Nienawidzę redakcji po łebkach bo to obraża czytelnika i oczy wypadają jak ktoś pisze z błędami a potem następny ktoś radośnie to wydaje i czeka na ok...
Pan (chyba) nie jest poetą, który napiszę książkę, przyjdzie na premierę, rozda dedykacje i czeka na oklaski.