Po prostu tak było, tak musiało się stać.
– Oj, Marcin, Marcin, czarować to ty umiesz.
– Nie ty jesteś kim?
Lecz Sybilla nie pozwoli tej gałęzi rodziny tak po prostu uschnąć!
Ojciec odzyskał nadzieję, że może nie zadał uderzenia na tyle mocnego, aby zabić własnego syna.