Z jednej strony dobrze, bo można było za to ocenę czasami dobrą dostać i się chodziło na co się chciało i lubiło.
A najlepsze że oni wszyscy zostali skojarzeni w pary po latach po jakimś traumatycznym lub przypadkowym spotkaniu w przeszłości.
- akapit o niezwykłych okolicznościach, jak doszło do tego, że autor tekstu książkę wziął do ręki: otrzymał/a z NK, ktoś znajomy polecał, fajna okładk...
Co oczywiście nie oznacza, że nie będę czytała kolejnych takich, w końcu nikt nie powiedział, że ma być tylko po jednej, prawda?
Pomysły przychodzą same, a my nie kontrolujemy tego do końca.
Jednak za pustkami domów prawda wygląda zupełnie inaczej.