Łukasz chwycił za klamkę od drzwi i patrząc na Jacka odliczał bezgłośnym ruchem warg: trzy, dwa, jeden.
Zanim prawda włoży buty, kłamstwo obiegnie ziemię.
Jeden z szynką, drugi z serem.
Gałęzie jodeł i świerków uginały się pod jego ciężarem aż do samej ziemi.
Co oczywiście nie oznacza, że nie będę czytała kolejnych takich, w końcu nikt nie powiedział, że ma być tylko po jednej, prawda?
Z okazji objęcia władzy przez nową namiestniczkę Innuon rozkazał przesłać jej tylko jeden podarek – niewielki witraż w srebrnej ramce.
Jednak za pustkami domów prawda wygląda zupełnie inaczej.