A spójrz na siebie, jesteś cały powyginany i przekrzywiony na bok.
Nagle z boku usłyszałem pisk opon i klakson zatrzymującego się samochodu.
Jechali powoli, bez wyjącej syreny i błyskającego na dachu koguta, na desce rozdzielczej zamiast policyjnego radia z mikrofonem i tak dalej był zamont...
Nawet teraz, gdy nie miała już przy sobie nikogo bliskiego ani też nawet zaprzyjaźnionego wroga, nie potrzebowała go do lamentu, płaczu czy pretensj...
Jak zwykle siedziało na pralce, odruchowo majtając nóżkami w bamboszkach, i z przejęciem mazało w bloku rysunkowym Bardzo Wielki Plan Bardzo Wielkich ...