Nie noszę maseczki, bo lubię, tylko dlatego, że jak na razie to jedyna rzecz, jaką mogę zrobić, by nie narażać innych i siebie.
Wszędzie wokoło walały się rozrzucone rzeczy łuczników, nad wygasłym ogniskiem tliło się zwęglone z jednej strony prosię, nasza niedoszła kolacja. - C...
– zagadnęłam, stojąc w odpowiedniej odległości od jej stanowiska