Seehiasz podniósł swój wzrok na Czarnego Pana.
- Nie mam zdania o waszej whisky, w ogól mało dbam o whisky Zajęły pokoje w opuszczonym opactwie na posiadłości mojej rodziny.
Twarz dziewczynki była śniada, jakby zawsze była opalona.
Dlatego kapitanowie dobierający składy często wykłócali się do czyjej drużyny przystąpi, często nie pytając o zdanie samego Tomka.
Błahe zadania w stylu namierzenia kieszonkowców bardzo szybko przerodziły się w śledzenie psychopatów i namierzanie coraz to bardziej wyrafinowanych m...
Prosił mnie o zadanie trzeci raz w tym tygodniu – a podobno byliśmy w dwóch, różnych klasach.
Pomimo pragnienia, bólu głowy i ogólnego rozbicia organizmu (czułem się tak, jakby mnie rozłupano na części, a potem niechlujnie sklejono) zacząłem si...