Chlip, nikt mnie nie zawołał, tu się takie rozmowy toczą, a mnie nie ma!
Pies - naleśnik.
Kasieńkę lubiłem, fajna z niej dupka, nawet chwilę pogadać było można, ale moi mocodawcy wyraźnie zaznaczyli, wyraźnie mówili... - Możesz ją przerobić...
Rodzice - jeśli czegoś nie lubiło się w PRL'u to właśnie ich.