Ja pieniędzy nie mam, więc szwagier mi nie straszny Przejażdżka windą na 99 piętro z obleśnym, spoconym grubasem o zboczonym spojrzeniu Cudzy dz...
Przejażdżka windą na 99 piętro z obleśnym, spoconym grubasem o zboczonym spojrzeniu Cudzy dzieciak obżera się burgerem jak świnia i za chwilę zwymiot...
Przejażdżka windą na 99 piętro z obleśnym, spoconym grubasem o zboczonym spojrzeniu Cudzy dzieciak obżera się burgerem jak świnia i za chwilę zwymiot...
Przejażdżka windą na 99 piętro z obleśnym, spoconym grubasem o zboczonym spojrzeniu Cudzy dzieciak obżera się burgerem jak świnia i za chwilę zwymiot...
Przejażdżka windą na 99 piętro z obleśnym, spoconym grubasem o zboczonym spojrzeniu Picie wódki z szefem, który chce sprawdzić, jak mocną masz głowę ...
Przejażdżka windą na 99 piętro z obleśnym, spoconym grubasem o zboczonym spojrzeniu Pogrzeb najgorszego z wrogów, na którym jednak trzeba udawać smut...
Raz, że chciałam się dostać na medycynę, dwa, ze nie byłam zadowolona z mojej matury z biologii i chciałam ja poprawiać (rozszerzoną oczywiście) i trz...
Oprócz tej lufy dostrzegłem jeszcze trzy inne.
Łukasz chwycił za klamkę od drzwi i patrząc na Jacka odliczał bezgłośnym ruchem warg: trzy, dwa, jeden.
Pstryknęło więc czajnikiem, z szafki wyjęło kubek z krową, wrzuciło do niego torebkę herbaty i trzy kostki trzcinowego cukru.