KANDYDAT NR 1 Pytanie 1: To byłby sokół, żebym mógł wznieść się ku niebiosom i przemierzać przez dalekie krainy.
Gdy przybyłyśmy tu z matką cztery lata temu, sądziłyśmy, że zostaniemy kilka miesięcy i wrócimy do Londynu.
Ostatnie lata w strefie bezpośredniego kontaktu z przedziwnu (mimo wysiłków pogranicze wciąż puchnie, w nasze głowy wlewa się wykrzywica).
Przez lata droga między Bramą Targową w Basilice i domem Wetchika na Graniowym Trakcie nie uległa zmianie.
To właściwie jest jedyna okazja, kiedy jeszcze mogę to zrobić i nie wyjść w jej oczach na nikczemnika. – Nie – żachnął się w myślach – to jest niemoż...
Znałam go już trzy lata i mogłam spodziewać się różnych odruchów z jego strony.
Rozdział 1 Dom ojca Nafai obudził się przed świtem na macie w domu swojego ojca.
To dość długo oczekiwane wydarzenie pozwoli wreszcie spełnić złożone czternaście lat temu śluby i wstąpić w związki małżeńskie mojej córce Soennie ora...