Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie endem", znaleziono 109

Happy end wymaga więcej poświęceń.
To może paradoksalnie brzmi, ale są dramaty, które kończą się happy endem.
Musi być gdzieś nasz happy end. Jeśli go nie ma, to życie naprawdę jest okrutnie niesprawiedliwe. Uważam, że zasługujemy na dobre zakończenie.
Podobno zło jest pociągające. Może to dlatego kobiety lecą na niegrzecznych chłopców, a potem są zdziwione, że nie kończy się to happy endem.
Podobno zło jest pociągające. Może to dlatego kobiety lecą na niegrzecznych chłopców, a potem są zdziwione, że nie kończy się to happy endem.
He hadn't loved me well in the end, but he'd loved me well when it mattered.
To nie jest historia z pierdolonym happy endem. To jest tragedia, niczym Romeo i Julia i jeśli nadal będziemy próbować walczyć o swoje marzenia, to skończymy jak tamci… Martwi!
Wyjdź stąd już. Wyjdź i o mnie zapomnij. To nie jest historia z pierdolonym happy endem . To jest tragedia - taka jak Romeo i Julia . Jeśli będziemy próbować walczyć z Valentim o swoje marzenia , to skończymy jak oni...martwi.
,,Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy."
~ G.Micheal Hopf, The End.
Hear me, Niah. Hear me, Mother. This flesh your feast. This blood your wine. This gift, this life, this end, our offering to you. Hold him close.
Czasami trzeba podjąć trudną decyzję. Wykonać czynność, na jaką nie ma się ochoty, czy po prostu poradzić sobie z czymś, co się źle kojarzy. Inaczej człowiek wiecznie jest niewolnikiem własnych wspomnień i emocji. Na dłuższą metę nie da się tak funkcjonować. Widać nie każdy może przeżyć swój happy end.
Patrzę na niego i widzę miłość. Prawdziwą miłość. Nie taką, jaką widzą inni. To nasza miłość, która zawsze była odmienna. To nasza miłość, dla której niby nie było happy endu, a jednak teraz oboje jesteśmy szczęśliwi. Można kogoś kochać, ale nie być razem. Można kogoś kochać, a być szczęśliwym z kimś innym. Bo miłość to wybór. Bo jeśli kogoś kochasz, to czasem musisz pozwolić mu odejść.
Zastanów się: ludzie myślą wciąż o jutrze.(...)a gdy to jutro stanie się wreszcie rzeczywistością,(...) już na nie nie zwracają najmniejszej uwagi. (...) W tych warunkach człowiek dopiero na łożu śmierci, gdy z ust lekarza słyszy, że już nie ma przed nim żadnego jutra, dostrzega swoje dzisiaj.(...)I oto takim happy endem kończy się długi film życia dwunogiej istoty pozbawionej upierzenia, a obarczonej bzikiem w pogoni za jutrem.
I remember that day in early May after Le Vesconte's and Private Pilkington's brief joint burial service, one of the men suggested that we name the small spur of land where they were buried "Le Vesconte Point," but Captain Crozier vetoed that idea, saying that if we named every place where one of us might end up buried after the dead person there, we'd run out of land before we ran out of names.
To jedna z najsmutniejszych i najczęściej wypieranych twardych prawd życia: miłość rzadko kiedy znajduje swój happy end. Niemal zawsze zaczyna się od kulminacji, a kończy w ziejącej pustce. O ileż milej by było, gdyby rzecz miała się odwrotnie. Gdyby człowiek poznawał kobietę, którą uważałby za niezbyt atrakcyjną fizycznie i właściwie nie byłby nią zainteresowany. Kobietę, która by go denerwowała swoimi głupimi przyzwyczajeniami i marudzeniem. a potem, niemal niepostrzeżenie, z biegiem lat, zacząłby ją coraz bardziej cenić, coraz bardziej się nią interesować, zaczęłaby mu się wydawać coraz bardziej sexy, a na koniec zakochałby się w niej i tak by już zostało. Aż do chwili - o szczęśliwe zrządzenie losu! - kiedy obydwoje tej samej nocy spokojni i zadowoleni zasnęliby na zawsze.
Oczywiście tam, gdzie jest słowo "kobieta" albo "ona", równie dobrze mogłoby być napisane "mężczyzna" i "on".
Stwórca zdecydował jednak inaczej. Nie tylko dla miłości wykoncypował odwrotny przebieg, ale też właściwie dla całego życia: zaczynamy jako dziecko, małe, nic niewiedzące i radosne, punkt kulminacyjny osiągamy między piętnastym a trzydziestym piątym rokiem życia, a potem już tylko pięćdziesiąt lat równi pochyłej w stronę śmierci. Liczby mogą się różnić w zależności od osoby, ale z grubsza dla wszystkich jest to samo. Rzadko kiedy widzi się stare małżeństwo, które szczęśliwe i zadowolone, trzymając się za ręce, idzie spacerkiem ku kresowi życia. A potem, dla jednego z nich, tego, który umrze później, i tak zaczyna się smutny koniec.
You have wings and courage and a brain. Do not annoy me by asking permission." Lily 500 in The Bees.
Pokrzepia nas myśl że panujemy and swoim losem, a przecież tak nie jest.
(...) I share almost ninety-nine per cent of my genes with a chimpanzee - and our longevity is virtually the same - but I don't think you have an inkling of how much more I comprehend, and yet I know I must tear myself away from it. For example, I have a good grasp of just how infinitely great outer space is and how it's divided into galaxies and clusters of galaxies, spirals and lone stars, and that there are healthy stars and febrile red giants, white dwarfs and neutron stars, planets ans asteroids. I know everything about the sun and moon, about the evolution of life on earth, about the Pharaohs and the Chinese dynasties, the countries of the world and their peoples as presently constituted, not to mention all the studying I've done on plants and animals, canals and lakes, rivers and mountain passes. Without even a pause for thought I can tell you the names of several hundred cities, I can tell you the names of nearly all the countries in the world, and I know the approximate populations of every one. I have a knowledge of the historical background of the different cultures, their religion and mythology, and to a certain extent also the history of their languages, in particular etymological relationships, especially within the Indo-European family of languages, but I can certainly reel off a goodly number of expressions from the Semitic language too, and the same from Chinese and Japanese, not to mention all the topographical and personal names I know. In addition, I'm acquainted with several hundred individuals personally, and just from my own small country I could, at the drop of a hat, supply you with several thousand names of loving fellow countrymen whom I know something about - fairly extensive biographical knowledge in some cases. And I needn't confine myself to Norwegians, we're living more and more in a global village, and soon the village square will cover the entire galaxy. On another level, there are all the people I'm genuinely fond of, although it isn't just people one gets attached to, but places as well: just think of the all the places I know like the back of my hand, and where I can tell if someone's gone chopped down a bush or moved a stone. Then there are books, especially all those that have taught me so much about the biosphere and outer space, but also literary works, and through them all the imaginary people whose lives I've come to know and who, at times, have meant a great deal to me. And then I couldn't live without music, and I'm very eclectic, everything from folk music and Renaissance music to Schonberg and Penderecki, but I have to admit, and this has a bearing on the very perspective we're trying to gain, I have to admit to having a particular penchant for romantic music, and this, don't forget, can also be found amongst the works of Bach and Gluck, not to mention Albinoni. But romantic music has existed in every age, and even Plato warned against it because he believed that melancholy could actually weaken the state, and it's patently clear when you get to Puccini and Mahler that music has become a direct expression of what I'm trying to get you to comprehend, that life is too short and that the way human beings are fashioned means they must take leave of far too much. If you've heard Mahler's Abschied from Das Lied von the Erde you'll know what I mean. Hopefully you'll have understood that it's the farewell itself I'm referring to, the actual leave- taking, and that this takes place in the self-same organ where everything I'm saying goodbye to is stored.
A riddle she was, and a riddle she remained
He was terrifying, and I wanted to run my hands down that chest and feel the hard ridges of his abs. I was some special kind of idiot.
"If having a soul means being able to feel love and loyalty and gratitude, then animals are better off than a lot of humans" /James Herriot/
Nie wiedziałem, że w naszym życiu żaden nasz uczynek nie ginie tak jak lód topniejący w słońcu. Nie wiedziałem, że chociaż oddalamy się od drugiego człowieka i wydaje się, żeśmy o nim całkiem o nim zapomnieli, nasz uczynek nie ginie, a pozostaje ślad , głęboko na samym dnie serca.
Człowiek nie może wchodzić w życie drugiego człowieka, nie pozostawiając w nim śladu.
Gdy ktoś choć raz jeden przejdzie przez nasze życie, pozostawia w nim ślad, którego nie można zatrzeć.
A kiedy śledzili wzruszające bądź śmieszne zdarzenia, które przedstawiano na scenie, czuli się, jakby to jedynie odgrywane życie było w tajemniczy sposób bardziej rzeczywiste od ich własnego, codziennego. Uwielbiali wsłuchiwać się w tę drugą rzeczywistość.
Momo potrafiła słuchać tak, że ludzie bezradni lub niezdecydowani nagle wiedzieli dokładnie, czego chcą. Albo nieśmiali czuli się niespodziewanie wolni i odważni. Albo nieszczęśliwi i przygnębieni stawali się ufni i radośni.
Wszelkie nieszczęścia na świecie brały się bowiem z wielu kłamstw, tych zamierzonych, ale także tych niezamierzonych, jakie rodzą się jedynie wskutek pośpiechu lub niedokładności.
Czasem w biegu dziejów bywają szczególne chwile kiedy zrządzeniem losu wszystkie rzeczy i istoty, aż do najodleglejszych gwiazd w górze, współdziałają w niepowtarzalny sposób, i wtedy może się zdarzyć coś, co nie byłoby możliwe wcześniej ani później. Niestety, ludzie zazwyczaj nie potrafią z nich skorzystać i dlatego godziny gwiezdne mijają często niezauważenie. Ale jeśli jest ktoś, kto je rozpozna, to na świecie dzieją się wielkie rzeczy.
I od ciebie Momo będzie zależeć, czy świat zatrzyma się na zawsze, czy na nowo zacznie żyć.
(...) są bogactwa, przez które człowiek ginie, jeśli nie potrafi dzielić ich z innymi...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl