Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rose ja i", znaleziono 81

Na tym świe­cie nie ma już jed­nak dla nas miej­sca, bo nie mogę być żoną kogoś, komu nie ufam. Dla mnie za­ufa­nie jest jak szkło. Kiedy pęk­nie, nie da się go po­now­nie skle­ić, a jeśli bę­dzie się pró­bo­wa­ło, skoń­czy się to po­ka­le­czo­ny­mi pal­ca­mi. Na­da­je się więc już tylko do wy­rzu­ce­nia.
PRZE­SŁU­CHU­JĄ­CY
Po­ja­wi­ły się po­dej­rze­nia, że skoro po­tra­fi pan skła­mać w jed­nej spra­wie – na przy­kład swo­je­go ro­man­su – to bę­dzie pan w sta­nie skła­mać rów­nież w innej.
ADAM MOR­GAN
To bez­pod­staw­ny za­rzut. Wiele ludzi zdra­dza, nie­wie­le mor­du­je.
Ale jak już po­wie­dzia­łam, ma­cie­rzyń­stwo mnie zmie­ni­ło, choć po­wia­da­ją, że lu­dzie się nie zmie­nia­ją. Nie­praw­da. W głębi je­ste­śmy tym, kim je­ste­śmy, ale to wcale nie ozna­cza, że jakaś część nas nie może z cza­sem zmięk­nąć lub stward­nieć.
Ma­cie­rzyń­stwo zmie­ni­ło mnie zgod­nie z przy­pusz­cze­nia­mi, ale bycie ojcem naj­wy­raź­niej w ogóle nie wpły­nę­ło na Boba. Oszu­kał nie tylko mnie, lecz całą naszą ro­dzi­nę. Na do­da­tek uda­wał, że jest przy­zwo­ity, a taki być nie po­tra­fi.
Kiedy wy­szłam za Boba, wie­dzia­łam od sa­me­go po­cząt­ku, że pew­ne­go dnia się z nim roz­wio­dę, bo fa­ce­ci są jak praw­ni­cy. Nie można im ufać. Do­brze o tym wiem, bo je­stem praw­nicz­ką… po­dob­nie jak on.
Jeśli ma się środ­ki, wiele rze­czy na­praw­dę może ujść czło­wie­ko­wi na sucho.
Miłość jest tylko słowem, chyba że za tym kryją się działania, stąd właśnie to wiem.
Ukradłaś moje serce i oddech w dniu, w którym na mnie wpadłaś.
Żony lekarzy umierają młodo, a żony szewców chodzą boso.
Wie, że jedynym ratunkiem jest ucieczka. Las pachnie złowrogo, wilgotne liście przyklejają się do jej bosych stóp.
Pomyśl, jak to by było, gdybyś mógł chodzić boso latem po lesie i czuć smak jagód, nadeptując na nie! Tak właśnie ma mucha domowa.
Nie zakochuj się. Nie wiem. Skocz ze spadochronem. Weź zimną kąpiel. Albo przejdź boso po rozżarzonych węglach. Wszystko to mniej boli.
Bose stopy dziewczyny dzieliło od desek podłogi nie więcej niż pięć centymetrów. Niewielka przestrzeń między życiem a śmiercią.
Gdziekolwiek się pojawiasz, zagarniasz całą moją uwagę. Nie przychodzę do Daily Dose po dawkę kawy. Przychodzę po dawkę mojej stokrotki
Straciłam swoją drugą połówkę, przez co poczułam się jak but, który utracił towarzysza i już nigdy nie zostanie z powrotem założony. A nie potrafiłam biegać boso.
Uczniowie w milczeniu ustawili się na obrzeżach polany. Korony drzew dawały schronienie przed najgorszym deszczem, ale mokry mech był zimny, kiedy stało się na nim boso.
Gdy dym już opadł, oczom Welesa ukazała się naga Hel.
- Rozbierz się - poleciła mu.
Gdyby zrobiła to o poranku, biegnąc bosymi stopami po wypalonej łące, oszalałby z namiętności.
[…] Tato, tam na wolności biega morderca. Musi teraz tylko zmienić metody i rewir, żeby mógł dalej, niczym niezaspokojony, robić swoje, bo ty będziesz siedział za niego w więzieniu i to przez resztę swojego życia. Jeśli nie będziesz współpracował, prawda nie wyjdzie na światło dzienne […]
(...) warto mieć nadzieję, już choćby ze względu na lęk. Jest coś, czego można się trzymać, zanim nastanie duża czarna pustka.
Wspomnienia są piękne tylko tak długo, jak długo dają nadzieję (...). Potem niszczą człowieka.
Żeby być szczęśliwym z kimś innym, trzeba dojść do ładu z samym sobą.
Przegrać można tylko wtedy, kiedy szuka się sensu w szaleństwie.
(...) ludzie są tylko ludźmi, popełniają błędy, czują się przytłoczeni, wystraszeni, a czasem zachowują się po prostu głupio.
Życie jest piękne. Ale to nie bajka. Zdarzają się dobre chwile, pełne ślepego, głuchego szczęścia. Ale są też inne. Takie, które oślepiają jak światło stroboskopu i ogłuszają jak przeszywający wrzask.
Nasze zmysły: wzrok, słuch, węch, dotyk i smak, mogą nas zwodzić. Nigdy nie zrozumiemy dogłębnie świata samymi tylko zmysłami. Trzeba myśleć. I czuć…
Pierwszego dnia tracę poczucie czasu, swoją godność i trzonowca. Zyskuję za to dwoje dzieci i kota.
Nauka jest ważna. Nie wolno być głupim. Uczenie się przychodzi mi łatwiej niż Jonathanowi, zawsze taki był. Nauczył się porządnie czytać, dopiero gdy skończył cztery lata. Oczywiście wiemy, czym jest szkoła. Szkoła to instytucja zapewniająca edukację dzieciom i młodzieży. Na szczęście jednak nie musimy tam chodzić.
Z początku nie chcę tego mówić, bo trochę mi wstyd. Potem jednak myślę, że nic na to nie poradzę, że jestem ukochanym dzieckiem mamy i że woli podróżować tylko ze mną.
Nie jest już geniuszem, nie jest Bogiem. Jest człowiekiem, tak jak my wszyscy, z iskierką nadziei, przez którą stajemy się podatni na najmarniejsze próby.
Kręcę głową i odwracam się na drugi bok, plecami do siostry Ruth.
- Nie chcę, żeby Bóg występował w tej historii. Mama mówi, że Bóg jest potworem.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl