Kontynuacja w książce :-) Dom matki Droga z domu Wetchika do Basiliki była długa, ale znajoma.
:)) Wyzwań nie lubię, ale w Waszym zacnym towarzystwie znajduję w sobie jakieś miłosierne pokłady motywacji do czytania dzieł skutecznie pozakopywan...
A jednak już jako chłopiec posługiwał się nazwą, której nie pojmował, na określenie stającej mu na drodze przeciwności, „mocy” niweczącej jego wysiłki...
Stań na ich drodze, I swym ciałem zdzierż ich upiornej sile.
Czuję, że jedna sprawa ma ścisły związek z drugą.
Poza tym, wiesz co, ja lubię wracać do domu.
– Raso, moja droga, czy aż tak bardzo boisz się starości?
Domyślamy się tego, bo ofiary znajdywane są czasami w miejscach oddalonych od siebie o zaledwie kilka minut drogi.