Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "roku janusz", znaleziono 141

Wielkim ludziom wybacza się więcej niż zwykłym zjadaczom chleba. Dla mnie Janusz był wielki...
Janusz w myślach nazywał swoje dzieci straconym pokoleniem. Było mu żal tych wszystkich dorastających nastolatków, którzy nie potrafią funkcjonować bez smartfonów i wi-fi.
Od początku tej podróży Janusz próbował wzbudzić w rodzinie entuzjazm, niestety nie udawało mu się to ani teraz, ani wcześniej, po tym jak tydzień temu oznajmił, że zabiera wszystkich na przedłużony weekend do Zakopanego.
Prawda była taka, że Janusz Kromer nie miał pieniędzy. Pomimo tego, że dobrze zarabiał, pracując w całkiem prestiżowej kancelarii. Ale dobrze zarabiać - nie oznaczało mieć pieniądze. Nie, jeżeli miało się potrzeby takie jak on.
Janusz był świetnym naukowcem, bardzo mi imponował i dlatego przymykałam oko na to, jak mnie traktował. Uważałam go za swego rodzaju artystę, którego podły stosunek do ukochanej kobiety równoważył wspaniały geniusz. Bez cienia protestu tkwiłam przy nim zapatrzona jak w najpiękniejszy obraz. Kochałam go nie za jego zalety, ale pomimo wad.
Czołg użyty po raz pierwszy podczas Pierwszej Wojny Światowej, ma raz na zawsze przyczynić się do przezwyciężenia bezruchu wojny pozycyjnej.
Uderz pierwszy, a zakończysz walkę na swoich zasadach
Nikt nie jest wolny, nie łudź się, Gorath. Ani tu, ani nigdzie na tym świecie.
Nikt nie będzie po nim płakał. Sam by po sobie nie płakał.
Symbolizowała wszystko, czego nienawidził i czego pożądał.
Tak więc Royal Navy podczas ostatniej akcji przed drugą wojną światową otwiera ogień nie do bojowego okrętu niemieckiego, lecz do ludzi, którzy pragnął ujść przed nazistowskim reżimem.
Oficjalnie poinformowano, że z zatopionych krętów HMS "Prince of Wales" i HMS "Repulse" uratowanych zostało ponad 2000 oficerów i marynarzy. Uratowanych wysadzono w ląd w Singapurze.
Szczęśliwe dziewczyny wracają z balu w jednym pantofelku
Ze wszystkich rzeczy wiecznych, miłość trwa najkrócej...
...Nasze życie stało się puste, jak butelka po whisky. Wyglądasz ładnie, jak eleganckie pudełko z czarnym Jack Daniel’s w środku. Tylko że wszystko już wyżłopane. Został tylko smak, zapach i kac ...
Jestem Estee Lauder, a ty musisz być Nicholas Harrison, nasz dzielny chłopiec, o którym wszyscy mówią, że los go prześladuje. Jak czuje się żona, bo ty widzę niezłą przywdziałeś maskę? Wiesz, nie warto nieraz wszystkiego w sobie dusić i udawać zadowolonego z życia. Ten nasz nowojorski styl, to niepotrzebne zakłamanie, konwenanse. Jak tak dalej pójdzie, ciężko chorzy, jedną nogą już na drugiej stronie, na pytanie jak się czujesz odpowiadać będą "I am fine".
Nie przejąłem się utratą pracy.
Miałem kanciapę, wszystkie problemy zostawały na zewnątrz.
Przetrwałbym w niej nawet koniec świata.
Bez kanciapy byłbym nikim. Dzięki niej byłem a stanie zostać każdym.
Zacząłem się zastanawiać, co dzieje się w kanciapie, gdy ja jestem na zewnątrz.
Zwołaliśmy za szafą radę konstytucyjną i ogłosiliśmy niepodległość. Państwo nazwaliśmy PPPP, sprawę rozwinięcia tego skrótu odłożyliśmy na później. - Dlaczego PPPP? – dziwił się Magister. – To jakiś nonsens. - No bzdura jakaś – dodał Konduktor. Zając milczał. - Oto Polska – powiedział. – Prawdziwa i narodowa. Nasza. - Polskie Państwo Prawdziwych Polaków – szepnąłem. – To jest to.
"Pył i powietrze. Ziemia, nawet przeorana zębami koparek i rozjeżdżona kołami ciężarówek - z lotu ptaka potrafi zachwycić swoim pięknem". Fotografia lotnicza, Szczakowa 2002, Główna nagroda w konkursie "Ekologia w obiektywie".
I w życiu często tak bywa, że niby się coś wie i rozumie, ale dopiero wtedy naprawdę się rozumie, kiedy się samemu poczuło.
Bo najwięcej boli niesłuszne podejrzenie i niesprawiedliwość.
Pod­pi­sa­łem sam ze sobą ugodę na zwy­kłe, ego­istycz­ne życie – bez fa­jer­wer­ków, cu­dow­nych osią­gnięć za­wo­do­wych i bo­gac­twa, ale za to z sa­mo­lub­ną wy­go­dą. Pra­cu­ję, za­ra­biam wię­cej, niż wy­da­ję. Stać mnie na wy­jaz­dy do naj­cie­kaw­szych miejsc świa­ta, a każdą wolną chwi­lę spę­dzam za­zwy­czaj w ka­na­dyj­skich gó­rach i la­sach, nad rze­ka­mi i je­zio­ra­mi, któ­rych jest tu – wy­da­wa­ło­by się – nie­skoń­cze­nie wiele. Zna­la­złem to, co ego­istycz­nie ko­cham i nie chcę się z tym roz­sta­wać. Kiedy zu­peł­nie sam – prze­pra­szam, nie­zu­peł­nie sam, bo z Uchym, moim psem – je­stem dzie­sięć dni w lesie, moje życie speł­nia się. Życie wtedy jest
Uczu­ciu sta­ro­ści czę­sto to­wa­rzy­szy tak zwany ra­chu­nek su­mie­nia. My­śli­my wtedy może nie tak bar­dzo o tym, co uczy­ni­li­śmy w życiu do­bre­go, a ra­czej su­mu­je­my te więk­sze wpad­ki, które uwie­ra­ją nasze dusze jak ka­mień w bucie.
– Myślę, że współ­cze­sny czło­wiek jest isto­tą dy­na­micz­ną. W cią­głym ruchu no­tu­je, ana­li­zu­je, wy­bie­ra. Żyje zmia­na­mi. Ko­mu­nizm na­to­miast za­mknął ludzi we wła­snych kra­jach, bez moż­li­wo­ści po­dró­ży. Do wy­bo­ru dał im jedną parę butów, jeden płaszcz, jedną par­tię po­li­tycz­ną z jed­nym pro­gra­mem na przy­szłość. Ruch i róż­no­rod­ność były wro­ga­mi sys­te­mu.
– Na przy­kład twier­dził, że Boga nie ma... to zna­czy, je­że­li osoba twier­dzi, ze nie wie­rzy w żad­ne­go Boga, to wy­da­je się to nor­mal­ne, ale w przy­pad­ku ko­mu­ni­zmu, to in­sty­tu­cja pań­stwa za­rzą­dzi­ła, że Bóg nie ist­nie­je na danym te­re­nie. Oka­za­ło się to sa­mo­bój­stwem.
Od­po­wie­dzial­ność, jak ple­cak, wy­da­wa­ła się coraz cięż­sza, im dłu­żej trwa­ła ta „wy­ciecz­ka”.
Od­po­wie­dzial­ność, jak ple­cak, wy­da­wa­ła się coraz cięż­sza, im dłu­żej trwa­ła ta „wy­ciecz­ka”.
Jak do­wo­dzi hi­sto­ria na­szej cy­wi­li­za­cji, kłam­stwa są śmier­tel­ne i żyją krót­ko. Sta­ty­sty­ki jed­nak nie po­da­ją prze­cięt­nej dłu­go­ści życia kłam­stwa po­li­tycz­ne­go.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl