tak szybko,że nawet nie wiem kiedy doczytałam ostatnią stronę.Miałam nadzieję na nieoczekiwane zwroty akcji lecz wszystkiego można było się domyślić.A szkoda bo zapowiadało się naprawdę dobrze.Książka ta zaczyna się niewinnie od nieporozumienia pokryta dawką humoru i namiętnych opisów.Przyznam,że całkiem ze smakiem aktorka poradziła sobie z aktami erotyki.Dobrze się czytało "Świąteczne nieporozumienie"-lekko i bez poczucia zażenowania lecz jeśli chodzi o wulgaryzmy to mogłoby być ich znacznie mniej.Od początkowych stron czytamy słowa nie do końca pasujące do klimatu świąt.Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do wulgaryzmów ale wtedy kiedy one są przedstawione przede wszystkim ze smakiem.Tutaj mi one przeszkadzały..
Czyta się szybko,przekaz zrozumiały natomiast wyżej wymieniłam wszystko co mi w tej książce nie odpowiadało.Pomysł na fabułę dobry, poziom humoru podniósł moje endorfiny ale nie do końca oczekiwałam tego co przeczytałam.Bohaterowie wzbudzili moją sympatię dlatego,że zostali przedstawieni w sposób luźny,bardzo humorystyczny.Dlatego proponuję sięgnąć po tę lekturę i przekonać się samemu

Nie czytałam "Słodkiego kłamcy" autorki, ale po "Świąteczne nieporozumienie" sięgnęłam z ogromną chęcią. Przepiękne wydanie i ciekawy opis sprawiły, że jak na książkoholika przystało, musiałam po nią sięgnąć.

Harper nie jest zwolenniczką świąt. Nie rusza jej świąteczny klimat, migające lampki, urocze sweterki i klimatyczne piosenki w tle. Zamiast szykować prezenty i ubierać choinkę szykuje się do wyjazdu z kraju. Los jednak lubi płatać figle w związku z czym dziewczyna ląduje w mieszkaniu z bradzo przystojnym, aczkolwiek wrednym i złośliwym Amerykaninem.
Co się wydarzy? Czy magia świąt doprowadzi do zupełnie zaskakujących wydarzeń?

"Świąteczne nieporozumienie" to naprawdę dobra książka, choć odrobinkę przypominała mi "Współlokatorów" Beth O'Leary.. Nie wiem dlaczego.. Może dlatego, że dwójka nieznajomych ląduje w jednym mieszkaniu? W sumie tak.. To może być to.. Ale pomijając tę małą rozkminę - autorka stworzyła fajnych bohaterów. Muszę przyznać, że nie do końca polubiłam się z Harper (i tak, właśnie dlatego, że ignoruje ona Święta XD), ale za to bardzo polubiłam wrednego przystojniaka, dlatego, że jego charakter tak bardzo przypominał mój :P
Mimo iż łatwo domyślić się jak wszystko się zakończy, to są momenty, w których autorka zaskoczyła mnie poprowadzeniem fabuły.
"Świąteczne nieporozumienie" to niezwykle barwna i zabawna powieść z romansem w tle.
Miłośnicy gatunku z pewnością będą zadowoleni ;)

Czy już nadeszła pora na świąteczne książki?

Akcja "Świątecznych nieporozumień" rozgrywa się w Londynie, w okresie przedświątecznym. Mamy tu choinki, dekoracje, możemy poczuć już klimat świąt!

Główna bohaterka - Harper -zmuszona jest nagle wynająć mieszkanie. W wyniku nieporozumienia, to samo mieszkanie zostaje wynajęte Holdenowi, który w sprawach służbowych przylatuje z Nowego Jorku do Londynu. Czy uda im się przez miesiąc dzielić mieszkaniem?

To zabawna historia: ona pracoholiczka, przygotowuje się do wyjazdu do Paryża w ramach awansu, dziewczyna, którą nie interesuje świąteczny klimat, on - zapracowany, rozwijający swój biznes w Londynie, czarujący mężczyzna.

Co wyniknie z ich wspólnego zamieszkania? Poznajcie ich historię! To romantyczna historia, która dzieje się w przedświątecznym czasie!

"Jedną ręką trzymając jego dłoń, a drugą tuląc misia, czuję się jak ofiarą magii świąt. W listopadzie."
Znajomość Holdena i Harper nie zaczyna się dobrze, w wyniku pomyłki są zmuszeni razem zamieszkać, będą się kłócić, dojdzie nawet do rękoczynów, ale jak to w takich książkach bywa z czasem sytuacja zmieni się o 360 stopni. Muszę przyznać, że to była urocza i pełna ciepła opowieść, przy której można się było pośmiać, a nawet odrobinkę wzruszyć. Katarzyna Bester ma bardzo przyjemny, lekki styl pisania, a do tego wykreowała świetnych bohaterów, dodajmy do tego kilka pikantnych scen, dużo humoru i magiczny Londyn w okresie świąt, a dostaniemy idealnie romantyczną historię na święta.

Harper pracuje w agencji reklamowej. Ma dostać awans i poprowadzić biuro we Francji. Z tego powodu wypowiada umowę na mieszkanie. Okazuje się że jej wylot przesunie się o cały miesiąc (parę dni przed świętami) i dziewczyna zostaje bez mieszkania. Od przyjaciółki dostaje numer telefonu do właścicielki mieszkania które prawdopodobnie można wynająć. Dochodzi do nieporozumienia i właścicielka wynajmuje jedno mieszkanie dwójce ludzi którzy się nie znają. Łączy Ich to że mają to samo nazwisko i ... pierwszą literę imienia. Pierwsze spotkanie nie wypada najlepiej ponieważ dziewczyna myśli że Holden jest włamywaczem i prawie łamie mu na głowie parasolkę.
W kolejnych dniach do biura przychodzi nowa pracownica która wygryza nasza bohaterkę z przewidywanego awansu.
Jak się potoczą losy?
Czy ta para będzie razem?
Czy dziewczyna poczuje magię świąt?

Książke czyta się bardzo dobrze. Lekka, przyjemna, pasująca do zimowej aury.

Interesująca książka, idealnie wpisując się w klimat przedświąteczny.

Harper ignoruje świąteczną atmosferę - cóż ma swoje powody.

Czekając na obiecany awans jest zmuszona do wynajęcia na jakiś czas mieszkania.

Holden natomiast przyjeżdża z Nowego Jorku na miesiąc w interesach do Londynu i również wynajął tam mieszkanie.

Nieoczekiwanym zbiegiem okoliczności mieszkanie, które wynajęła Harper jest tym samym mieszkaniem, które wynajął Holden.

Czy tych dwoje będzie umiało znaleźć wspólny język i wytrzymać ze sobą przez miesiąc?

A może świąteczny czas wpłynie pozytywnie na ich nastawienie w stosunku do siebie?

Mnie osobiście wciągnęła ta książka.

Gorąco polecam.