Zajmuje to to 13 stron i z lekka jest wkurzające.
Gdy patrzę na daty, wychodzi że od pierwszej naprawdę poważnej próby do debiutu drukiem minęło koło czterech lat.
Ponadto lekka jazda wołoska cały czas gnębiła osmańskie wojska nagłymi, nocnymi atakami.
Wszystko to sprawia, że opowieść czyta się "jednym tchem"; lekko i przyjemnie, aż trudno się od niej oderwać.
Przecież zapewne ci, co czytają, częściej sięgają po rzeczy lekkie, łatwe i przyjemne, niż po "klasyki światowej literatury" czy dzieła eksperymentaln...