U mnie też panuje różnorodność :) Poniższy link przedstawia zdjęcia zrobione w marcu, więc jest ona nieco nieaktualna ;) @Link
Into the wild jest fantastyczny chciałam własnie o nim napisać ale widzę, że juz co nieco zostało napisane.
3/3 :D ma samochód czyta 3 książki naraz ma przynajmniej 300 książek w domu
Dzień dobry, choć nieco chłodnawy :) Za to słonko ślicznie świeci, szkoda tylko, że nie bardzo grzeje...
@ JaneBox nieco mnie pocieszyłaś:) Ale tak poważnie, ona nie "czyta" tego co ja, więc nie widzę powiązań.
A ja ciągle trwam w ślubnym zamieszaniu, ale czytam co nieco, więc na pewno pojawi się w tym miesiącu jakiś staroć:)
Cóż, ja wolę nieco inną piłkę :D Wiecie, że dziś Ryszard Riedel miałby 56 lat?
Początek jest nieco nużący, ale nie tracę nadziei, że akcja się rozkręci.
Jutro sprawdzian z fizyki, który zaważy, czy będę miała piątkę, czy może się bez niej obejdę, więc idę, coś się nauczę.
Mam pytanie z nieco innej beczki.
Monika nic się nie tłumacz, tu jest wolna amerykanka, czasem trzeba się spieszyć bo wszyscy naraz piszą.
Nie bransoletki, nie mercedesy, choć nieco chłopu ubyło z kiesy.
Mam zdanie nieco odmienne co do efektu jak i drogi dojścia do tegoż :) Jestem zwolennikiem kotłowania raczej :)
Miałam kiedyś 16 kotów naraz w domu, to chodziłam szurając nogami żeby nie przydepnąć :D :D
A że wymaga nieco więcej umiejętności niż zapatrzenie w smarkfon, no cóż.
😂 monitor zaplułam, bo oczami wyobraźni zobaczyłam nieco inne kształty.
Jestem w stanie czytać 2 lub nawet 3 książki jednocześnie. szczerze jest to bardzo ciekawe czytać kilka książek naraz ;)
Podzielam nieco doświadczenia Tajemnicy, więc może zapytam o to skąd pomysł na tworzenie tego typu literatury.
Kasiasnooopy - spacer zaliczony, a nawet zdążyłam płuco dotlenić :D Szkoda tylko, że z nauką nieco w polu stoję ;)
2/3 nie lubię kokosanek - słucha Strachów na Lachy - czyta teraz dwie ksiażki naraz - lubi gotować
Eeee, earl grey to rodzaj herbaty, jest np. produkowany przez Lipton :P nie mam nart.
Chociaż końcówka nieco rozczarowująca...
No u mnie tak dobrze ze znajomością Szczecina nie jest, ale 4 lata studiów nieco zobowiązują.
Mi też się dzisiaj udało co nieco naskrobać i nadrabiam pomału blogowe zaległości :) i korzystam z wolnego przed rozpoczęciem roku akademickiego :P
Mam nadzieję, że wtedy się nauczę, bo marnie widzę moją przyszłość. ,,Pomysł na..." i zupki chińskie mnie uratują w razie czego;)
Jak jesteśmy tu nieco ponad kwartał (My, byłe LuCyny) tak mogę powiedzieć, że uczucia nie są nam obce ;] Się nie bój rekina.
Jeszcze tylko nieco się przyuczę ;)
Droga długa to się w końcu nauczę grać.
Aleksiu - pierwsze słowo niech Cię prowadzi w nieco odmiennej części mowy.
myślę, że gdybym czytała chociaż dwie naraz to bym się pogubiła... jak mnie coś wciągnie to czytam od deski do deski, bo po co mam się rozpraszać inną...