U mnie często na kwiatkach skakuny siedzą i jakoś dajemy radę.
Przecież umiesz konstruować pełne wypowiedzi, to dawaj maleńka.
Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że wystawiając "laurkę" narażają się na śmieszność.
Czy dajesz czasem do oceny komuś swój pierwszy rozdział książki oczekując obiektywnej opinii?