Wielkie ściśnięcie serca.
Prowadziła go siostra zakonna, która oddawała nam swój czas, swoje serce.
Moje serce zaczęło bić mocniej, oddech stał się cięższy.
Tyle, że muzyka, którą grają tubylcy jest zupełnie inna od naszej.
Szukanie na siłę zajęcia, żeby zapełnić wolny czas.
– Wodorotlenek miedzi… Idealną harmonię naszych szeptów, śmiechów i chichotów zburzył głośny skrzyp zardzewiałych zawiasów w drzwiach do pracowni.
Duch tlił się w martwych grządkach, gdy Twoje serce o trumnę stukało.
Policzył do dziesięciu i z bijącym sercem zastukał w odrapane, pomalowane kiedyś na zielono drzwi.
A przecież ukazując światu nasze cierpienie udoskonalamy go, udoskonalamy siebie, jednocześnie dając wzór jak postępować podczas kryzysu rodzącego się...
...że obudzisz łowcę dopiero, gdy minie klepsydra od naszego rozstania.