Idziemy przez park, lekkim krokiem, słychać tylko szmer wiatru.
I tam też, oprócz pierwszych niezdarnych kroków z mieczem, postawiłam moje pierwsze kroki literackie.
Krok, krok, krok.
Mówią ze w stylu Barei, ale ja mam przecież inne poczucie humoru.
Siedzieli na ławce w Parku Skaryszewskim, ukryci przed oczami spacerowiczów.
. :) Minął już rok, a ja nadal miałam przed oczami tamten dzień.
Zapraszam do lektury: Ciche kroki odbijały się od marmurowych i kamiennych płyt nagrobnych.
Historia – Sensacje XX-wieku Muzyka – Jaka to melodia Sprawdzian – Milionerzy Plastyka – Poszukiwany, poszukiwana WOK – Pegaz Podstawy przedsiębiorczo...