Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "radio i jesper", znaleziono 35

Słabi czy silni, mądrzy czy nierozgarnięci, wszyscy jesteśmy braćmi.
- Podzielimy się z wami tym, co mamy - odrzekł rabin. - Czyż nie jesteśmy wszyscy sąsiadami i przyjaciółmi? Czyż w oczach Boga nie jesteśmy braćmi i siostrami? Czyż nie jesteśmy...
Jesteśmy braćmi w cierpieniu, wiec musimy wykazywać tolerancję, cierpliwość, wyrozumiałość i miłosierdzie.
– Więc wasze motto, wasza duma: Jesteśmy braćmi. Nie zostawiamy nikogo za sobą, to tylko bzdury?
Im jesteśmy inteligentniejsi, tym większy problem robimy naturze. Zwierzę bierze sobie tylko to, co mu potrzeba, a człowiek musi wziąć wszystko.
Im jesteśmy inteligentniejsi, tym większy problem robimy naturze. Zwierzę bierze sobie tylko to, co mu potrzeba, a człowiek musi wziąć wszystko.
Im jesteśmy inteligentniejsi, tym większy problem robimy naturze. Zwierzę bierze sobie tylko to, czego mu potrzeba, a człowiek musi wziąć wszystko.
Czy nie jest tak, że we śnie wszyscy jesteśmy obłąkani? Czyż sen nie jest procesem, dzięki któremu możemy wrzucić nasz obłęd do mrocznej jamy, jaką jest nasza podświadomość, obudzić się rano i zjeść na śniadanie płatki, zamiast dziecka sąsiada?
Wiem, jak to jest, kiedy czujesz się jak potwór. A ponieważ wiem również, jak można to zmienić, dlaczego nie mam się podzielić swoją wiedzą? Poza tym i ty, i ja jesteśmy zbyt piękni żeby brano nas za potwory
Małżeństwo - to nie zabawka, ani sen uroczy, ani naturalny stan, do którego już od urodzenia jesteśmy przygotowane. Małżeństwo - to ciężki trud i zadanie zawiłe, do rozwiązania którego trzeba się brać świadomie.
Czym jest władza?(...) Władza to możność zdobycia tego, czego pragniemy. Władzę mamy wtedy, gdy to my jesteśmy w stanie decydować. W jaki zaś sposób można zdobyć władzę?(...) Władzę zdobywamy, biorąc ją sobie.
Codziennie robimy wiele rzeczy, nawet głupich, aby uciec od strachu, który w nas mieszka. Ale kiedy przestajemy się bać, kiedy potrafimy zatrzymać nasz strach, nagle odkrywamy, że nie jesteśmy sami ze swoim przerażeniem.
Mama mówi, że nikt nie powinien bać się śmierci, bo przecież tu na ziemi jesteśmy tylko na chwilę, a potem ciąg dalszy nastąpi. Już bez bóli i cierpienia, w miłości. U Pana Boga za piecem.
W Bogu żyjemy i on żyje w nas, w każdym z nas. Bóg nas potrzebuje tak samo, jak my jego. Nie istniejemy bez Boga tak jak jego nie ma bez nas. Wszyscy braćmi jesteśmy w Bogu Naszym Jedynym. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.
Czasem, gdy jedzie się ruchomym chodnikiem i mija braci i siostry w podróży, można odnieść wrażenie, że jesteśmy preparatami w formalinie, które przyglądają się sobie zza szkieł słojów. Ludzie wycięci z obrazków, ze zdjęć w przewodnikach.
W życiu próżno czekać, aż przyjdzie ktoś, kto podaruje nam gwiazdkę z nieba, obróci fortunę na naszą korzyść, to my jesteśmy zmuszeni zakasać rękawy, nie bać się ubrudzić i kawałek po kawałku przeformować rzeczywistość, dostosowując ją do własnych potrzeb i pragnień.
Fearze Sengar, jesteś głupcem. Tak samo jak inni mężczyźni, jak każdy mężczyzna. Skąd się biorą te wasze gesty? Ta skłonność do poświęceń? Dlaczego wszyscy się nam ofiarujecie?
Nie jesteśmy naczyniami czystości. Nie jesteśmy niewinne. Nie będziemy się obchodziły z waszymi duszami jak z kruchymi, drogocennymi klejnotami. Nie, ty głupcze, wykorzystamy je, jakby były naszymi albo jakby miały jeszcze mniejszą wartość od naszych, o ile to w ogóle możliwe.
— Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie. Musisz wierzyć, że gdzieś, jakimś sposobem, większość ludzi dostaje to, na co zasługuje.
— Albo?
— Albo jak zmusisz się rano do wstania? Wiara w przyczynę i skutek to nie luksus. To podstawa, jak wapń lub żelazo, przez jakiś czas można się bez nich obyć, w końcu zaczniesz jednak zjadać wewnętrzne zapasy. Masz rację, czasami życie nie jest sprawiedliwe. Ale wtedy pojawiamy się my. Po to jesteśmy. Wkraczamy i naprawiamy zło.
Samo dawanie nie było złe. Z czasem, z wiekiem prawie każdy (przynajmniej te mądrzejsze osoby) dostrzega, że dużo lepsze jest dawanie niż branie. Tym chętniej dajemy, im podarunki bardziej ucieszą adresata. Te wartości wprost proporcjonalnie sprawiają, że i my jesteśmy szczęśliwsi.
Nie ma nic złego w popełnianiu błędów. One uczą nas brać odpowiedzialność. Pokazują, co się udaje, a co nie. Przekonujemy się, że następnym razem postąpilibyśmy inaczej, jak będziemy inni, lepsi i mądrzejsi w przyszłości. Nie jesteśmy jedynie chodzącymi pomyłkami. (...) Błądzić to rzecz ludzka. Człowiek uczy się na swoich błędach.
Ludzie popełniają błędy. Zdarza się to nam wszystkim, bo jesteśmy tylko ludźmi. Czasami rozpacz bierze górę nad zdrowym rozsądkiem i wtedy podejmujemy niewłaściwe decyzje. Nikt nie może tego uniknąć. Tak się zdarza, kiedy zabliźniają się nasze rany, kiedy próbujemy stanąć na nogi po stracie kogoś bliskiego.
CHÓR: Możesz nam skoczyć, ponieważ jesteśmy chórem i nie bierzemy udziału w akcji, i możesz nas tylko słuchać, więc słuchaj: zawsze było niczyje, bo nawet jak było cudze, to i tak nie dało się upilnować. Taki jest świat, który patrzy przez palce na własne prawa i pozwala mieć cokolwiek tym, co nie mają nic. Więc nie opowiadaj dyrdymałów o wszechświatowej prywatyzacji.
Moje małżeństwo nauczyło mnie, że prawdziwa miłość to ta, którą się daje, nie ta, na którą się czeka. Nie bierze początku z zewnątrz człowieka, ale w jego wnętrzu. W sercu, które zdolne jest dawać. I jej siła zależy od tego, ile się chce dać...Wszyscy jesteśmy stworzeni do miłości, ale nie każdy znajduje w sobie dość odwagi.
Po siedmiu i pół godzinie wspinaczki stoimy na szczycie. Padamy sobie w ramiona i siadamy. Nie od razu łączymy się z bazą, przez moment trzymamy kolegów w napięciu... Po chwili odkładamy maski i butle i wyjmujemy radiotelefon. Jest czternasta dwadzieścia pięć. W kraju przed jedenastą rano. Koledzy wywołują nas dwukrotnie, a Andrzej dwa pyta, gdzie jesteśmy, zanim wykrzyczymy do słuchawki, że stoimy na szczycie Everestu!
Wszyscy mamy swoje blizny, udręki i zmory. Wszyscy chodzimy i udajemy, że wszystko jest w porządku. Jesteśmy uprzejmi wobec obcych, jeździmy po tej samej ulicy, stoimy w kolejce w sklepie i jakoś skrywamy ból i rozpacz. Ciężko pracujemy i układamy plany na przyszłość, które najczęściej diabli biorą.
- Nie wiem, co mi się stało. Nie obraź się, ale czasem człowiek nabiera większej swobody przy kimś obcym niż przy kimś, kogo bardzo dobrze się zna. Skąd się to bierze? Wzruszyłem ramionami. - Pewnie dlatego, że obca osoba widzi nas takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi stramy się jej wydać.
Kiedy kochamy lub głęboko w coś wierzymy, czujemy się silniejsi od całego świata, ogarnia nas pogoda ducha, która bierze się z pewności, że nic nie zdoła pokonać naszej wiary. Ta niepojęta siła pomaga nam podejmować trafne decyzje we właściwym czasie, a kiedy osiągniemy cel, jesteśmy zaskoczeni swoimi zdolnościami.
Jest władza i jesteśmy my. Moi studenci, bardzo młodzi ludzie, mówią, że tak podobno było w PRL i śmieją się z tego. A gdy studenci śmieją się z władzy, już wiem, że to początek jej końca. Śmiech oznacza, że przestajemy bać się władzy i już jej nie szanujemy. Nie śmiejemy się z instytucji, lecz z ludzi, bo są nieporadni, interesowni, wyświadczają przysługi swoim.
Uprawialiśmy seks, ponieważ nie chcieliśmy być nieuprzejmi wobec kogoś, kto nam go zaproponował lub trafił do naszego łóżka. Bardzo trudno było nie rżnąć się z kimś, kto miał na to ochotę, i nie mieć zarazem poczucia winy, że jesteśmy niegrzeczni. Sądzę, nie, jestem pewna, że wielu ludzi spało ze swoimi przyjaciółmi, znajomymi i obcymi, których wcale nie pożądało. Sądzę też, że w większej mierze dotyczyło to kobiet, niewiele z nich bowiem – stwierdzam to z przykrością – było nazajutrz rano równie zadowolonych, jak żegnający je z radosnym uśmiechem mężczyźni. (s.53).
- Sądzi pani, że tylko młodzi muszą walczyć z pokusą? (...) Przez całe życie- ciągnęła Mary Clement- coś nas pociąga. Pokusy, oczywiście, się zmieniają. W młodości są nimi przystojni chłopcy, potem słodycze i jedzenie. A kiedy jest się już starym i zmęczonym, pragnie się pospać rano godzinę dłużej. Tyle mamy drobnych pokus i jesteśmy na nie narażone jak wszyscy, tyle że nie wolno nam się do tego przyznawać. Nasze śluby wyróżniają nas spośród innych. Noszenie welonu może dawać radość, doktor Isles. Ale doskonałość jest ciężarem, którego żadna z nas nie potrafi udźwignąć.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl